1

131 4 0
                                    

-Wyprowadzasz się?- zapytał mój najlepszy przyjaciel, opierając się o barierkę pomostu na którym staliśmy
-Niestety... Będę tęsknić- przytuliłam go, a on odwzajemnił ten gest- Masz zawsze odbierać, kiedy będę dzwonić... No może nie na lekcji i treningu, ale w innych momentach masz!

Chłopak się zaśmiał, a ja go puściłam i spojrzałam na zachód słońca. Odwróciłam się z powrotem do chłopaka, który pogłaskał mnie po głowie.
-Też będę tęsknić, chodzi pewnie, bardziej tęsknić będą twoi wszyscy adoratorzy- uderzyłam go w ramie, a on tylko parsknął śmiechem- Pamiętaj, że jak coś się stanie masz mnie o tym informować
-Nie martw się, będzie dobrze- uśmiechnęłam się do niego, jeszcze chwile porozmawialiśmy, kiedy w oddali zobaczyłam czyjąś zbliżającą się sylwetkę.
-ANNA! ZBIERAJ SIĘ, ZA CHWILE JEDZIEMY!- tym kimś okazał się mój brat, podszedł do nas i położył mi rękę na ramieniu- Witaj Esu
-Hej Makkuro już jedziecie- zapytał patrząc na mojego brata
-Tak, mam nadzieję, że się już pożegnaliście- spojrzał na nas, a my tylko kiwnęliśmy głowami na tak- To dobrze, Anna idziemy
-Jeszcze raz pa Iwa-chan!- odwróciłam się i poszłam za moim bratem
-Uważaj na siebie Kusokawo!- pomachał do mnie, po czym ruszył w stronę swojego domu
Przy aucie czekali już na nas rodzice. Wszyscy wsiedli do auta. Ostatni raz spojrzałam na nasz dom, po czym zrobiłam to samo i auto ruszyło przed siebie.

|Time skip|

Po długiej podróży drodze autem, locie samolotem i kolejnej jazdy autem, dotarliśmy do naszego nowego domu. Był to wielki dwu piętrowy dom jedno rodzinny z tarasem i ogródkiem. Szybko wysiadłam z auta, wzięłam klucze od taty i otworzyłam bramę. Kiedy mama wjeżdżała swoją maszyną do garażu ja pobiegłam otworzyć drzwi frontowe. Weszłam do przedpokoju, gdzie ściągnęłam buty i ruszyłam w głąb domu. Z przedpokoju wchodziło się do dużego salonu. Ściany pokoju były koloru błękitu, a panele miały jasny kolor. Na podłodze leżał puchaty dywan, a na nim stała duża sofa, na której leżało dużo poduszek, oraz był też tam mały stolik do kawy. Na przeciw sofy, powieszony na ścianie był duży telewizor, a wokół niego jakieś szafki i półki. Z salonu było przejście do kuchni, drzwi prowadzące na korytarz i drzwi do pierwszej z toalet. Najpierw weszłam do łazienki, była ona utrzymana w kolorach czarno-niebieskich. Znajdował się tam prysznic, toaleta, umywalka, a nad nią duże lustro, za to obok była szafka z kosmetykami i rzeczami do sprzątania. Wyszłam z łazienki i ruszyłam do kuchni, która była w odcieniach czerni i bieli. Z kuchni szło się do niewielkiej jadalni, w której znajdował się stół, a przy nim sześć krzeseł. Wróciłam się z powrotem do salonu i weszłam do korytarzu, który prowadził do schodów na górę i na taras. Weszłam na piętro. Na piętrze były cztery pary drzwi.

Weszłam do pierwszych i trafiłam do sypialni moich rodziców. Stało w nim wielkie łóżko, komoda na ubrania, biurko z komputerem, półka na książki i telewizor. Weszłam do kolejnych drzwi i tym razem znajdowałam się w drugiej łazience. Ta za to była w kolorystyce niebiesko-białej i miała prysznic oraz wannę, no i też inne rzeczy co w tej na dole. Weszłam do kolejnego pokoju, który należał do mojego brata. Miał jedno osobowe łóżko, szafę z ubraniami, komodę z jakimiś rzeczami, telewizor i biurko, na którym leżała torba z laptopem, a obok biurka leżał plecak w raz z torbą na treningi. W pokoju było też przejście do oddzielnej łazienki, ale odpuściłam sobie, tam wchodzenia. Za nim wyszłam, dojrzałam jeszcze na drzwiach mundurek do naszej nowej szkoły. Tym razem wkroczyłam do swojego pokoju. Od razu zauważyłam drzwi do łazienki i na balkon. W moim pokoju znajdowało się dwuosobowe łóżko z duża ilością poduszek, duża szafa, komoda, biurko, telewizor i pufy do siedzenia, na podłodze był oczywiście wyłożony włochaty dywan. Na komodzie leżała moja torba do szkoły i torba na trening. Zamknęłam drzwi do pokoju i położyłam się na łóżku. Podróż mnie zmęczyła więc od razu zasnęłam.

