Lecim dalej nie pamiętam już o czym to było

30 5 2
                                    

    Andrzej wesoły opuścił szpital żegnając się że swoją matką i wyruszył w dalszą drogę wraz ze swoim przystojnym kolegą w celu znalezienia jego żony. Gdy MenszCZYŹnI wyszli z budynku, zauważyli że ich murzyński pies oraz hulajnoga zniknęły.

— AlE Że JaK tO SiE STaNĘłO — Spojrzał że smutkiem w chodnik. Jedyne co zostało po ich murzynskim przyjacielu to odchody w kształcie serduszka i list. — O, to jednak nas lubił... Nie wiedziałem że ten pies umie pisać. — Andrzej podniósł kartkę i zaczął ją czytać.

    Drogi Andrzeju i jego przystojny kolego.
Przepraszam, że uciekłem i zajebałem wam hulajnogę. To było silniejsze ode mnie, gdyż mam bardzo rzadką chorobę zwaną Zajebiecihulajnogęjaknjebedzieszpatrzyłichujcinakurwe. Natomiast drugim powodem jest fakt, że moje murzynskie szczeniaki zostały zaatakowane przez latające chomiki z Czarnobyla. Wiem, że chcecie je powstrzymać, więc chuj wam w dupe i nie powodzenia.

                                 Wasz kochany               murzyński pies

— Ojej, jakie to miłe z jego strony... — powiedział że wzruszeniem. — Ale co my teraz zrobimy? Musimy dostać się na Podlasie!

— MAM POMYSŁ! — krzyknął nagle przystojny kolega Andrzeja. — Musimy ukraść patelnię z czyjegoś domu, potem podejść do jakiegoś gościa wysiadajacego z samochodu, jebnąć go patelnią, rozkroić jego ciało I wejść w nie, następnie udawając tego gościa możemy jechać jego samochodem!

— A to nie lepiej wyjebac mu z mojego buta na głowie i zabrać kluczyki?

— Wybrałbym tą prostszą opcje, ale jeśli tak uważasz... — Westchnął I wraz z przyjacielem udali się w stronę ludzi, którzy dziwnie się na nich patrzyli. Podeszli do pierwszego lepszego mężczyzny i wyjebali mu z buta na głowie a następnie Andrzej uderzył głowę o klamkę samochodu.

— ANDRZEJUŚ! ŁOT AR JU ODPIERDALALING? —Kolega spojrzał się na niego jak na debila.

— NO NIE PAMIĘTASZ? TOĆ MIAŁEM SIĘ JEBAĆ CODZIENNIE SWOJĄ KLAMKĄ W GŁOWĘ SAMOCHODU.

— A NO JO — powiedział oświecony kolega Andrzeja. Po chwili byli już w samochodzie i zapierdalalaali do Podlasia.

Niedługo później przystojny kolega wraz z Andrzejem byli już w połowie drogi. Nagle wjechali w jakieś krzaki bo Andrzej nie umie jeździć, a obok nich znalazła się staruszka, której zajebali hulajnogę.

— ODDAWAJCIE MOJO HULAJNOGĘ KRADZIEJE

— Pani się uspokoi i wyłączy tego kapsloka — Brunet próbował złagodzić sytuację. — Nie mamy hulajnogi, murzyński pies nam zajebał aby ratować swoje szczeniaki.

— ALE JAK MAM SIĘ USPOKOIĆ JA CHCE SWOJĄ HULAJNOGĘ JAK JA BĘDĘ DOJEŻDŻAĆ DO SKLEPU OBOK — Staruszka spojrzała się na ich samochód — DEJCIE MI TEN SAMOCHÓD TO ZAPOMNIMY O CAŁEJ SPRAWIE

— ALE JA PANI NIE MOGĘ ODDAĆ TEGO SAMOCHODU

— JAK NIE JAK TAK — Babcia przyjęła pozycję bojową.

— Co Pani odpierdalaling

— JAK JA CI POERDOLNING W TEN ŁEPING TO ZOBACZYSZ

TU JE TAKA WALKA ŻE OCIECHUJ XDRRR

Babacia wzięła swoją laskę I wyjeła z niej patelnie. Andrzej widząc to przeklnął w myślach, że nie zgodził się na wcześniejszy plan przystojnego kolegi. Jednakże miał jeszcze miotłę w swojej kieszeni od spodni i postanowił jej użyć w walce. Staruszka jebła go patelnią w jego dolną głowę. Andrzej upadł na ziemię, a następnie pociągnął babcie za nogę. Kobieta przewróciła się, a przystojny kumpel pomógł brunetowi napierdalać ją po twarzy. Staruszka jednak jakimś cudem się podniosła i uderzyła przystojnego kolegę w jego cycka na brodzie a następnie wyrwala mu sznurka z głowy. Andrzeja natomiast jebla patelnią w jego nogę na głowie.

— Poddajecie się pizdy?

— Dobra dobra, tylko zostaw moje sznurki! My chcieliśmy tylko pojechać do Podlasia żeby uratować świat przed latającymi chomikami!

— Do Podlasia? — Kobieta spojrzała z zainteresowaniem na mężczyzn. — TRZA BYŁO TAK OD RAZU! TEŻ SIĘ TAM WYBIERAM!

I tak zaczęła się nowa przyjaźń.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 28, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Przygody Andrzeja z CzarnobylaWhere stories live. Discover now