Rozdział 32

38 4 0
                                    

-A tak w ogóle mój przyjacielu jak masz na imię ?
-Brian.
-Mam nadzieje, że przez ten alkohol nie zapomnę.
-Też mam taką nadzieje Harley.
Oboje lekko się zaśmialiśmy.
-Lecę do domu Harley, jestem tu już za długo.
-Zatem ja idę tańczyć. Do zobaczenia Brian.
-Do zobaczenia Harley.
Przegadaliśmy razem pół nocy. Teraz pora się wyszaleć. Wskoczyłam na najwyższy podest gdzie była tez rura. Zaczęłam skromnie mówiąc wywijać lepiej niż te wszystkie razem wzięte tancerki.
Widziałam na sobie te wszystkie pożądliwe spojrzenia mężczyzn. W sumie nie tylko mężczyzn. Mimo to każdy bał się do mnie zbliżyć. W końcu lalka Jokera.
Cofam słowa. Odważył się pewien brunet. Jest ubrany w czarne spodnie i złoto-czarną koszulę.
-No hej przystojniaku.
Zaczęłam tańczyć razem z nim.
-Witaj królowo. Powiedz czemu nikt z tobą nie tańczy ?
-Boją się.
-Czego ?
-Jokera.
Chłopak zesztywniał.
-Harley ?
-Już tak znana jestem ?
-Każde wiadomości o tobie mówią.
-Cudownie prawda ?!
-Oczywiście. Tylko powiedz co taka ślicznotka robi z takim psychopatą ?
-To jest miłość.
W tym samym momencie chłopakowi przeleciała na wylot kula w głowę.
Zaczęłam się uśmiechać i spojrzałam na Jokera, który gestem ręki kazał mi podejść.
Przeskoczyłam zwłoki które już zbierali i szybko do niego podbiegłam.
-Tak panie J ?
-Piękny pokaz tam zrobiłaś.
-Podobało ci się ?
-Zaraz kończę i jedziemy do domu. Pokaże ci jak mi się podobało.
Uśmiechnęłam się od ucha do ucha i usiadłam obok Jokera, który dalej uzgadniał szczegóły swojego planu.

Dokończ mój uśmiechOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz