Prolog

24 1 0
                                    

Było około godziny 23.00, leżałem na dachu magazynu, przemoknięty z bronią przy boku z jednym celem w głowie; przeżyć. Czekaliśmy na sygnał obserwatora, Franka. Nagle usłyszeliśmy to:
-Północ - padła szybka komenda.
Ustawiliśmy się w tamtym kierunku, wszyscy czekali na mój sygnał. Nie mogłem ich dostrzec było zbyt ciemno, byłem poddenerwowany przyłożyłem lunetę do oczu i wyostrzyłem wzrok.
-"Kurwa muszę ich zobaczyć" -krzyknąłem w głowie sam do siebie.
W pewnym momencie dostrzegłem go skradał się tam szkop pierdolony. Polizałem palec aby sprawdzić kierunek wiatru. -"poludniowy-wschód" -pomyslałem.
Odrazu poprawiłem miejsce, było niewygodne ale musiałem tu być. Bałem sie jak kazdy; pomyślałem o niej o tej cudownej dziewczynie która była w środku; wiedziałem że muszę to zrobić aby ona przeżyła.
-Minuta -podałem szybką komendę przez radio.
W jednej chwili dostrzegłem dwóch, pięciu, dziesięciu szkopów. Byłem przerażony, nikt ich nie widział oprocz mnie i Franka, popatrzyliśmy na na siebie w przerażenu.
-15 -padła komenda od Franka.
-Ognia! -krzyknąłem w radio
Ciemną noc rozjaśniły fale pocisków z broni. Szukałem jakiegoś celu, znalazłem go skrył się za dębem. Przymierzyłem w głowę i nacisnąłem spust, poczułem odrzut broni na barku, gdybym sie nie zaparł broń wypadła by mi z rąk. Pocisk przeszył hełm i głowę na wylot, krew rozprysła się na pobliskim drzewie. Zadowolony z siebie poszukałem nowej ofiary, dostrzegłem ją składała sie za samochodem. Przyłożyłem lunetę, przymierzyłem w klatkę piersiową i ponownie trafiłem; byłem w tym coraz lepszy.
-Granatnik -krzyknąłem.
Wszyscy nasi przerwali ogień przerażeni, a tylko ja i Franek; który leżał obok mnie; wiedzieliśmy gdzie on jest. Przycelowałem, znajdował sie około 500 m odemnie. Pomyślałem o Karolinie, wiedziałem że juz nigdy jej nie ujżę jeśli go nie zestrzelę. Gdybym trafił byłby to najdłuższy celny strzał w moim życiu gdybym spudłował, byłby to gwóźdź do trumny dla nas. Przymierzyłem, wziąłem głęboki
oddech i nacisnąłem spust...

Młodzieńcza wojnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz