I wtedy zobaczyłam ją
Lalisę Manoban
Spanikowałam. Od dziecka bałam się ludzi, a spotkanie twarzą w twarz z córką najbardziej wpływowej rodziny w mieście pogłębiało moje lęki. W tamtym momencie najętniej schowałabym się pod kołdrą, w cieplutkim łóżku i już nigdy bym stamtąd nie wyszła.
Wiedziałam jednak, że ucieczka nie wchodziła w grę. Ojciec już od dziecka wpajał we mnie to, że zawsze należy być kulturalnym i zachowanie, takie jak ucieczka, utwierdziłoby ludzi w mniemaniu, iż jestem pozbawiona szacunku do innych osób .
- Hej - Wymamrotałam pod nosem, z trudem powstrzymując się od wybiegnięcia z toalety.
- Cześć Chaeyoung! - odpowiedziała Lalisa, ku mojemu zdziwieniu, z uśmiechem na twarzy. W szkole panowało przekonanie, iż najważniejsza osobistość traktowała innych niezwykle ozięble, okazując przy tym swoją wyższość. Jak widać, pogłoski mijały się z prawdą.Zawstydził mnie też jeszcze bardziej fakt, iż Manoban znała moje imię. Pewnie któraś z jej przyjaciółek widziała mnie w jakiejś śmiesznej sytuacji, pomyślałam. Jak inaczej można było wytłumaczyć to, że zna moje imię? Może też z tego powodu była tak uśmiechnięta? Może się ze mnie śmiała?
Po chwili na twarz Lalisy wkroczyło zmartwienie. Spowodowane było to najprawdopodobniej dłuższą chwilą ciszy, a także tym, iż bardzo się zaczerwieniłam.
Niestety, nie mogłam już wytrzymać w łazience i ze łzami w oczach z niej wybiegłam. Początkowo chciałam schować się do innej toalety, jednak po chwili zdałam sobię sprawę, że tego dnia chodząc po korytarzach, mogę natrafić na szkolną gwiazdę, przed którą nie umiałam zachować rozsądku i nie okazałam szacunku. Z tego powodu postanowiłam wyjść z budynku.
Nie mogłam wrócić do domu - tata był w pracy, a ja nie miała kluczy. Poza tym, do domu wracałam później niż ojciec, i co za tym idzie, musiałabym się tłumaczyć, dlaczego opuściłam lekcje, a także dostać pouczenie na temat zachowania. Miałam już dość wstydu na ten dzień.
Wybrałam się więc do pobliskiej kawiarni. Pracowała tam moja najlepsza przyjaciółka - Kim Jisoo. Była ona ode mnie starsza i już ukończyła edukację. Chciała zostać aktorką, jednakże mimo jej ogromnego talentu, jaki pokazała biorąc udział w przedstawieniach koła teatralnego, nie miała na to funduszy. Z tego powodu zaczęła dorywczo pracować.
Gdy weszłam do kawiarni, od razu zostałam ciepło powitana przez pracowników. Wszyscy mnie tutaj znali, gdyż bardzo często przychodziłam się tu uczyć. Gdy usiadłam w moim ulubionym miejscu, od razu dosiadła się do mnie Jisoo.
- Co się stało, że jesteś tutaj tak wcześnie? - zapytała starsza głosem, w którym można było usłyszeć zmartwienie.
- Długo by opowiadać... - odparłam, chcąc wymigać się od odpowiedzi, ale na twarzy Kim widać było niezadowolenie. Z trudem, zebrałam się do opowiadania.
Gdy już skończyłam, Jisoo zaczęła się śmiać.
- Rosie - tak na mnie mówiła - z takiego błachego powodu opuszczasz lekcje?
- Chichu...
- Nie mów tak na mnie! - krzyknęła Jisoo, a wszyscy skierowali swój wzrok w stronę źródła dźwięku. Nikt jednak nie dostrzegł niczego ciekawego, bo zaczęłyśmy się głośno śmiać.
- Dobrze, możesz mi nie przerywać? - powiedziałam uśmiechnięta - schowaj na chwilę umiejętności aktorskie do kieszeni, są rzeczy ważne i ważniejsze.
- Dobrze, już mów - zachichotała
- Chichu, uciekłam, bo byłam zestresowana. Stałam twarzą przed najpopularniejszą dziewczyną w szkole i...
- Park Chaeyoung, nawet nie wiesz jaka ona jest - przerwała mi starsza, domyślając się, co chciałam powiedzieć - nawet o tym nie wiesz, ale bardzo często przychodziła na próby koła teatralnego. Zawsze była bardzo życzliwa i dawała nam dobre wskazówki. Nieśmiałym dodawała otuchy, a smutnych pocieszała. To, że po szkole chodzą plotki takie, a nie inne, wynika z tego, iż wszyscy kierują się stereotypami. Na prawdę, nie powinnaś się martwić tym, że wypapla całej szkole jak bardzo się wstydzisz.
- Przecież jej przyjaciółki...
- Te jej przyjaciółki - powiedziała Chichu, robiąc znak cudzysłowia w powietrzu - mówią wszystkim tylko to, co widziały. A na próbach nigdy ich nie było. To dlatego nikt jeszcze nie słyszał nic nieprzyjemnego o osobach z koła. Myślę, że powinnaś wrócić do szkoły, znaleźć Lisę i ją przeprosić za zachowanie. Każdemu się zdarza spanikować.- Jesteś pewna, że muszę tam wracać? - Zapytałam, pełna nadziei i wiary, że pozwoli mi tym razem tutaj zostać. Jisoo zawsze była konsekwentna i bałam się z nią niezgodzić. Chciałam jednak sprawdzić, czy możliwość pozostania w kawiarni była realna.
-Rose, mówiłam, wracaj do szkoły. Będziesz miała nieobecności. Poza tym, powiem o tym twojemu Tacie.
Wiedziałam już, że muszę znowu iść do więzienia dla niepełnoletnich. Wolnym krokiem wyszłam z lokalu i skierowałam się w stronę liceum. Musiałam znaleźć Lalisę i ją przeprosić.
CZYTASZ
Ja, Chaeyoung
FanfictionChaeyoung to delikatna dziewczyna. Wiele razy bardzo cierpiała... Teraz jednak spotkała ją... Lisę... Jak potoczą się jej losy?