Prolog, Czyli Jak To Wszystko Się Zaczęło

145 14 3
                                    

     Najpierw dzwoni budzik. Wyrywa mnie on z cudownych objęć Morfeusza i nakłania do wyjścia z łóżka. Oczywiście, próbuje się jemu sprzeciwić, ale jego krzyki i złośliwe spojrzenie wskazówek sprawiają, że nie mogę ponownie zasnąć. Idę go wyłączyć.

Gdy już przejdę przez skomplikowaną procedurę wydostania się z najprzytulniejszego i najwygodniejszego miejsca w domu (przyspieszoną jękami budzika), postanawiam skierować się do łazienki, aby wziąć prysznic. To też nie jest najprzyjemniejsze, bo zakładanie ubrań na wilgotną i lepką skórę to złe połączenie.

Później jest już tylko gorzej. Jem śniadanie (a przynajmniej powinnam) i wysłuchuję kazań mojego ojca na temat dobrych ocen. Żeby nie psuć sobie dnia bardziej postanawiam wyjść do liceum.

Wędrówkę do więzienia dla niepełnoletnich potrafi umilić mi jedynie muzyka. Nie mogę jednak dać się jej omamić, gdyż przez jej czarną magię, mogę łatwo stracić poczucie czasu, a co za tym idzie, spóźnić się na lekcje.

Tak też się dzieje

Do szkoły przychodzę 15 minut przed końcem lekcji. Nie widząc najmniejszego sensu na wchodzenie do sali, postanawiam wejść do łazienki.

W taki właśnie sposób poznaję ją...

... Lalisę

Nazywam się Park Chaeyoung i opowiem wam historię o moim największym błędzie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A więc Prolog pierwszego w moim życiu ff za mną... No wiem wiem, słaby jest, ale liczę, że kiedyś się poprawię 🙃 Czekam na konstruktywną opinię.

Ja, ChaeyoungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz