Sytuacja wyglądała conajmniej słabo. Panda złapana w szczypce dwóch czarnych Audi jadących z naprzeciwka. Kierowcom nic się nie stało, ale pani kierowczyni niestety nie uszła z życiem. Białą skórę wnętrza Fiata przesiąknęła bordowa maź. Jedyne pytanie, które pozostało bez odpowiedzi, było to, kto jest winny.
Technologii nie wolno ufać - słowa wezwanego na miejsce elektryka brzmiały w uszach Skórzewskiego cały wieczór. Jeszcze raz: o 2:31 doszło do zwarcia sygnalizacji świetlnej na pradze południe, o 2:53 wszystkie światła wskazywały zielone. Godzina 3:01 Fiat Panda jadący al. Waszyngtona zostaje uderzony przez dwa czarne Audi wyjeżdżające z al. Zielenieckiej. Teoretycznie nic skomplikowanego, wypadek ze skutkiem śmiertelnym. Policjant wstał, zapalił papierosa. Otworzył szufladę i przeliczył akta. To już 16 zgon spowodowany błędem w sterowaniu ruchu drogowym. 16 w tym tygodniu.