1

2.8K 105 17
                                    

||music vibe w tle||
[7:00 - budzik]
-Kurdeeee... już 7... - wymamrotałam pod nosem i usiadłam na łóżku. Dzisiaj zaczynałam wcześniej lekcje, wiec szybko poszłam do łazienki ogarnąć moją osobę. Umyłam zęby i poszłam do pokoju się ubrać.

Z powodu upalnej pogody postanowiłam założyć moje ulubione szorty i koszulkę Levisa. Z szafki wyciągnęłam parę kosmetyków a mianowicie: puder, paletkę cieni i tusz do rzęs. Nic więcej nie potrzebowałam. Szybko się umalowałam i zeszłam na dół.

-Co dzisiaj na śniadanie? - spytałam się mamy.
-Właśnie! - dorzucił mój brat Kacper, który uwielbia jeść.
-Dla ciebie nic! Będziesz jeszcze grubszy.
-Olivia... znowu zaczynasz?
-No już Ok.
-Robię tosty. Chcesz?
-Pewnie! - krzyknęłam i szybko chwyciłam dwa kawałki „upieczonego" chleba z serem.
. . . . . . . . .
Wyszłam z domu. Przyznam, że wyglądałam co najmniej oszałamiająco ;) Podczas drogi do szkoły dołączyła do mnie moja przyjaciółka Amelia i zaczęłyśmy rozmawiać o chłopakach.
Otworzyłyśmy duże drzwi do naszej kochanej prywatnej szkoły w Californi i równo z dzwonkiem weszłyśmy do klasy na chemię.

-Tak się zastanawiam....Czemu na lekcjach takich jak chemia albo fizyka łączą dwa roczniki, skoro każda klasa powinna przerabiać co innego? - spytałam się Amelii.
-W sumie nie wiem... ale przynajmniej możesz codziennie patrzeć na swojego ukochanego Paytonka.

Tsaaaa. Muszę przyznać, że Chase i Payton to najprzystojniejsi „chłopcy" w szkole. Ze wszystkich klas musiałam sobie akurat wybrać jego. Ale przynajmniej nie jestem w tym sama, bo Amelia szaleje na punkcie Chase'a.
. . . . . . . .
Podeszłam do szafki i włożyłam wszystkie książki do plecaka. Przed szkołą czekała na mnie Amelia. Ruszyliśmy powili cały czas męcząc temat Paytona i Chase'a.

-Ty masz u niego ogromne szanse... a ja?! - wybuchła śmiechem.
-Ja?! U Chase'a?! Chyba cię powaliło XD - krzyknęła przez śmiech blondynka.
-Ciszej! - szepnęłam.
-Uuuuuu widzę, że ktoś tu rozmawiał o nas😏- zza naszych pleców dobiegł głos jakiegoś chłopaka, który jedną ręka objął mnie, a drugą Amelię i zawiesił się całym ciężarem jego ciała.
-Debilu, chcesz żebyśmy spadły ze schodów?! - krzyknęłam i odwróciłam się.

Za nami stał wysoki chłopak... nie kto inny jak Chase, a za nim ze śmiechu zwijał się Payton ze słodkimi okularami w kształcie serduszek założonymi na włosach.
Bez dłuższego zastanowienia wzięłam Amelię za rękę i poszłam do przodu.

-Ona zawsze zgrywa taką niedostępną i buntowniczą? - rzucił z tym swoim szarmanckim uśmiechem Payton.
-Niestety muszę to znosić. - powiedziała przekornie Amelia i odeszłyśmy.

out of touch // payton moormeierOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz