ONE SHOT YAOI (18+)

#5

Przed przeczytaniem chciałabym wam powiedzieć że ostatnio bardzo przyjechałam się na ludziach w tym na osobie która pisała poprzedni rozdział (AnastasiaVemilq) i chłopak który mi się podoba znalazł sobie dziewczynę A wszyscy dawali mi złudne nadzieję więc ostrzegam że ten rozdział może być ciut inny w sensie weny.

Był piękny letni ranek. Wyszedłem na taraz i zobaczyłem mojego uke. Najukochańszą osobę jaką w życiu spotkałem. Jeszcze 2 lata temu myślałem, że jestem hetero, ale jednak nie. Teraz już wiem wszystko. Pamiętam nawet jak się poznaliśmy.

To było 3 lata temu...
To była jakaś impreza u naszego wspólnego znajomego

Mateo - (rozmawia przez telefon) weź kurwa zamknij ten ryj bo już mnie wrkurwia ta twoja zazdrość!

Kobieta z telefonu (😂) - ja Cię wrkurwiam!??? No chyba na odwrót! Zachowujesz się jak szczeniak!

Mateo - Mam pomysł! Może przestańmy się spotykać!

Kobieta z telefonu - okej!

Mateo -I DOBRZE I TAK JESTEM HOMO!

Kobieta z telefonu - zboczeniec

Koniec rozmowy.

Podszedłem do niego i zapytałem czy nie chciałby się może napić. On o dziwo się zgodził. Pogadaliśmy trochę. Dowiedziałam się o nim kilka ciekawych rzeczy. Kiedy już byliśmy nieźle upici on zaproponował żebyśmy poszli do niego. Jako że byłem już najebany to się zgodziłem.

/na miejscu/

Mateo - tutaj siadaj

Ja - ok

Nie pamiętam tego już zbyt dobrze bo byłem naprawdę pijany. Potem Poprostu chyba zasnąłem i obudziłem się rano w jego sypialni. I tak zaczęła się nasza znajomość. Po roku zdecydowaliśmy że zostaniemy parą. I tak się to potoczyło już dalej. Nie spodziewałem się że przez jakąś zazdrosną babę znajdę miłość życia.

  ___________________________________

Słowa: 210

Przepraszam że się nie za bardzo postaralam ale naprawdę boli mnie to co się dzieje w moim życiu. Więc ten rozdział to nic specjalnego ale że nie mam co robić to co napisałam