3.

1.5K 36 7
                                    

(następny dzień)
Nawet nie znam jej imienia,co ja mam teraz zrobić. Kiedy weszłam do klasy jej spojrzenie mnie rozbroiło, czułam jak moja twarz zalała się rumieńcem. Patrzyła na mnie wzrokiem pożądania i wyszszości.....
Bałam się koło niej usiąść, ale co zrobić , niestety musiałam. W pewnym momencie postanowiłam się przełamać i zapytać się o imię.

- Hej.....a tak  wogóle to jak masz na imię.......😅 (kurwa strasznie się stresuje)
- Hej , rzeczywiście nie przedstawiłam się  nazywam się Sakura. A ty?
- Jumi ...............
- Ładne imię 😙
- dziękuję 😊😅

Mimo tego że się jej trochę obawiałam  to próbowałam się nie zrarzać. Pewnymi chwilami jej zachowania w stosunku do mojej osoby mnie przerażały , raz nawet zaczeła mnie obmacywać w toalecie ,opowiem jak to się stało. Na przerwie poszłam do toalety żeby zapalić , gdy odpaliłam papierosa usłyszałam trzask drzwi ,bprzestraszyłam się że to nauczyciel więc zgasiłem papierosa i  siedziałam bez ruchu a klamka od mojej kabiny ruszyła się , osłupiałam . Ale na moje nieszczęście otworzyła Sakura, ale i tak mi ulżyło że to nie nauczyciel........

- Sakura!? Dzięki Bogu to tylko ty, myślałam że to nauczyciel....uff ...
- okej.... Co robiłaś?😃😄😗
- nic takiego....😙😅

Wtedy pochyliła się nademną opierając ręcę  na moich udach i przybliżyła twarz na tyle że moja twarz zaczęła rużowieć

- Jumi.... nie kłam kochanie czuję papierosy....mnie nie okłamiesz....
- co...( Co kurwa.... ,, Kochanie")

W tamtej chwili wzięła  mnie na ręce i przyparła do ściany , obieła ręką moje oba nadgarstki i przytrzymała je przy ścianie nad moją głową , a drugą rękę włożyła mi pod koszulkę......

- c..co ty wyprawiasz...
- .......  

Nagle znalazłam w sobie siłę i ją odepchnełam ,uciekłam. Ale wracając do dzisiejszego dnia , przez cały dzień dokładnie ją obserwowałam ...... chciałam ją bliżej poznać ale z dystansu, dowiedziałam się że lubi czytać i rysować. Miałam się do niej nie zbliżać zbyt blisko ,ale los robi mi nazłość . Pani od chemi zadała projekt w parach i nie trudno się domyślić z kim mi przyszło pracować , prawda?! Nie chciałam pracować z Sakurą i nie chciałam jej zapraszać do domu .....

- No to co Jumi? Idziemy do ciebie?
- A może lepiej będzie jak każdy przygotuje coś w domu i zrobimy to w bibliotece ,co ty na to?
- No... Okej ( kurde😑🙁). A mogę twój numer telefonu.....?
- Ale po co ......
- Tak poprostu jak bym coś zapomniała......😏
- No.....okej......co mi szkodzi
( kuźwa wszystko!!!! )Poco jej daje mój numer ... Nie rub tego!!!!!)No masz.
- Dzięki ..pa😏😊😉

Od aniołka do diabełkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz