witamy pana Jeona

232 24 6
                                    

A/n; akcja toczy się szybko, więc jak ktoś nie lubi czegoś takiego, to nie czytaj ^^

=====================================

Dźwięk kluczy, odbijających się od torsu biegnącego chłopaka, roznosił się po całym korytarzu. Kilka razy potknął się, ale utrzymał równowagę i pobiegł dalej.

Skręcił do recepcji, gdzie była naprawdę urokliwa kobieta, w dość młodym wieku.

- w czym mogę pomóc? - zapytała uroczym głosem kobieta

- j-ja do sali, pana Kima - wysapał ciężko dysząc

Kobieta zaczęła szukać czegoś w folderze, koloru beżowego. Grzebała przez najróżniejsze papiery, dokumenty czy też skład personelu. W końcu znalazła wyczekiwany dokument i wyciągnęła go. Zaczęła wszystko po kolei czytać, jakby chciała doszukać się czegoś, czego nie ma.

W końcu podała kartkę na blat i wskazała czerwonym tipsem jedną z linijek

- to sala numer trzydzieści pięć. Proszę iść prosto, następnie w lewo i to będą piąte drzwi po prawej stronie - uśmiechneła się miło kobieta, a on, był pod wrażeniem zapamiętania przez kobietę, dokładnego rozkładu pomieszczeń.

Chłopak szepnął ciche dziękuję i pobiegł do wskazanej sali.

- to miało być prawo czy lewo? Boże święty - przez ten cały stres nie mógł dokładnie zapamiętać tego, co powiedziała kobieta a narastający ból głowy mu tego nie ułatwiał.

- trzydzieści pięć - mruknął pod nosem trochę poirytowany tym całym szukaniem.

W końcu wyczekiwana sala numer trzydzieści pięć. Chłopak popchnął duże, drewniane drzwi i wszedł po cichu do środka

- ooo, witamy pana Jeona - powiedział swoim przeszywającym, głębokim głosem, ze stoickim spokojem mężczyzna, zwany też jako Kim Taehyung.

- dzień dobry i p-przepraszam za spóźnienie - wysapał nawet nie patrząc na Kima. Szedł z opuszczoną głową, dopóki nie usiadł na krzesełku.

Wtedy podniósł wzrok i zauważył Kima. Ma idealne rysy twarzy, idealny głos, idealne włosy, które opadają mu idealnie na czoło. Idealna figura, idealny styl. Po prostu ideał.

Kiedy ich spojrzenia spotkały się, Taehyung uśmiechął się uroczo i zachichotał cichutko. Zarumieniony Jeon spuścił głowę.

- dobrze, może zaczniemy od przedstawiania się. - zaproponował Kim - kto zacznie?

- ja mogę - wstała i zaczęła niska blondynka - mam na imię Yeri, mam dwadzieścia trzy lata a moje nałogowe picie, związane jest z traumą z przeszłości - kobieta usiadła na swoje miejsce.

Jako kolejny wstał dość wysoki brunet

- mam na imię Kyuhyun, mam siedemnaście lat, a moje picie spowodowane jest zmuszaniem mnie do tego przez ojca

Jeszcze pare innych osób opowiedziało o sobie, więc przyszła kolej na Jeongguka

- Jestem Jeongguk, mam 21 lat, a pije dla tego, że rodzice wyrzucili mnie z domu i przez moją pierwszą miłość.

Tak minela pełna godzina, na mówieniu sobie miłych słów,  plotkowaniu i wielu innych rzeczach. Jeon czuł się jak na jakiejś imprezie, aniżeli na AA.

- dziękuję za dzisiejsze spotkanie, ale nasz czas dobiegł końca. Spotykamy się za tydzień - powiedział z uśmiechem Tae, którego bolało, że Ci ludzie, a w szczególności on muszą już iść i wracają dopiero za tydzień.

Wszyscy wyszli, oprócz Jeona, który właśnie się zbierał.

- na początku mówiłeś, że rodzice wyrzucili cię z domu - zaczął Kim

- t-tak - zająknął się Jeongguk

- a gdzie teraz mieszkasz? - zapytał zbliżając się do Jeona

- w jakiejś melinie, nawet mam klucze - zaśmiał się uroczo i potrząsnął kluczami

- zamieszkasz u mnie na jakiś czas - odpowiedział bez namysłu Tae.

Chłopak zrobił duże oczy i patrzył na Kima z niedowierzaniem.

- a-ale mogę?

- Jeonggukie, gdybyś nie mógł, nie proponowałbym ci tego - uśmiechnął się i zachichotał Kim - a teraz chodź, pewnie jesteś glodny.

|•you are my addiction•| Vkook |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz