Rozdział 1

4 1 0
                                    

***SUGA***
Idę właśnie do szkoły, na szczęście to już ostatni rok. Jestem w 3 liceum, mam 18 lat i nadal nie mam swojej miłości. Jestem gejem i mało osób o tym wie m.in. Halsey, Jungkook, Sobin i Harry. Nie chcę aby ktoś jeszcze o tym wiedział.
Idąc myślę jak przyjęli by to moi rodzice, nie przepadają za osobami LGBT.
Z moich rozmyślań wyrywa mnie krzyk mojego imienia, to Halsey, zatrzymuje się aby poczekać za nią, po kilku sekundach jest obok mnie.

-Hej Suga, o czym tak rozmyślasz?- zapytała z zaciekawieniem.
-Cześć Halsey, myślę co by było gdyby... moi rodzice dowiedzieli się o..- w tym momencie mi przerwała.
-Twojej orientacji, wiesz myślę, że jak sami zapytaj powiesz im o wszystkim.
-Tylko jak..

Dostaliśmy do szkoły, przy szafkach czekała na nas cała nasza paczka, przywitaliśmy się z nimi i poszliśmy do klasy.
Zajęliśmy swoje miejsca w ostatnim rzędzie, nauczycielki jeszcze nie było więc postanowiliśmy trochę się zabawić.
Jungkook napisał na tablicy "Kristina to irytująca baba", Sobin rzucał w innych uczniów kulkami z kartek, a Halsey stała na czatach.

-Siadajcie, Kristina idzie!- krzyknęła Blondynka.

Wszyscy w mgnieniu oka siedzieli już na swoich miejscach oprócz Kooka, on mazał tablicę, niestety Kristina zdążyła to zauważyć.

-Junkook, co ty wyprawiasz?!- Kryszknęła Pani od matematyki.
-Ja Proszę pani maże tablicę, nie widzi pani?- odpowiedział hamsko.
-Hej, hamuj się mój drogi, kto to napisał?- skierowała pytanie do klasy.
-To Jungkook!- wykrzyknęła jedna z ''najlepszych" uczennic Fionna.

Fionna to najlepsza uczennica w klasie, prawie nikt jej nie lubi, zawsze skarży i jest kujonem.

-Jungkook masz uwagę, usiądź na swoje miejsce.

Jungkook tylko machnął rękami i usiadł.

Pani Kristina zapytała kilka osób, na szczęście nie padło na mnie.
Nagle ktoś rzucił do mnie karteczkę, otworzyłem ją i odczytałem wiadomość

"Słyszałeś, że jutro ma dołączyć do nas nowy? Ma na imię Jimin jest gejem może nareszcie kogoś znajdziesz. Alan"

Alan to mój kumpel, zapomniałem totalnie, że mu powiedziałem. Może dlatego, że dawno nie rozmawialiśmy. Jestem ciekawy tego całego Jimina, może się z nim zaprzyjaźnie bądź połączy nas miłość..

Po 7 godzinach przebywania w tym zoo nareszcie mogę iść do domu, już miałem wychodzić, ale zaczepił mnie Alan.

-Hej stary, może pójdziemy do kawiarnii, pogadamy trochę dawno nie rozmawialiśmy.
-Ym, jasne. Może Holiday Sun?
-Najlepsza kawiarnia! Chodźmy.

Szliśmy w ciszy, na szczęście Alan ją przerwał rozmawialiśmy chwile o Dalszym życiu, nic ciekawego.

Gdy już przyszliśmy do Kawiarni powitał nas kelner, który podał nam menu. Zamówiłem czekoladę z mlekiem i kawałek makowca. Alan zamówił duże latte oraz babeczkę, powiedział że zapłaci za mnie, to było miłe.

-Jesteś zaciekawiony tym Jiminem- Bardziej stwierdził, niż zadał pytanie.
-Przejrzałeś mnie. Szczerze mam nadzieje na to, że się z nim zaprzyjaźnie może w końcu znajdę kogoś o takiej samej orientacji- powiedziałem przejęty.
-Nie ma się czym przejmować, zawsze możemy my pogłębić nasze relacje...

Alan również jest gejem,  jednak nie jest w moim typie.

- Wybacz Alan, ale nie chce pogłębiać naszych relacji. Nie jesteś w moim typie szczerość przede wszystkim.

Rozmawialiśmy długo o wszystkim co się wydarzyło gdy nie rozmawialiśmy, dowiedziałem się, że Alan niedługo jedzie do Australii na długi czas. Opowiadał mi o Jiminie, sprawdził jego social media i takie tam. Jest wysokim chłopakiem o czarnych włosowych  i czekoladowych oczach. Niestety nie wiem jaki jest, mam nadzieje że niedługo się dowiem...

*
Wybaczcie nie umiem pisać, więc traktujcie to jako zabawę XD
*nic na poważnie*

True loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz