Kuba wyszedł z bloku i zadzwonił do swojego byłego policyjnego partnera - Wiktora Cieślaka. Umówił się z nim na Bulwarach Wiślanych.
-Cześć Kuba, co tam słychać?
-Chodź zamówimy sobie piwo i wszystko ci opowiem.
Mężczyźni weszli do środka knajpy, zamówili zimne piwo i chwilę później usiedli.
-To czego ode mnie potrzebujesz? Bo przez telefon byłeś strasznie wkurzony.
-Mam do ciebie prośbę... Chodzi o Dąbrowskiego. Nadal go nie znaleźliśmy, Natalia strasznie boi się o siebie i Martynę, praktycznie w ogóle nie wychodzi z domu. W sumie nawet tam nie może być bezpieczna. Ostatnio ten sukinsyn wysłał atrapę bomby. Gdybyś ty widział to przerażenie w jej oczach... Dobra dążąc do sedna... Mam zamiar szukać go na własną rękę, ale potrzebuję pomocy.
-I rozumiem, że ja mam ci w tym pomóc?
-Wiktor jesteś od samego początku w tej sprawie. Pomagałeś mi dlatego tobie najbardziej mógłbym ufać. Nikt nie zna tej sytuacji tak dobrze jak ty. Po za tym... - powiedział i napił się piwa - Przysługa za przysługę... - dorzucił z lekkim uśmiechem.
-Pożyczka? - zaśmiał się Wiktor na co Kuba kiwnął twierdząco głową.
-Więc jak?
-Wchodzę w to. Pomogę Ci szukać tego gnoja. - oznajmił Cieślak po krótkiej ciszy - To jaki jest plan?
-Dzięki... Wiedziałem, że na ciebie mogę liczyć. Planu jeszcze nie mam. Wiesz... Zadzwoniłem do ciebie na spontanie.
-Jasne, rozumiem. Spróbuję coś wymyślić i jak coś to dam ci znać.
Posiedzieli tak do 22:00 wypijając łącznie 3 piwa. Pożegnali się i wrócili taksówkami do domu.
Kuba wszedł do mieszkania i zobaczył, że we wszystkich pomieszczeniach jest ciemno. Zajrzał do salonu, ale Natalii nie było. Postanowił otworzyć drzwi od sypialni. Tam zobaczył swoją żonę jak leży na łóżku i przegląda coś na telefonie.
-Gdzie byłeś?
-Obiecałem Ci, że znajdę Arkadiusza. Załatwiłem sobie pomocnika.
-Kogo?
-Wiktora Cieślaka. Kojarzysz?
-Tak, doskonale pamiętam. Kuba... Przepraszam, że na ciebie tak naskoczyłam po przyjściu do domu. Ale wiedz, że mnie to już wykańcza. Ja nie daję rady.
-Wiem kochanie, wiem - powiedział, położył się obok niej i przytulił - Daj mi czas do końca miesiąca.
-A jeśli go nie znajdziesz, to co?
-To nie wiem... Wymyślisz mi jakąś porządną karę, że cię okłamałem.
-Zgoda...
-Swoją drogą... Też przepraszam cię za moje zachowanie. Wiesz dobrze, że czasem jestem wybuchowy. Kochanie ja na prawdę robię wszystko co mogę. Ale to przecież nie moja wina, że Dąbrowski się tak dobrze ukrywa.
-Możesz mi to jakoś wynagrodzić... - powiedziała Natalia i pocałowała namiętnie swojego męża.
Ten odwzajemnił jej pocałunek i potem spędzili namiętną noc.
Kuba wstał i popatrzył z uśmiechem na śpiącą żonę. Wyszedł do salonu i zerknął na zegarek. Wskazywał on 10:00 więc Roguz postanowił zadzwonić do Wiktora.
-Hej, nie obudziłem cię?
-Eee coś ty. Od 7:00 już spać nie mogłem. Zastanawiałem się co zrobić z tą sprawą.
-No i wymyśliłeś coś? - spytał Kuba wyciągając z lodówki wodę.
-Tak... Może byśmy spróbowali porozmawiać z jego niby byłymi wspólnikami. Zwłaszcza z tym Ksawerym. Skoro przeszkodził wam w świętowaniu, a potem ten telefon od Matyldy to musi coś więcej wiedzieć.
-To nie jest głupi pomysł... Ja bym dorzucił jeszcze rozmowę z jego siostrą. Na pewno w bazie się znajdzie jej dane. Porozmawiamy z nią chociaż przez telefon. Może nam coś powie.
-Jasne... Ale czy naczelnik Ci pozwoli?
-Nie wiem. Ale w tym to już moja głowa... Jak ja chciałbym już zakończyć ten koszmar.
-Wiem Roguz. Obiecałem, że ci pomogę i obietnicy dotrzymam.
------------------
Chwilowo nie mam weny na kolejny rozdział więc nie mam pojęcia kiedy będzie. Jeśli macie jakieś pomysły to piszcie w komentarzach 😉
Czy Kubie i Wiktorowi uda się znaleźć Dąbrowskiego przed policją?
Odpowiedź w kolejnych rozdziałach!
Pozdro! 😎

CZYTASZ
Podwójna tożsamość 2 - Gliniarze [ZAKOŃCZONA]
Mystery / ThrillerZanim zaczniesz czytać drugą część upewnij się czy przeczytałeś pierwszą 😉 Natalia przez 25 lat ukrywała przed swoją córką fakt, że Kuba nie jest jej biologicznym ojcem. Niestety prawda wyszła na jaw kiedy Dąbrowski wyszedł z więzienia... Jak potoc...