Romans Dżonego

27 1 0
                                    

Po zlizaniu swoich szczylów udałem się do nauczycielki i spytałem grzecznie czy mogę  iść do łazienki. Kobieta odmówiła mi głaszcząc mnie po dupie. Miałem nadal mokre spodnie. Więc nauczycielka oblizała swoją mokrą rękę bo jest uzależniona od moczu swoich podopiecznych. Nie mogła się powstrzymać od spróbowania męskiego moczu bo niestety nie może wchodzić za chłopcami do toalety. Zauważyła że chłopięcy mocz troszkę różni się od dziewczęcego. Szczyle płci brzydkiej są słodsze ale lekko kwaśne. Jednym słowem idealne. Szepnęła mi do ucha żebym przyszedł do jej samochodu po lekcjach. Dodała też że szczegółów dowiem się na miejscu. Trochę się zezłościłem bo miałem iść do szpitala odwiedzić Andżele ale przecież nie odmówię nauczycielce której smakuje mój  mocz spotkania. Reszta lekcji wyglądała normalnie. Udało mi się nie zsikać w gacie przez następne lekcje. W końcu nadszedł czas spotkania z nauczycielką. Szybko pobiegłem na parking dla nauczycieli i wszedłem do auta w którym byłem umówiony. Kobieta już w nim siedziała. Podarowała mi  loda w rożku i kazała mi go zjeść nic nie mówiąc. Uczyniłem to co powiedziała. Nauczycielka włączyła ogrzewanie przez co w samochodzie było dość ciepło. Skutkiem tego było szybsze rozpuszczenie się mojego loda. Coraz bardziej rozpuszcza mi się zamrożona masa w rożku przez co trochę spadło mi na nowe spodnie. Kobieta tajemniczo się uśmiechnęła podnosząc obydwie brwi. Szepnęła pod nosem coś o udanym planie. Schyliła się i zaczęła zlizywać rozpuszczonego loda z moich spodni.   Zdenerwowałem ale było mi przyjemnie więc siedziałem cicho. Nagle poczułem dotyk na swoim małym narzędziu do cimcirimci. Nadal siedziałem jakbym był sparaliżowany. Niespodziewanie zacząłem sikać. Sikać prosto na twarz nauczycielki. Czułem się bardzo niezręcznie ale po minie nauczycielki było można się domyślić że jest bardzo szczęśliwa. Zdjęła mi spodnie i zaczęła pić cały mój  mocz. Po chwili wstała z pełną buzią zbliżyła się do moich ust i je otworzyła. Zaczęła mnie całować. Ale nie zwyczajnie. Podczas pocałunku przelewała moje soki do mojej buzi. Ja musiałem robić to samo co ona. Po długim pocałunku to ona przejęła ciecz i ją połknęła. Następnie nic nie mówiąc usiadła na swoje miejsce włączyła muzykę i jakby nigdy nic odpaliła pojazd i odjechała ze szkoły.

Ciag dalszy nastąpi bicz...

Problem z moczemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz