-Ashley idziemy?
Powiedziała siostrze z obawą że sie spóźnią.
-Stul pysk Zoe!
Dziewczyna poprawiła tylko swoje krwisto czerwone usta
I wyszła z łazienki.
-Już idziemy.
Dodała arogancko Ash.
-Idziemy na piechotę?
Spytała brunetka siostry.
-Kurwa, myślisz że będę szła tyle z buta? Nate po nas przyjedzie.
-Och... kolejny?
Spytała młodsza siostra.
-Ja pierdole Zoe, już nigdy nie zabiorę cię na imprezę.
Dziewczyny zamknęły dom, a
Ash wyjęła z torebki paczkę fajek
I zapaliła jednego zanim jej młodsza siostra dodała
-Ty palisz?
-Nie kurwa, stoję pod lampą i czekam aż na mnie spadnie.
Po około trzech minutach podjechał chłopak Ashley.
-Hej skarbie.
-No hej Kotku.
Odpowiedziała Ash rzucając się w ramiona Nate'a.
-Ekhem... Ja również tu jestem.
Powiedziała Zoe.
-Również możesz spierdalać.
Odpowiedziała jej wrogo Ashley.
Po jakichś 10 minutach obściskiwania się Ash i jej chłopaka, wszyscy razem poszli do samochodu. Oczywiście Nate to typowy Rich, Bad Boy i nie obeszło się bez zajebistego auta i na dodatek jedynego na świecie (Rolls-Royce).
~Impreza~
Zoe zasłaniając uszy krzyknęła do Ash.
-ASH GDZIE MY JESTEŚMY?!?
-Na imprezie kujonie.
Po dwóch godzinach od przyjazdu, Ashley była już kompletnie pijana, tak samo jak Nate i reszta spoconych od tańca ludzi. Gdy dziewczyna chciała sięgnąć po swój kieliszek Zoe spytała.
-To co Ash pijesz jeszcze?
Powiedziała Brunetka.
-No a jak Zoe, myślisz że wymiękam?
Zoe pokręciła głową.
-Ale Ash jesteś już kompletnie pijana!
Dziewczyna zaczęła krzyczeć.
-I chuj z tym Zoe ok?!
-Ale...
-Po prostu się zamknij!
Po tych słowach podniosła leżące na ziemi piwo.
Zoe opuściła wzrok i dodała szeptem
-Ashley ja się tylko o ciebie martwię...
-I mam to głeboko w dupie!
Odkrzyknęła, oddalająca się dziewczyna.
-Ash, czekaj, gdzie idziesz?
Dziewczyna kierując się w stronę
lasu pokazała tylko Zoe środkowy palec .
-Ja pierdole mogłam tyle nie pić... Kurwa haha akurat...
W totalnym zadupiu Ash idąc dalej po chwili starciła przytomność
*****
-Co jest kurwa?
Powiedziała zamulona gdy obudziła się w...
