Rozdział 1

62 5 2
                                    

   Płomienna Chmura siedziała wygodnie w legowisku zastępcy. Niedawno przebudziła się po pięknym śnie. Był on o rannym polowaniu na myszy. Płomiennej Chmurze aż chciało się ten sen odwzorować.
-Czas wstawać!- krzykną radośnie Mroczna Gwiazda.
-Dzisiaj jest zebranie?- ziewając zapytała Płomienna Chmura.
-Tak.- odparł krótko kocur po czym odszedł. Ach...zebrania, nie przepadam za nimi. Ciągle tylko gadają o nieważnych sprawach, co zabiera dużo czasu.- pomyślała zastępczyni. Dobra trzeba iść na trening z Wiśniową Łapą. Jej mentor jest narazie chory.
    Płomienna Chmura wstała ze swojego legowiska i wyżła na środek polany. Skierowała się w stronę Wiśniowej Łapy. Uczennica bawiła się w łapanie liści. Skradała się do nich i atakowała je z ukrycia. Była bardzo skoncentrowana i starała się zrobić, to co robiła jak najlepiej. Jednak zastępczyni musiała przerwać jej tą zabawę.
-Chodź Wiśniowa Łapo, idziemy na trening polowania, twój mentor Makowy Świt jest niestety chory.- miaukneła kotka.
-Wiem. Jestem strasznie podekscytowana!- wykrzyknęła uczennica.-Ale najpierw idź coś zjeść.- powiedziała Płomienna Chmura. Kotka słynęła z troski o innych. Nie chciała aby uczennica była głodna. Zastępczyni musiała udać się do Duchowego Skrzydła. Miała zapytać o stan zdrowia Makowego Świtu.
   Przechadzała się przez polanę pełną żółto-pomarańczowo-czerwono-zielonych liści. Miały piękne soczyste barwy. Zawsze tak wyglądała pora spadających liści. Kotka przeszła przez paprocie i była w legowisku Medyka. Akurat Duchowe Skrzydło podawał Makowemu Świtowi liście ogórecznika, żeby zwalczyć gorączkę.
-Och...Płomienna Chmuro nie zauważyłem cię wcześniej.- powiedział kocur.
-Nie dziwię się, dopiero weszłam.- miaukneła kotka zabawnie. Czy to liście ogórecznika?-zapytała Płomienna Chmura po przerwie.
-Tak, brawo jesteś coraz lepsza w rozpoznawaniu ziół.- pochwalił ją medyk.
-Jak czuje się Makowy Świt?- zapytała zastępczyni przejęta.
-Jest coraz lepiej, właśnie podałem mu lekarstwa. Myślę, że wyzdrowieje za dwa dni.-odparł Duchowe Skrzydło przekonująco.
-Muszę już iść, pamiętaj, że dzisiaj jest zgromadzenie!- krzyknęła Płomienna Chmura i od razu wyszła.
   Na śmierć zapomniałam o treningu z Wiśniową Łapą! Pewnie ta podekscytowana uczennica czeka z niecierpliwością! Płomienna Chmura zaczęła biec ile miała sił w łapach. Rozglądała się bezradnie. Nagle zauważyła Wiśniową Łapę. Uczennica spokojnie kończyła chudą mysz. Zastępczyni odetchnęła z ulgą, podbiegła do spożywające kotki i powiedziała:
-Skończ szybko jedzenie, musimy szybko iść na polowanie!
Wiśniowa Łapa podskoczyła jakby piorun ją strzelił. W mgnieniu oka skończyła posiłek i była gotowa. Płomienna Chmura dała jej znak głową świadczący o wyruszeniu.
   Kotki razem szybko biegły przez gęsty las. Wszędzie wydawały jakieś szeleszczące hałasy, ponieważ chodziły po liściach. To był minus podczas polowania. W pewnym momencie Wiśniowa Łapa zatrzymała się. Płomienna Chmura zdezorientowana popatrzyła na nią.
-Ja myślę, że tu będzie dużo zwierzyny.- odparła uczennica.
-Dobrze, to teraz się skup, co czujesz?- zapytała zastępczyni.
-Chyba mysz...-powiedziała Wiśniowa Łapa niemal szeptem, aby nie spłoszyć zwierzyny.
   Uczennica cicho i powoli z cierpliwością skradała się do myszy. Jeden błąd, a ofiara uciekłaby. Gdy uważała, że jest to odpowiednia pora-skoczyła. Uśmierciła zwierzynę bezboleśnie. Upolowaną mysz ze szczęściem Wiśniowa Łapa zaniosła Płomiennej Chmurze. Położyła ją dumnie przed zastępczynią.
-Brawo!- miaukneła kotka. Musimy już wracać...-dokończyła. Płomienna Chmura i Wiśniowa Łapa wymieniły między sobą spojrzenia i zaczęły spokojnie wracać. Kotki wróciły akurat do obozu, gdy Mroczna Gwiazda wskakiwał na Wielki Głaz.
-Niech wszystkie koty zdolne polować zbiorą się pod Wielki Głaz!- krzykną przywódca.
   Jako zastępczyni Płomienna Chmura musiała wskoczyć na swój własny głaz. Był on trochę niższy niż przywódcy. Zastępczyni widziała Słodki Śpiew wychodzącą ze żłobka i innych zbliżających się wojowników. Mroczna Gwiazda czekał aż wszyscy się zbiorą i kontynuował:
-Dzisiaj o zachodzie słońca odbędzie się spotkaniami wszystkich Klanów. Jak wiecie nie wszyscy idą. Ci, którzy nie pójdą mają za zadanie pilnowanie obozu. A wiec tak, idą; Płomienna Chmura, Zadymiona Iskra, Biały Kwiat, Krokusowe Niebo, Czereśniowy Liść, Wiśniowa Łapa oraz oczywiście ja.

Nowy Świat-wojownicy (warrior cats)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz