REAKCJA I

163 8 2
                                    

ravn(kino)

Przegrałaś zakład ze znajomymi i musiałaś wybrać się do kina na wybrany przez nich film. Już po ujrzeniu napisów i tytułu horroru na kinowym ekranie wiedziałaś, że tamten zakład to nie był najlepszy wybór. Teraz już byłaś świadoma, że zakłady z twoim kolegą o to, kto zje więcej lodów nie kończą się tylko porażką, ale i bólem brzucha. Nie mogłaś wybiec z sali, bo przy wyjściu czekali znajomi z nadzieją na twoją porażkę i gotowymi wyzwaniami które mogłabyś wykonać w zamian. Jednak znając ich wpadliby na pomysł stokroć gorszy co motywowało cię do przetrwania seansu.
W środku filmu usłyszałaś cichy śmiech gdzieś za twoimi plecami. W stanie przerażenia spowodowanym przez oglądany horror nie byłaś w stanie myśleć racjonalnie, dlatego gwałtownie się odwróciłaś, mając przed oczami strasznego potwora, który powodował twój zawał serca przez dotychczasową część horroru. Wolną ręką mocno złapałaś butelkę w połowie wypitej Coca-Coli jako narzędzie do potencjalnej obrony, jednak ku swojej uldze ujrzałaś tam jedynie dość rozbawionego chłopaka, który jak na zawołanie wybuchł śmiechem i pechowo opluł Cię niepołkniętym łykiem napoju.
Wtedy jego wyraz twarzy diametralnie się zmienił i zaczął gorączkowo przepraszać odwracając wzrok wszędzie, byle tylko nie patrzeć na twoją twarz.
-O matko! Przepraszam,nie chciałem! Naprawdę nie miałem tego w zamiarze! To był wypadek i zrobiłem to niechcący...- zamierzałaś przerwać potok słów które wypowiadał tak szybko, że niewiele co dało się zrozumieć. Chciałaś go w jakiś sposób uspokoić, jednak posiadanie napoju kapiącego z twoich włosów nie należy do najprzyjemniejszych uczuć, dlatego wybrałaś szybką ucieczkę z miejsca, z którym raczej nie będziesz mieć zbyt dobrych wspomnień.

ѕeoнo(stok narciarski)

    Postanowiłaś wreszcie wybrać się na stok narciarski. Tyle osób szczerze polecało Ci zimowe sporty, więc czemu by nie spróbować? Decyzja padła na narty i już chwilę później szukałaś rekomendowanego przez kolegę instruktora. Niestety, cena jednej lekcji nie była tania, a twoje konto było znacznie obciążone po ostatnich zakupach, dlatego spytałaś czy kolega nie mógłby cię poduczyć podstaw. Zarówno kolega, jak i chłopak który przyjechał go odwiedzić obiecali podzielić się z tobą tajnikami tego sportu.
    Jednak gdy pojawiłaś się w umówionym miejscu dostrzegłaś jedynie jakiegoś jasnowłosego chłopaka, co niezbyt cię zainteresowało, ponieważ byłaś przygotowana, aby spotkać dwie osoby. Zdenerwowana dobijałaś się do przyjaciela, jednocześne rozglądając się za spóźniającymi się delikwentami. Oliwy do ognia dodawał fakt, że w trakcie oczekiwania na połączenie leciała twoja znienawidzona piosenka.
Nagle przypomniałaś sobie o numerze do kolegi z którym miał przyjść twój znajomy, więc zrezygnowana stwierdziłaś że to jedyna okazja na wyciągnięcie jakichkolwiek informacji na temat ich nieobecności. Gdy wybrałaś numer, to automatycznie za tobą rozległ się dzwonek telefonu. Jednak od razu nie skojarzyłaś faktów i dopiero gdy w słuchawce ułyszałaś głos identyczny do tego za sobą, to zrozumiałaś, że jedna z osób na które czekałaś była cały czas za twoimi plecami. Rozłączyłaś się odwracając, by móc stać z nim twarzą w twarz, a zaciekawiony chłopak intensywnie przyglądał się twojej twarzy, po czym stwierdził
   -[I.K] opisywał cię jakbyś była ładniejsza.

ℓєє∂σ(koncert [N.Z])

Wreszcie udało ci się uzbierać wystarczającą sumę pieniędzy, aby pozwolić sobie na koncert [N.Z]. Trwało to dosyć długo, a liczne wyprzedaże i okazje w twoich ulubionych sklepach zdecydowanie nie pomagały. Miałaś już lightstick i bluzę z wizerunkiem twojego biasa, więc mogłaś śmiało stwierdzić, że jesteś gotowa na wszystko. Dzięki czatowaniu na trzech urządzeniach jednocześnie, udało ci się cudem zdążyć zanim wyprzedali wszystkie bilety przed sceną, mimo że można było je kupić dopiero od kilkunastu minut. Gdy dotarłaś pod stadion, na którym miało się odbyć wydarzenie, poczułaś wielką ekscytację związaną z tym, że za chwilę spotkasz swoich największych idoli. Twój optymizm jednak przygasł, gdy zauważyłaś że przed tobą stoi bardzo wysoki chłopak i zasłania ci połowę sceny. Nie po to kupowałaś dwukrotnie droższy bilet aby widzieć jak z ostatnich sektorów! Stałaś na palcach mocno ściskając lightstick w prawej dłoni, w głowie przeklinając to, jak duszno było. Po kilku piosenkach, twoich podskokach i nieprzypadkowych szturchnięciach, chłopak odwrócił się, a widząc grymas na twojej twarzy momentalnie zrozumiał o co ci chodziło. Złapał cię za wolną rękę i pociągnął do przodu, tłumacząc osobie obok, że nie chce aby jego dziewczyna zmarnowała swój urodzinowy prezent stojąc cały czas z tyłu. Niezbyt zadowolona z twojego wepchnięcia się osoba mruknęła tylko coś w rodzaju "Sto lat" i skupiła całą swoją uwagę na koncercie. Zdecydowałaś, że po koncercie musisz się odwdzięczyć temu chłopakowi.

нωαиωσσиg(pizzeria)

Nie chciało Ci się obierać po raz kolejny ziemniaków i gotować zwyczajnego obiadu, a znając swoje umiejętności gastronomiczne nie ważne ile wysiłku i czasu byś nie poświęciła, to zawsze to co przyrządzisz będzie w jakimś stopniu niejadalne.
Głodna jak nigdy weszłaś do wyjątkowo zatłocznego lokalu,co tłumaczyłaś sobie porą obiadową, jednak przyczyną dużej ilości klientów była obecność dość sławnego członka zespołu. Niby lubiłaś czasem posłuchać piosenki kilku bardziej znanych zespołów, jednak nie wgłębiałaś się w te tematy. Nawet piszczące dziewczyny przed tobą w kolejce nie zwróciły dostatecznie twojej uwagi, a całą twoją głowę zaprzątały rodzaje serów, dodatki i sosy.Byłaś wniebowzięta że pizza XL jest dzisiaj w promocji i bez wahania ją wybrałaś. Gdybyś tak płynnie wygłaszała przemowy jak recytowała składniki, które mają się pojawić na twoim daniu, to już dawno ogłosiliby Cię prezydentem. Po otrzymaniu pizzy jednak trochę się zawiodłaś bo była mniejsza niż przypuszczałaś,więc usiadłaś przy wolnym stoliku, co przy takim ruchu było wręcz niemożliwe i zaczełaś konsumować swój pokarm bogów. Nie wiedziałaś tylko że najbardziej oblegana osoba w pomieszczniu wpatruje się w ciebie z czystym podziwem gdy pożerałaś swoje jedzenie.

