Rozdział 2

14 1 4
                                    

Ta część jest bardzo wyczekiwana przez nikole i wike więc to dla nich piszę tą część.

Byłam ciekawa czemu tu jest tak pusto a może sama mam tu coś zrobić lub przynieść tu coś aby wypełnić te stare i magiczne drzewo.Wróżka spojrzała się na mnie z roześmianą miną i powiedziała cichutkim głosem: -pomyśl co mogło by tu stać. Chwyciła mnie za palec tymi swymi maciupkimi łapkami i nagle w tym drzewie pojawiło się to o czym myślałam czyli zjeżdżalnia do łóżka, basen z slimem biórko ze zdjęciami wiki, nikoli i moje.To był odjazdowy odjazd poprostu chciałam się tu przeprowadzić, ale jak? Przecież nie moge zostawić mamy i taty.Ale wróżka o to zadbała zrobiła mi wielki tunel do mojego domu abym mogła przechodzić pomiędzy drzewem a domem.Zrobiłam się bardzo głodna więc postanowiłam wytestować tunel i przejść do domu i coś przegryść.Poprosiłam wróżkę aby została tu i poczekała na mnie.Właśnie wróciłam z kuchni i zobaczyłam że wróżki nie ma wyszłam za drzwi magidrzwa (tak  nazywam drzewo od teraz) i tam też jej nie było pomyślałam że pewnie poleciała do domu bo już wieczór ale rano też nie przyleciała....

-----------------------------------------------------------

W następnej części sam będzie próbowała odnaleść tycią istotę.Dziś 195 słów.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 03, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Na skraju lasu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz