...

9 0 0
                                    

Michał od razu zaczął do mnie pisać. A 2 dni później nawet się zobaczyliśmy. Spędziliśmy że sobą trochę czasu a ostatecznie po tygodniu byliśmy razem.
Od momentu gdy zostaliśmy para chodziliśmy dużo na imprezy. Jednak mimo że nie mieliśmy jakiejś mega dużej odległości do siebie to zadko się widywalismy. No dobra cześć naszego związku jest mega nudno i wgl więc ja pominę.
Przejdźmy od razu do pierwszego poważnego kryzysu.
Było to w dniu koncertu "blachy" chyba 🤔
Byłam umówiona z Michała, taka koleżanka i jej chłopakiem że pójdziemy razem. Jednak Michał w dniu koncertu zaczął strasznie konbinowac i ostatecznie wziął ze sobą 2 kolegów.
Poszliśmy do tej koleżanki się napić. Jednak skończyło się to tragicznie.
Może nie będę mówić szczegółów ale wyglądała okropnie a skończyło się policja. Nie szczyce się tym ale moja własna mama musiała zbierać mnie z ziemi.
Żaby nie było że jestem taka mega patologia to dodam że później był u mnie kurator który dosłownie mi mówil że musieli mi coś dorzucić.
Niestety wtedy nie chciałam w to uwierzyć...
Tak czy siak po tej akcji mój związek z tym dupkiem się skończył. Jego kolega mnie pocałował w usta po czy ja go od razu odepchnelam, ale to przecież moja wina przecież ja go zdradziłam.
To więc tak to mniej więcej wyglądało.

Miłość z klubu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz