- Ohayo, Itami-chan!
Rin powoli wyjęła jedną słuchawkę z ucha i odwróciła się za siebie. Na jej usta wpłynął drobny uśmiech widząc znaną jej już osobę.
- Dzień dobry Oikawa-kun.
- Jak tam moja ulubiona pierwszoklasistka? - zapytał brunet ze znanym już dziewczynie zadziornym uśmiechem.
Itami uderzyła lekko w ramię chłopaka, który zaśmiał się tylko na jej reakcję. To nie tak, że nie lubiła, gdy ją tak nazywał. Również śmiała się z nadanego jej tytułu "ulubionej pierwszoklasistki", jednak czasami przerażał ją wzrok wszystkich fanek bruneta.
- Jest jak zwykle - spojrzała na przesuwające się powoli na niebie obłoki - ciężko, nudno i znowu marnuję czas z tobą.
Oikawa na jej słowa stanął na chodniku i złapał się teatralnie za serce.
- Właśnie zraniłaś moje biedne serce. A to boli. Gdyby nie ja, zginęłabyś miesiąc temu!
Rin spojrzała w oczy bruneta. Fakt, gdyby nie Tooru, prawdopodobnie zginęłaby w odmętach szkolnego korytarza albo zostałaby zgnieciona (lub uśmiercona w inny sposób) przez fanki siatkarza podczas pierwszego dnia.
- Ale nie zaprzeczyłeś! Poza tym poradziłabym sobie. Albo poprosiłabym Iwe o pomoc. Przynajmniej nie zostałabym "wrogiem" niektórych dziewczyn.
Blondynka stanęła na przeciwko niego zakładając ręce na piersi.
- Dobra, punkt dla ciebie. Po szkole zapraszam cię na kawę.
- A trening Shittykawa?
Obie pary oczu skierowały się na Iwaizumiego, który nagle pojawił się obok tej dwójki.
- No tak. To pójdziemy jutro Itami-chan. A teraz chodźmy, szkoła wzywa! - Oikawa uniósł zaciśniętą pięść w górę i zaczął iść szybkim krokiem w stronę białego budynku. Itami z Hajime westchnęli głośno i wolnym krokiem udali się przed siebie.
- Właśnie, Itami - zaczął rozmowę czarnowłosy - zapisałaś się już do jakiegoś klubu?
- Tak właściwie to nie. Zastanawiam się nad klubem fotograficznym a teatralnym.
- A nie rozmyślałaś może nad powrotem do siatkówki?
Niebieskooką zamurowało. Nikomu z jej nowych znajomych nie wspominała o tym wszystkim co się działo w gimnazjum. Nikt nie wiedział o jej porażkach jako kapitan i o tamtych sytuacjach w szatni.
- Skąd wiesz? - szepnęła zdenerwowana.
- Nie wiem czy mogę powiedzieć. - odpowiedział zmieszany na jej reakcję czarnowłosy.
- Gadaj. - złapała chłopaka za nadgarstek i zacisnęła na nim palce, wbijając jednocześnie paznokcie w skórę.
- Pewna osoba napisała do mnie, żebym przekonał cię do powrotu do siatkówki. Podobno byłaś dobra, a nawet bardzo dobra jak stwierdził.
- Czy ta osoba nazywa się może Kise Ryouta?
- Nie mogę powiedzieć.
- Czyli tak. A to menda. - dziewczyna puściła nadgarstek towarzysza. - Przepraszam za to. - wskazała na drobne zagłębienia po paznokciach.
- Nic się nie stało. Chcesz... Chcesz o tym porozmawiać?
- Dziękuję za troskę, ale nie. To co się stało to przeszłość. Po prostu nauczyłam się pewnych rzeczy i więcej nie powtórzę tamtych błędów. Chodźmy już, za chwilę będziemy spóźnieni.
![](https://img.wattpad.com/cover/186858784-288-k288797.jpg)
CZYTASZ
Drogi pamiętniku // Sugawara Koushi x OC [Porzucone]
Fanfiction„W jej rękach znalazł się zwykły, biały zeszyt. Wzięła długopis do ręki i niepewnie nakreśliła pierwsze słowa: Drogi pamiętniku..." Itami Rin nie miała łatwo w gimnazjum. A odkąd została nową kapitan drużyny siatkarskiej, jej życie zmieniło się w pi...