|Time skip|

Obudził mnie, budzik w moim telefonie. Wstałam z łóżka i spojrzałam na godzinę w telefonie, była 6:05. Wzięłam mundurek, weszłam do łazienki i zrobiłam szybki prysznic. Ubrałam mundurek, umyłam zęby i zaczęłam rozczesywać moje kasztanowe włosy. Kiedy skończyłam, lekko się pomalowałam i założyłam soczewki kontaktowe. Spakowałam torbę i zeszłam na dół, gdzie zrobiłam sobie śniadanie. Po zjedzonym posiłku usłyszałam jak ktoś schodzi po schodach, a był to Makkuro. Też był już przebrany w swój mundurek. 

-Czekam na zewnątrz- poczochrałam jego czarno-białe włosy i ruszyłam do przedpokoju. Ubrałam moje szpilki i zawiesiłam sobie torbę na ramię. Wzięłam swoje klucze i wyszłam z domu. Po chwili wyszedł też mój brat, zamykając za sobą drzwi na klucz. Ruszyliśmy na przystanek autobusowy. Niestety naszych rodziców nie było, gdyż zaczynają pracę bardzo wcześnie. Stanęliśmy na przystanku i czekaliśmy na autobus. Kiedy pojazd przyjechał, wsiedliśmy do niego i usiedliśmy na samym końcu. W środku były też inne osoby z naszej szkoły, zgadując po ubiorze. Kiedy pojazd zatrzymał się obok szkoły, zabrałam swoją torbę i wysiadłam. Weszłam na teren szkoły, a ludzi przyglądali się mi i szeptali między sobą. W budynku rozstałam się z bratem i ruszyłam pod klasę. Kiedy zadzwonił dzwonek, stanęłam przy drzwiach i czekałam aż nauczyciel zaprosi mnie do środka. 

-Poznajcie nową uczennicę- odezwał się nauczyciel, a klasa zamilkła, kiedy wkroczyłam do klasy
-Witam, nazywam się Oikawa Anna- uśmiechnęłam się, a klasa wyglądała na zainteresowaną moją osobą- Mam nadzieję, że razem spędzimy miło ten rok szkolny
-Możesz coś o sobie powiedzieć-- zapytał nauczyciel
-Oczywiście. Interesuje się szyciem. Gram w siatkówkę i jestem modelką- ukłoniłam się- Mogę już usiąść?
-Tak- rzekł nauczyciel i zaczął lekcję
Usiadłam obok dziewczyny o roztrzepanych czarnych włosach z złotym pasemkiem, jej oczy miały barwę żółtą. Na oko było niższa ode mnie, ale mocno wysportowana.
-Hej jestem Alicja Kuro, miło cię poznać- szepnęła do mnie zerkając czy nauczyciel tego nie widzi- Grasz w siatkówkę?
-Tak, od podstawówki- też do niej szepnęłam- A co?
-Tak też myślałam- uśmiechnęła się do mnie

Kiedy lekcję się skończyły, dostałam kartkę z klubami od nauczyciela. Przejrzałam ją i zaznaczyłam kluby które mnie interesują. toś zaczął do mnie dzwonić. Postanowiłam oddać kartkę jutro, więc wyszłam z szkoły.
-Patrzcie to ona!- krzyknął jakiś chłopak z mojej klasy pokazując na mnie- Piękna nieprawdaż?
-No miałeś rację, jest piękna- odezwał się kolejny chłopka
-Zazdroszczę ci, że chodzisz z nią do klasy- powiedział kolejny
Ech... Znowu będę miała masę adoratorów. Postanowiłam się jak najszybciej ulotnić z tego miejsca, co mi się udało, ale zamiast pójść na przystanek ruszyłam pozwiedzać miasto. Zatrzymałam się na światłach, kiedy zapaliło się zielone światło weszłam na ulicę i w tym samym momencie za stojącymi autami, wyłonił się żółty pojazd z czarnymi pasami, który jechał z dużą prędkością prosto na mnie. Dostałam paraliżu, przez co nie nie mogłam się ruszyć, a auto już prawie mnie uderzyło, kiedy gwałtowanie się zatrzymało przed moją osobą. Potrząsnęłam głową i nie wiele myśląc pobiegłam na drugi koniec ulicy. Odwróciłam się do pojazdu by nakrzyczeć na kierowcę, ale auta już tam nie było. Rozejrzałam się wokół i dojrzałam jak auto skręca w prawo. Cicho westchnęłam, po czym ruszyłam dalej. Pod wieczór wróciłam do domu, gdzie czekała na mnie zmartwiona mama. Wytłumaczyłam jej powód mojego spóźnienia, a potem poszłam do swojego pokoju, w którym się przebrałam w piżamę i zasnęłam.

__________________________
W mediach mniej więcej jest pokazane jak wygląda Anna.

Dziewczyna z przepowiedni | TransformersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz