Nicole wstając z łóżka miała tylko jedno życzenie, aby mogła iść po prostu dalej spać. Nie wsypana ledwo wstała z łózka i skierowała się do dużego pokoju , zegar wskazywał na szóstą rano. Szybko wzięła książki ze stołu i wróciła do pokoju. Spakowała plecak, ubrała się w legginsy i bordową bluzę z napisem „ Can I? „ . Szybko przeczesała kręcone, czarne, długie włosy i nałożyła trochę fluidu na twarz. Gotowa weszła na komputer i włączyła ulubione piosenki. Czekała , aż Cemre po nią zajdzie, miały dużo do obgadania. Dziewczyna powinna przyjść za dziesięć minut, w tym czasie Nicole szybko pościeliła łóżko. Mieszkała z rodzicami zastępczymi i małą siostra.Gdy była mała , jej rodzice umarli w wypadku samochodowym. Dziewczyna ich nie pamiętała więc nie miała zbytnio za kim tęsknić. Słysząc dzwonek podeszła do drzwi czekając na znak. Cemre zapukała 4 razy wolno i 2 razy szybko. Kiedy były małe bawiły się w kody i tak zostało. Nicole uśmiechnięta od ucha do ucha wpuściła do środka dziewczynę z pięknymi, krótkimi brązowymi włosami. Miała jasne niebieskie oczy , szczupłą figurę , przypominała dziewczynę z magazynu dla nastolatek.W przeciwieństwie do Nicole uśmiech nie schodził jej z twarzy.
-Hejo ,to będzie coś! Spanie w szkole wyobrażasz to sobie? – brunetka uśmiechnęła się deliktanie.
-Spokojnie! Wiem, wiem, ale przypomnę, że po 1 – będziemy musiały wytrzymać z rudą zołzą a po 2- słuchać jej narzekania, a już sama nie wiem co gorsze- mruknęła. Cemre spojrzała na nią z politowaniem.
-No wiesz co? Powie swoją formułkę i da nam spokój, a po za tym Cameron i Jack też będą!- kiwneła głową szczęśliwa. –to już 4 miesiące z moim misiem-pysiem – dziewczyna westchnęła szczęśliwa.
-Nie chce cię zranić Cemre, ale wiesz, że masz dopiero 16 lat ..a Cam to twój pierwszy chłopak nie traktowała bym tego tak poważnie
Nie o to chodziło, że go nie lubiła, było wręcz odwrotnie znali się od zerówki , Cameron był jej najlepszym przyjacielem. Niestety, Nicole czasami zauważała , że Cam jest trochę inny niż chłopacy w szkole. Uwielbia sport, ale zawsze jakoś inaczej patrzył na dziewczyny , więc gdy się dowiedziała, że jej przyjaciele są razem miała co do tego złe przeczucia.
- Oj tam przesadzasz Nicole-rzadko można było zobaczyć wkurzoną Cemre.
-W cale, że nie! A po za tym jaką masz pierwszą lekcję ?- Nicole próbowała zmienić temat.
-Angielski, a ty?- odpowiedziała z uśmiechem- jedyna lekcja którą lubie.
-Chemię i nic a nic nigdy nie rozumiem-mrukneła zła. Cemre zaśmiała się.
- Nie zdziwiłabym się jak bym w nocy zobaczyła jak lata na miotle- irytacja Nicole sięgała zenitu.
-Przestań, a myślisz, że ona pamięta jeszcze jak to być nastolatką? No wiesz pierwszy pocałunek i te sprawy- Cemre wyjęła komórkę i napisała do Camerona.
- NIE i nie chcę wiedzieć !- obrzydzona dziewczyna zaczęła udawać,że wymiotuje- fuj, widzieć jak ona się całuje, jest mi nie dobrze , dzięki..- dziewczyna już nie powstrzymywała się od śmiechu. Szybko podbiegła do szkoły i weszła do środka.
-Ej no czekaj!-krzyknęła Cemre i wbiegła za przyjaciółką do szkoły.
- Dobra , ja lece pod chemię ! –mówiąc to Nicole już szła na gorę.
-Okey!- odkrzyknęła Cemre. Gdy już miała iść pod sale , zauważyła, że nie ma komórki. Przestraszona wyszła ze szkoły.
Po minucie zobaczyła, że leży na trawniku. Nie miała pojęcia jak mogła jej wypaść. Szybko sierowała się w stronę szkoły, ale kiedy miał już otwierać dzrwi, coś w niej kazało jej się odwrócić. Kiedy to zrobiła zobaczyła czarną furgonetkę, która szybko jechała do końca ulicy i w prawo. Patrzyła za samochodem przez chwilkę , czuła się dziwnie .Ostatnio często ją widziała , nie myśląc już o tym weszła do sali.
CZYTASZ
Komunikat.
Short StoryLek nie działa, zaraża ludzi na całym świecie. Czy czwórka przyjaciół da sobie rade? Czy wytrzymają z potworami? A co najważniejsze..czy pozostanie w nich cząstką człowieczeństwa? ---------------------------- Wjedź do świata strasznych stworzeń. ...