Łukasz pov.
Siedziałem i montowałem film dla Marka na jutro. W czasie montowania postanowiłem zrobić sobie krótką przerwę na zjedzenie czegoś.
Gdy wszedłem do kuchni i zobaczyłem magnez z Białegostoku na lodówce wszystko wróciło, wszystkie przypały i rzeczy które odpierdalalem na Asku.
Zapytacie dlaczego akurat magnez z Białegostoku przypominał mi o wszystkim, ponieważ właśnie w tym mieście po raz pierwszy zostałem zaatakowany przez fanki. Było to 5 lat temu, kiedy jeszcze odpowiadałem na pytania na Asku. I miesiąc temu po raz pierwszy pokazałem się bez worka i zostałem napadniety przez bande nastolatków, którzy znali mnie jeszcze z czasów Aska i wiedzieli ze kryje się pod postacią worka. Przeszłość będzie się za mną ciągnęła bez końca. Zostałem wyrwany z transu przez Marka który zaczął się na mnie drzec.
- co ty robisz debilu?! Montować miałeś! A ty stoisz i patrzysz się na jakiś głupi magnez. Halo ziemia do Łukasza!
- nie mow do mnie po imieniu!
- a co księżniczka sobie tego nie życzy tak?
- a żebyś wiedział cepie
- masz iść montować, bo jak nie to obniże ci wypłate
- mam ck przypomnieć kto tutaj tak naprawdę jest bogaty i kto wyciągnął cie z patoli?
-...
- i co zatkało księcia?
-...
-jak mi kurwa przykro
-spierdalaj
-uważaj na słowa młody
Już miał mi przyłożyć z liścia w twarz, kiedy jego ręka w połowie się zatrzymała
- no dawaj, uderz mnie
Jego ręka dalej wisiała w powietrzu
- kurwa Marek co ci?
- nic, idź montować
- ym okej powiedzmy że ci wierzę
Wyszedłem z kuchni i skierowalem sie w strone komputera, na którym czekał film do zmontowania
- co się z nim ostatnio dzieje do chuja?
Usiadłem przy komputerze i zabrałem sie do dalszej pracy...
CZYTASZ
Zdejmij ten worek!
FanfictionKamerzysta zaczynając nagrywać u Marka kryje się pod postacią worka, udaje całkiem innego człowieka, ze względu na swoją przeszłość woli pozostać anonimowy. Lecz czy mu się to uda?