Kilka dni po egzaminach, została ogłoszona wycieczka szkolna do Kyoto. Korosensei nie mógł się doczekać, dlatego w wolnej chwili zrobił dla nas wszystkich przewodnik po Kyoto, zawierający wszystkie możliwe scenariusze, w postaci encyklopedii. Prócz tego przed wycieczką trzeba było dobrać się w drużyny, o czym już niestety zapomniałam.
- Hej, a tak wgl to kiedy ta wycieczka?- Zapytałam, rozluźniając atmosferę. Choć trafniej byłoby określić, że swoją inteligencją załamałam Nakamurę i Kae.
- Rany, ty o wszystkim zapominasz.- Podsumowała zażenowana Rio.
- Dobrze, że przynajmniej do szkoły trafia.- Dodała Kae, pogrążając mnie bardziej, przez co reszta chwilowej ekipy się zaśmiała. Chyba umrę ze wstydu..
- No już, wystarczy. To nie jej wina.- Uratował mnie z opresji Karma.- Jak myśli się o kimś tak wspaniałym jak ja, łatwo można zapomnieć o innych sprawach.- Dokończył Akabane na co reszta ryczała ze śmiechu. Ja natomiast, mimo rozbawienia w oczach, rzuciłam się na czerwonowłosego, by wybić mu z głowy te głupie docinki.
Reszta miała z nas niezły ubaw. Diabeł klasowy, uciekający przed niepozorną 'kruchą' dziewczyną. Ta, zdecydowanie dla osób trzecich mogło to wyglądać dziwnie. W skutek naszej zabawy w ganianego, nie zauważyliśmy Rio, która niby przypadkowo popchnęła mnie na Karmę. Przez nagłe pchnięcie, straciłam równowagę i upadłam centralnie na złotookiego. Chłopak zamortyzował mój upadek, przez co nic mi się nie stało. Gdy wstawałam, złapałam kontakt wzrokowy z Akabane i dopiero po kilku minutach zauważyłam jak blisko siebie są nasze twarze. Momentalnie się zarumieniliśmy i odskoczyliśmy od siebie.
- G-gomene! To było niechcący- Zaczęłam bardzo zażenowana.
- N-nic się nie stało. Przynajmniej nie potłukłaś się.- Gdy to powiedział, przypomniałam sobie, że faktycznie, gdy upadałam mogła przywalić przecież głową o kant którejś ławki, a tymczasem wyszłam z tego bez szwanku. To znaczy, że Karma naprawdę mnie ochronił..
Uśmiechnęłam się do niego z wdzięcznością i czując nagły przepływ pewności siebie postanowiłam mu podziękować. Dlatego, nadal lekko czerwona, wciąż się uśmiechając podeszłam do niego, zbliżyłam się i lekko pocałowałam go w policzek.
- Dziękuję, za pomoc.- Wyszeptałam. Ten gdy otrząsnął się z szoku, uśmiechnął się pogodnie.
- Nie ma za co.- Odparł pewnie. Po czym wróciliśmy wspólnie do ustalania grupy na wycieczkę.
**
Byliśmy tak zajęci sobą, że nawet nie zauważyliśmy jak reszta przypatrywała się nam w skupieniu. Całe te wydarzenie dało im jednoznacznie do zrozumienia, że coś między nami iskrzy. Przez ten mały wypadek, Rio nakręciła się i zaplanowała za naszymi plecami jak nas spiknąć..
- Dobra to w grupie będę ja, Karma, Sugino, Kanzaki, Kayano i Isogai. Jakieś obiekcje?- Nikt się nie odezwał, więc wszystko było już ustalone.- W takim razie Isogai mogłabym cię prosić, byś zaniósł te papiery do wychowawcy?
- H-hai! Już idę to załatwić.- Odpowiedział brunet, dzięki czemu zostało nam już tylko się spakować..
**
Będąc już w pociągu, zaczęliśmy żywo rozmawiać na różne tematy. Ustalaliśmy plan zwiedzania, miejsce idealne do zabójstwa Korosensei'a, a także o błahostkach dnia codziennego. W przerwie między tematami, Kanazaki wstała i rzuciła propozycję.
- To może pójdziemy po coś do picia? Zapowiada się jeszcze godzina podróży.- Zaczęła..
- Jasne, to idę z tobą! A ty Shisoka?- Zapytała mnie wesoło Kae. Ja nie widząc problemu zgodziłam się i wychodząc zapytałam czy chłopaki nic nie chcą.
CZYTASZ
Zakochany zabójca I Assassiantion Classroom (KOREKTA)
RomanceBędzie to opowiadanie o mojej OC w paringu z Akabane Karma i Asano Gakushuu. Dziewczyna będzie zastępstwem za Nagisa Shiota, ale z wyglądu będzie to niego podobna. Książka będzie mniej więcej pokrywać się z anime, a przynajmniej do czasu. Piszę to...