-Chodź, nigdy nie dojdziemy, śmieje się Veronica
-No dobra, Jughead łapie Veronice za rękę i biegnie do Pop's, obydwoje się śmieją i wreszcie doszłi do Pop's.
-To się nazywa dojście ekspresowe. Śmieje się Veronica
-Z tego wszystkiego zapomniałem o laptopie, uderzył się w czoło Jughead
-To możemy porobić coś innego, jak chcesz.
-To najpierw zejdźmy a później pomyślimy, śmieje się Jughead
-Ty jesteś głodny 24 godziny na dobę, śmieje się Veronica
-To prawda, śmieją się obydwoje
**Po zjedzeniu
-To co robimy teraz? Pyta Veronica
-Możemy iść do mnie albo do ciebie zobaczyć na film?
-Wspaniały pomysł, idziemy do mnie, Veronica łapie Jugheada za rękę i idzie do swojego domu
**po dojściu
-Hiram i Hermiona som w domu?
-Moich rodziców nie ma, mieszkam tylko z mamą ale ona wyjechała na jakiś czas.
-Aha, Jughead i Veronica siadają na sofie i przypominają sobie jak było za czasów szkoły
-Czasem tęsknię za tym czasem kiedy chodziliśmy do szkoły
-No ja nie koniecznie, śmieje się Jughead
-Rozmawiałeś z Toni ostatnio?
-Tak, przyjaźnimy się, mówi Jughead
-Ona kogoś ma? Pytam się bo ostatnio nie mieszka już u siebie
-Ona jest z Sweet Pea
-No co ty! Sweet Pea nie był zakochany w Josie?
-Był ale widać że chyba już nie jest
-Dobra nie ważne, masz ochotę się czegoś napić?
-A co proponujesz?
-Whisky
-OK, oboje piją i nagle Jughead mówi
-Byłaś z Archiem bo go kochałaś czy tak po prostu?
-Bo go kochałam, ale już mi przeszło, a ty?
-Kochałem Betty, ale zawsze bałem się że ona po prostu ze mną była bo Archie ją odrzucił, i chyba tak było.
Veronica przytula Jugheada
-Tak mi przykro. Naprawdę.
-Nie musisz się litować nade mną
-Nie lituje się, jesteśmy przyjaciółmi, prawda?
-No tak
*Veronica łapie rękę Jugheada*
-Na mnie możesz zawsze liczyć, jestem tu dla ciebie zawsze
-Bardzo ci dziękuje
-Nie masz za co, ja idę się napić soku, chcesz coś z kuchni?
-Nie
-Dobra
*Veronica opuszcza pokój i do mieszkania wchodzi Hermonie*
-Jones, co ty tu robisz?
-Dobry wieczór pani Lodge, Jughead wyskakuje z fotela
-Dobry wieczór, ale dalej nie odpowiedziałeś mi co tu robisz, mówi spokojnym głosem Hermonie
-Veronica mnie zaprosiła
-Dobrze, ja tylko po teczkę i już wychodzę
-Dobrze
*Veronica wraca z kuchni*
-Mamo? Co ty tu robisz?
-Mija, tylko po teczkę przyszłam i już wam nie będę przeszkadzać
-A nie przeszkadza pani, chcę pani z nami pooglądać film? Pyta Jughead
-Ja bardzo chętnie, ale mam dużo pracy, ooo mam ją
-Kiedy wrócisz mamo?
-Za 2 godziny?
-Dobrze, pa
-No do zobaczenia
*Hermonie wychodzi, a Veronica zaczyna się śmiać*
-Z czego się śmiejesz? Pyta Jughead
-Poogląda pani z nami film? Śmieje się Veronica
-Od kiedy ty moją mamę lubisz?
-Od kiedy przestała kręcić w mieście
-To by się zgadzało, oboje się śmieją