Rozdział 1 - Pierwsza noc

226 22 5
                                    

(rozdział 18+, czytasz na własną odpowiedzialność)

***

Otworzyłam drzwi swojego czarnego Audi A7 i usiadłam na fotelu. Wyciągnęłam z torebki paczkę papierosów i odpaliłam jednego. Zaciągnęłam się dymem, który powoli unosił się w stronę nieba. Dookoła było ciemno. Słyszałam głośną muzykę, dobiegającą z klubu nocnego, w którym przed chwilą byłam. Latarnie oświetlały wąskie ulice miasta. Ludzie schowali się w środku budynku i nikogo nie było widać. Kończąc papierosa, dostrzegłam  niską brunetkę, która szła w moją stronę. Dźwięk szpilek uderzających o chodnik odbijał się echem między ścianami wieżowców. Dziewczyna chwiejnym krokiem zbliżyła się do mnie. 

- Podwieziesz mnie do domu? - zapytała, opierając się o drzwi mojego samochodu. Zapaliłam światło w środku i blady blask otulił jej zmęczoną twarz.

- Camila? - Zdziwiłam się. Niedawno tańczyłam z nią w klubie. Nie myślałam, że jeszcze kiedyś się zobaczymy.

- Co ty, to nie ja - zażartowała i wybuchnęła śmiechem. Była pijana i chyba to sprawiło, że poczułam dziwną potrzebę zaopiekowania się nią. 

- Wsiadaj - powiedziałam, a ona obeszła auto dookoła i zajęła miejsce po stronie pasażera. Oparła głowę o zagłówek fotela i wypuściła głośno powietrze z płuc. Jechałyśmy w ciszy. Wyłączyłam radio, bo pomyślałam, że może boleć ją głowa.  

- Gdzie mam cię zawieźć? - zapytałam, lecz ona nic nie odpowiedziała. Miała zamknięte oczy. Wyglądała tak niewinnie i słodko. Miałam ochotę ją przytulić. Mimowolnie się uśmiechnęłam i odgarnęłam niesforny kosmyk włosów z jej policzka. Dojechałyśmy do mojej willi. Postanowiłam, że zabiorę ją na noc do siebie. Miałam pewność, że będzie bezpieczna.

Otworzyłam drzwi od mojego Audi, powoli budząc brunetkę. Zdziwiła się, ale nie zadawała żadnych pytań. Wysiadła z auta i od razu oparła się o moje ramię. Zaśmiałam się krótko. Zamknęłam auto i skierowałam się w stronę drzwi mojego domu. W środku było ciemno i zimno. Zostawiłam otwarte okna, bo myślałam, że wrócę szybciej. Zapaliłam światło i rzuciłam torebkę na skórzaną sofę.

- Chcesz się wykąpać? - spojrzałam w stronę Camili, która miała zmrużone powieki. Nalałam wodę do szklanki i podałam jej.

- Jasne - mruknęła pod nosem, więc zaprowadziłam ją do łazienki. Dałam jej ręcznik i piżamę, po czym wyszłam. Włączyłam telewizor i czekałam, aż dziewczyna skończy się kąpać. Zegar wskazywał godzinę drugą nad ranem. Było lato, więc na dworze szybko robiło się jasno. Zrobiłam herbatę sobie i Camili, a potem poszłam wziąć prysznic do drugiej łazienki, która znajdowała się w mojej sypialni. Gdy usłyszałam dźwięk otwierających się drzwi, od razu poszłam do brunetki. Wyglądała znacznie lepiej. Zapach słodkiego, truskawkowego szamponu dotarł do moich nozdrzy. Miała mokre włosy. 

Podałam jej herbatę i powiedziałam, żeby położyła się na kanapie. Dałam jej jasny, miękki koc, którym po chwili się przykryła. W telewizji leciała jakaś komedia romantyczna, więc co jakiś czas mogłam słyszeć śmiech dziewczyny. Spojrzałam w stronę dużej, szklanej ściany, dzięki której miałam widok na całą plażę. Wzburzone fale co chwilę unosiły się do góry i z ogromną siłą uderzały w taflę morskiej wody. 

Usiadłam obok szatynki. Zlustrowałam ją od góry do dołu. Delikatnie się uśmiechała. Bez stanika jej piersi były znacznie mniejsze. Zastanawiałam się, czy zmieściłyby się w mojej dłoni. Patrzyłam na nią bez przerwy i chyba to poczuła, bo odwróciła głowę w moją stronę. 

- Coś nie tak? - zaniepokoiła się. - Wolałabyś, żebym była w domu? 

Wyraz jej twarzy momentalnie się zmienił. Zaśmiałam się krótko.

Only You | Camren [PL] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz