Kolejne RP z MajaGrabowska3 ^^
Jak coś, to akcja dzieje się jeszcze w Kronikach, kiedy "Eleveny" są wrogami.
-NO I PO CO NAS TU ZAMKNĄŁEŚ, TY CHUJU NIE MYTY! - wrzasnął Eleven, próbując z całych sił otworzyć ogromne, metalowe drzwi.
-Żeby wreszcie bez pomocy kogokolwiek, móc się przekonać, który z nas jest lepszy - uśmiechnął się złośliwie, nachylił i wywalił klucz do drzwi... Za drzwi pod drzwiami...
-Czy z twoją głową jest wszystko dobrze?! - Mateusz był tak wściekły, że miał ochotę coś rozjebać.
-Może nie jest. Skończ już się drzeć - zirytował się ciemny.
-I co? Znowu mam ci udowadniać, że to ja jestem lepszy w walce? - prychnął, krzyżując ręce na klatce piersiowej.
-Do tej pory, to miałeś ze sobą drużynę, a teraz jesteśmy sam na sam. Zero pomocy, żadnej ucieczki. Walczmy!
- A spierdalaj, nie będę z tobą walczył. Czemu tak bardzo chcesz udowodnić, że jesteś lepszy?
-Boisz się? Nie ma pomocy, to już się nie chce walczyć?
-Nie będę walczył z takim debilem jak ty! - krzyknął blondyn.
-Ale ty wiesz, że obrażając mnie, obrażasz też siebie? - zarechotał ciemny.
-... Kurwa, faktycznie... - odparł po chwili ciszy - Ale ja jestem debilem z natury, a ty się tego debilstwa nabawiłeś! - fuknął.
Wtem po pomieszczeniu rozszedł się głośny śmiech Dark Elevena. Nie był on złośliwy. To był całkiem zwyczajny śmiech. Jakby coś go rozbawiło.
-Śmieszny jesteś - powoli klon tracił powietrze, przez to, że cały czas się śmiał i nie mógł przestać.
-Aż tak cię to śmieszy? - zdziwił się Mateusz. Ciemny kiwnął głową, starając się uspokoić - Pfff - parsknął, orientując się, że ta cała sytuacja faktycznie jest trochę zabawna - Zimno tu, wiesz? - dodał po chwili, obejmując się rękami i pocierając ramiona.
Śmiech Darka zmienił się nagle w kaszel.
-Troszkę... - z ich ust uciekała para. Obaj mieli wrażenie, że z sekundy na sekundę, w tym pokoju spadała temperatura. Szybciej i szybciej, powoli ich zamrażając.
-DARK, GDZIE TY NAS ZAMKNĄŁEŚ?! - Mateusz spojrzał na towarzysza z mordem w oczach.
-Chyba w... W... W chłodni... - spuścił wzrok - Myślałem, że już nie działa od dawna, OKEJ?! - próbował się tłumaczyć.
- To żeś nas kurwa udupił! Zabije cię gnoju, zabije.-Zabije nas ten pokój, a nie my siebie - ciemny zaczął się trząść - Przytulmy się, może będzie nam cieplej. Mateusz zrobił wielkie oczy.
-Teraz "przytulmy się" a parę minut temu, chciałeś mnie zajebać! - na jego ciele pojawiła się gęsia skórka.
-Mateusz, daj już s-spokój - zaczął szczękać zębami.
-N-nie! Nie przytulę się do ciebie, n-nawet, gdybyś był ost-tatnią osobą na świecie!
Brunet jedynie przewrócił lekceważąco oczami, po czym w kilku krokach znalazł się przy Jedenastku i go objął.
-Spier... A zresztą, nieważne... - westchnął i przycisnął szczupłe ciało do siebie.
Mateusz starał się zrobić wszystko, by nie zamarznąć. Wiedział, że przytulanie się z wrogiem, nie jest najlepszym pomysłem, ale to jedyny sposób, żeby przetrwać trochę dłużej niż 10 minut, ale co, jak ma zapasowy klucz ze sobą, a teraz go tylko podpuszcza, żeby wbić mu nóż w plecy? I TO TAK DOSŁOWNIE?! Nie... On by tak nie zrobił, więc Dark również, pomimo, że jest jego mroczną wersją. Zawsze są przecież jakieś granice, a walka fair jest jedną z najważniejszych zasad.
CZYTASZ
𝙾𝙽𝙴 - 𝚂𝙷𝙾𝚃𝚈 [ 𝙴𝙻𝙴𝚅𝙴𝙽 X 𝙳𝙰𝚁𝙺 𝙴𝙻𝙴𝚅𝙴𝙽 ]
FanfictionEleven wraz z Darkiem żyją sobie w świecie Mateusza. Po wszystkich przygodach, jednak ich historia się nie kończy. Przeżywają razem różne, ciekawe chwile, które postanowiłam tu opisać ^^ Jest to troszku kontynuacja moich poprzednich książek z tym sh...