ĸeonнee(lekcja gry na pianinie)

Od dziecka marzyłaś o tym, aby pewnego dnia opanować grę na jakimś instrumencie. Pech chciał że dawna nauczycielka fletu z przedszkola nie koniecznie ci pasowała, przez co porzuciłaś swoje dziecięce marzenie. Jednak po tym, jak twoja babcia po raz kolejny chwaliła wnuczkę sąsiadki, nie kryjąc niezadowolenia związanego z "posiadania wnuczki beztalencia", stwierdziłaś że nauka czegoś nowego nie byłaby zła. Wybór padł na pianino i już chwilę potem znajdowałaś się na stronie pobliskiej szkoły muzycznej.

~jakiś czas później~

Znajdowałaś się pod ośrodkiem, który szczycił się z tego, że nauczy grać każdego w maksymalnie miesiąc. Co prawda, powątpiewałaś w prawdomówność reklamy, jednak weszłaś do budynku z wielkimi nadziejami. Po rejestracji i potwierdzeniu zapłaty kierowałaś się do wskazaniej przez miłą recepcjonistkę sali, gdy weszłaś do pomieszczenia stwierdzeniłaś że twój mentor jeszcze nie przybył usiadłaś na  najbliższym krześle, domyślając się że jest ono zarezerwowane dla ucznia. Nie mineło nawet pięć minut gdy usłyszałaś usilne próby odblokowania drzwi kluczem. Mimowolnie się zaśmiałaś, ale stwierdziłaś że wypadałoby pomóc, dlatego stanęłaś obok wejścia już mając coś powiedzieć, gdy zostałaś nieoczekiwanie zaatakowana szybko otwierającymi się drzwiami. Potem usłyszałaś tylko jakiś głos i zrobiło ci się ciemno.

хιon(nad jeziorkiem)

      Po długim i męczącym tygodniu zdecydowałaś że wybierzesz się nad małe jeziorko na obrzeżach miasta aby zregenerować siły. Jako środek transportu wybrałaś autobus, który w całkiem przystępnej cenie oferował przewózkę w tę i z powrotem. Jedynym minusem były godziny przyjazdu i odjazdu,czyli spóźnienie na kurs powroty równa się drogą pieszo.
      Godzina powrotu zbliżała się nieubłaganie, więc zrezygnowałaś z dalszego spaceru dookoła zbiornika wodnego i po raz ostatni przed odjazdem usiadłaś na nagrzane deski molo, uważając aby nie upuścić niczego do całkiem głębokiej wody. Rozkoszowałaś się błogą chwilą brodząc nogami w wodzie, a wiatr lekko muskał twoje włosy rozwiewając je w nieokreślonym kierunku.
     Kiedy zamierzałaś wstać, aby bez pośpiechu dotrzeć na przystanek, poczułaś dotyk na swojej stopie. Przerażona próbowałaś wyjąć dolną kończynę z ucisku, jednak na marne, gdyż zostałaś brutalnie wyciągnięta do chłodnej wody. Obużona rozglądałaś się za sprawcą zamieszania, jednak delikwent wykorzystał chwilę twojego rozproszenia na szybką ucieczkę.

<-.¸.·°¯°·.¸.·°¯°·.¸.·°<-.¸.·°¯°·.¸.·°¯°·.¸.·°
ѕłσωиι¢zєк
[I.K]-imię kolegi
[N.Z]- nazwa zespołu
<-.¸.·°¯°·.¸.·°¯°·.¸.·°<-.¸.·°¯°·.¸.·°¯°·.¸.·°

❁кιℓкα ѕłóω σ∂ αυтσяα❁

Okropnie przepraszam za tak długą przerwę w zawieszeniu książki i serdecznie dziekuję osobom, które mają do mnie cierpliwość. Wielkie podziękowania dla friendly_tea , bez której pomocy w korekcie rozdziałów ta ksiażka nie miała by przyszłości :,).

REAKCJE I ZODIAKI ONEUS [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz