~4~

1.6K 85 129
                                    

Teraz tak na serio to jest rozdział xD
Lawinafox dzk za inspiracje :')  (wpadać do niej bo ma książkę która spoko się rozwija UwU) 
____________________________________________________________________________

Per. Rosja
Minęły 2 dni od całego zajścia. Dalej zastanawiam się czemu Ameryka to zrobił... I o tym co powiedziała Japonia...  Eh już nic nie rozumiem.
Teraz czekam se z Japonią pod salą gdzie USA był u psychologa. O w końcu wyszedł.

R: i jak?

USA nie odezwał się. Widocznie coś poszło źle.

R: NASA do USA- Zacząłem machać mu rękami przed twarzą.

Ame: muszę iść jeszcze na badania czy mogę mieć...  Ekhem, depresje

J: słabo :c

R: a kiedy musisz tam iść?

Ame: najlepiej teraz :/

No i poszliśmy.

~time skip bo nie mam weny xD~

USA własnie wyszedł. (Nikt się nie spodziewa co właśnie powie Rosja)

R: i co?...

USA nic nie odpowiedział tylko dał mi do ręki leki.

R:... - ameryka popatrzył się na mnie smutnym wzrokiem. Aż mi się ryczeć zachciało (mi też :'))

Ame: I jeszcze ten... Ktoś musi się mną opiekować :c

J: a Kanada?

Ame: Kanada mi właśnie napisał że się wyprowadza do Ukrainy. Lekarz poprosił ciebie Japonia.

J: *( ͡° ͜ʖ ͡°)* nie mogę

Ame:  niby czemu?

J: nie twoja sprawa :> niech Rosja się tobą opiekuje.

Poczułem jak się rumienie. <o nie, tylko nie to> zasłoniłem ryj czapką. Ładnie pachnie :3.

Ame: *morderczy wzrok na japonie*

R: mi tam pasuje ^^"- wtedy ameryka poprawił mi czapkę i zobaczył że się rumienie.

Ame : <o szlak, on jest taki kawaii>

R : ;_;

J: to mam nowe zdjęcie do mojego zeszytu z RusAme UwU (piątka!  Też taki mam :D)

Wolałem już nie komentować tego co zrobiła Japonia bo to i tak by było bez sensu.

~ time skip bo taaaaak~

Per. Ameryka

No to ten... Ogarniam pokój dla Rosji, no bo przecież nie będzie spać na kanapie nie? Już prawie skończyłem :D. Nagle usłyszałem jakiś huk z dołu (USA ma dwa piętra ;3;).
Zbiegłem na dół po schodach i wszedłem do kuchni. Wtedy zobaczyłem rozjebaną patelnie ze spalonymi naleśnikami.

Ame: co ty odjaniepawlasz?

R: a se naleśniki robię

Ame: coś ci nie pykło

R: czemu?

Ame: ;_; *faceplam* dobra skończyłem ogarniać twój pokój

Już miałem iść do pokoju ale poczułem dotyk na moim ramieniu. Po chwili poczułem jak "ktoś" Przyciąga mnie do siebie. Zarumieniłem się.

Ame: emm R-Rosja? - jeszcze się jąkam, zajebiscie.

R: Ame... Muszę się ciebie o coś zapytać...

Ame: Tak?

R: dlaczego mam się tobą zajmować w ogóle?

RIP marzenia [*]...  Zasmuciłem się i Rosja chyba to zauważył.

R: wszystko dobrze?

Ame: t-tak...  A musisz... Znaczy tak naprawdę nie musisz ale no... pilnować bym się nie zabił i nie zrobił czegoś głupiego...

R: oh... Okej

Wtedy mnie puścił lecz ja nie mogłem się powstrzymać i go przytuliłem.

Ame: ładnie pachniesz~

R: um dzięki? - zaśmiał się

Ame: e znaczy sory - i go puściłem

Między nami zapanowała niepewna cisza. Uff fuck my life. Był wieczór więc też ładny zachód słońca. Postanowiłem wyciągnąć Ruska na dwór, może mi w końcu wyznam co do niego czuje.

Ame: Rosja?

R: hm?

Ame: może się przejdziemy nad stawki. Tam jest taki mały mościk i piękny zachód słońca.

R: oczywiście

Poszliśmy ubrać kurtkę i buty i wyszliśmy. Spacerowaliśmy ok. 10 min. W końcu jesteśmy.

Ame: jesteśmy

R: wow ale tu jest pięknie i tak romantycznie ;0;

Ame: masz rację - zarumieniłem się.

...  To ta chwila, muszę mu to powiedzieć. Nagle w tym samym czasie złapaliśmy się za ręce, przypadek? (Nie sądze) 

AiR: USA/Rosja bo ja cie kocham.

Obaj patrzyliśmy się na siebie z zaskoczeniem. Po chwili wbiliśmy nasze usta w siebie i namiętnie się pocałowaliśmy (dziwnie mi się to pisze). Przestaliśmy gdy zabrakło nam powietrza. Między nami ciągnęła się cienka nitka śliny a ja wtuliłem się w Rosję.

Ame: kocham cie...

R: ja ciebie też.

Po jakimś czasie wróciliśmy do domu.
____________________________________________________________________________

No to...  Mam nadzieję że się spodobał rozdział, a teraz idę umierać ;u;

646 słów

Baii~

~Kocham cię debilu~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz