Miłość rośnie wokół nas

50 6 0
                                    

To jest już mój drugi tydzień w zamku... Nie narzekam na pracę, jest całkiem spoko...
Tylko... on... Coraz bardziej zaczynam się przy nim rumienić... Widziałam jego na ćwiczeniach, jest niesamowity.
-(t/i) zanieś kawę do erwina.- powiedział jeden z kucharzy.
- Robi się.- odpowiedziałam biorąc tacę z kawą i karteczeką z napisem: SMACZNEGO😊

Wchodząc do pokoju Erwina napotkałam Levi'a, który siedzi na przeciwko jego, podpisując jakieś papiery.
-Dzień dobry.- Zaczęłam poważnie.
-Po pierwsze puka się, a po drugie Dzień dobry.- zwrócił mi uwagę.
-Nie czepiaj się jej...- obronił mnie Levi... Słodko z jego strony...
Uśmiechnęłam się ładnie do obu mężczyzn.

Wychodząc z pokoju Erwina, zatrzymał mnie Levi. Jego twarz nie pokazywała emocji jednak ja mogłam dostrzec w jego oczach radość, gniew, smutek czy żal.
-(t/i)... chodź ze mną.- oznajmił łapiąc mnie za ramię.
-Ale gdzie?- zapytałam że zdziwieniem w oczach.
-Zaraz się dowiesz.- i zakończył naszą rozmowę.
Idąc przez długi korytarz doszliśmy do drzwi, wielkich drzwi. Znajdował się tam biblioteka... łał romantyk
-Po co tu jesteśmy?- Spytałam się chłopaka stojącego obok.
-Wiem, że lubisz czytać książki... Ja w sumie też.- zaczął zdanie delikatnym i łagodnym głosem.
-Skąd to wiesz?- zadałam pytanie w jego kierunku
-Znam Ciebie. Byłaś moją sąsiadką z naprzeciwka, nie pamiętasz? Zawsze braliśmy jakieś książki i o nich rozmawialiśmy.- i ten jego łagodny akcent.
-Niemożliwe...-łzy stanęły mi w oczach. W mgnieniu oka rzuciłam się mu na szyję. On odwzajemnił uścisk.
Po tylu latach się spotykamy. To była moja pierwsza miłość. Lecz tamtego dnia, co go zabrali nigdy nie zapomnę.
-Stop... ale w takim razie gdzie Isabel i Fralan?- zapytałam jego lecz nie usłyszałam odpowiedzi. Jednak siadając na krzesłach odpowiedział na moje pytanie:
-Niestety zginęli...- aż zrobiła mi się jakąś gula w gardle i nie mogłam wydusić ani jednego słowa.
Łzy poleciały mi po policzku, a on to zauważył... Przytulił mnie mocno i powiedział:
-Nie płacz już... mi też było ciężko.- spojrzał się na mnie i swoim wzrokiem mnie uspokajał.

########################################################

Sory ze krótkie, ale nie mam pomysłu i to dosłownie. Spory za błędy, postaram się pisać tą opowieść kiedy będę wstanie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 07, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Czemu akurat ja?!/ LEVIXREADEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz