Nieprzenikniona czerń falowała, wydobywając powoli ze swych wnętrzności wyblaknięte kolory, które niczym plastelina formowały się i zmieniały swoje kształty, aby w końcu przybrać tą ostateczną. Szarobury ul wyłonił się, ukazując powoli powstające zagłębienia i raz po raz wyginając się do środka i na zewnątrz, a końcowo dzieląc się i otaczając mnie.
Moje włosy zaraz znalazły się na twarzy, gdy coś z zawrotną prędkością przemknęło mi przede mną. Odwróciłam się, ale nawet nie znalazłam śladu po tym czymś. Zamiast tego cichy, wcześniej prawie niedosłyszalny dźwięk urósł w siłę. Bzyczenie o różnej tonacji było słychać to tam to tu. Bąki, osy i szerszenie mijały się, dążąc do swych celów. Różowa kulka wynurzyła się spośród nich, a reszta zaraz podążyła za nią, aby stworzyć ogromną obręcz, a owadzie szmery wydawały się coraz bardziej przypominać wiwaty.
Chciałam się zbliżyć, aby zobaczyć czym takim, się zachwycają, lecz ciężka kurtyna odcięła mnie od tego świata, pozostawiając ponownie tylko czerń i krwistą czerwień materiału. Sięgnęłam ręką, aby w czerwonym świetle reflektorów ukazał/ukazała/ukazały się KRABY.
Natychmiast odskoczyłam, gdy woda całą mnie zalała, a wraz z głośnym pluskiem krajobraz rozmył się, a czerń jakby zmyta przez wodę znikła, ukazując jasny świat. Świat bez cieni, bez krawędzi, bezpieczny, a jednocześnie zbyt tajemniczy.
Gdzie się nie odwróciłam pastelowe barwy wydawały się, uspokajać mnie swoimi szeptami, które dobiegały zewsząd. Nawet niebieski chodnik pod moimi różowymi balerinami, z których wystawały ozdobne skarpetki, wydawał się mówić w mojej głowie.
Przebiegłam dalej, zatrzymałam się jednak po chwili, czując sztywność na głowie, jakby moja fryzura była tak mocno utrwalona, że miałaby się już do końca życia nie rozpaść. Nie to, co gigantyczna wstążka więżąca to dzieło. Zerwałam ją z głowy, a nieodczuwalny wiatr, który działał tylko na nią, powiesił ją na jednej z żółtych okiennic na tym idealnym osiedlu uroczych domków.
Zaraz znalazłam się przy nim, a gdy poczułam chłód bijący od wnętrza niczym z lodówki, przybliżyłam się do szyby, zasłaniając rękami światło odbijające się od jej powierzchni. To jednak nie pomogło, w końcu nie było cieni. Spojrzałam po jasnej powierzchni okna, aby przekonać się, że w tym jedynym nie widniały koronkowe firanki, a doniczki przed nim były wypełnione martwymi kwiatami. Na obu doniczkach widniały naklejki z napisami ....
Jeśli chodzi o słowo napisane wielkimi literami to polecam się pobawić, bo może się przydać, jeśli chcecie samodzielnie rozszyfrować fabułę 😉, jednak nie jest to konieczne do czytania dalszej części.
I tak już biegnę z odpowiedzią, w tym tomie co jakiś czas będą się pojawiać takie podpowiedzi w formie łatwych zagadek (polecam zajrzeć do opisu)
Dzisiaj publikuję prolog, jednak na resztę rozdziałów musicie poczekać.Ps. Nie wiem co ten YT ostatnio ale proponuje mi Bethowena w różnych wydaniach XD
CZYTASZ
Granica jawy: Eteryczna dusza|Tom 2 ZAWIESZONY
FantasyKontynuacja pierwszego tomu Granica jawy: Jowialne srebro. Tym razem opowieść spłynie na tajemnicze ścieżki, w których pojawią się zagadki dla czytelników! Wiele spraw zostanie rozwiązanych, a tajemnice rozwiane, a inne jeszcze bardziej zamgławiane...