do you know the word 'jive'?

76 9 4
                                    

Sala treningowa - miejsce, które przez najbliższe miesiące miało być drugim domem Tomka, przepełnionym potem, krwią i wieloma emocjami.

Wychodząc od fizjoterapeuty i zmierzając do wyznaczonej sali, zastanawiał się jak będzie wyglądać pierwszy trening i czy Natalka już w pierwszych minutach będzie miała ochotę go zamordować.

W czasie drogi przez miasto, otrzymał SMS od produkcji, w którym był proszony o przybycie do studia Lekko Nie Będzie, w celu nagrania filmiku, który miał pojawić się przed pierwszym tańcem pary.

~ ~ ~

"Jaki będzie nasz pierwszy taniec?"

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

"Jaki będzie nasz pierwszy taniec?"

"Nasz pierwszy taniec to będzie jive"

"Cokolwiek to znaczy, bo pierwszy raz słyszę tę nazwę"

~ ~ ~

Po nagraniu przebitek z sali treningowej, para w końcu mogła rozpocząć swój pierwszy, prawdziwy trening.

- Natalka, skoro już próbujesz mnie nauczyć tańczyć jive'a, to skąd taka nazwa tego tańca?

 - Sama nazwa wywodzi się od słowa jitterbug, gdzie jitter oznacza mieć tremę, podskakiwać nerwowo, zaś bug to owad czy też pluskwa. Jak już zauważyłeś, jive jest bardzo skoczny i radosny.

- Tańcząc ten taniec, wyglądam jak taka pluskwa z tremą...

- Jeszcze zrobimy z Ciebie tancerza!

- Ogólnie jak rokuje po pierwszym treningu?

- Musimy dużo popracować nad twoją sylwetką, bo jednak siedzenie przy komputerze, jak i siłownia nie pomagają w tworzeniu z siebie tancerza..

- Ale damy radę, prawda?

- Oczywiście, jedyne co musisz, to słuchać się mnie i dużo ćwiczyć haha

- Okej, to może chodźmy jeszcze potrenować.

♪  ♪ ♪

We're talking away

I don't know what

I'm to say I'll say it anyway

Today's another day to find you

Shying away

I'll be coming for your love, okay?


Take on me (take on me)

Take me on (take on me)

I'll be gone

In a day or two


♪ ♪ ♪

Po paru godzinach nauki chodzenia od podstaw oraz deptania karaluchów, Tomek wrócił do domu.

W drzwiach przywitał go Bilon, który na widok utęsknionego właściciela zaczął radośnie szczekać i merdać ogonkiem.

Tomek ogromnie cieszył się, że po męczącym dniu na sali, może odpocząć i pobawić się ze swoją psinką. Wiedział, że to ostatnie chwile wytchnienia i luzu, które zakończy nadchodzący czas wyrzeczeń i ciężkich treningów.

................................................................................................................................................................

Coraz więcej słów, wohohohohoh.

Ja nie jestem leniem, po prostu mam taki styl, w którym bardziej pasuje mi rozłożenie trzech odrębnych sytuacji na trzy rozdziały, zamiast klejenia tego w jedną, długą część.

Ogólnie jak na potrzeby pisania, obejrzałam po raz kolejny  1 odcinek TzG, to wzięła mnie taka melancholia i wspominanie, ze jejku..

Podoba mi się tytuł tej części, bo takie same pytanie zadałam sobie, gdy robiłam projekt na hiszpański o tańcach latynoamerykańskich heheh.

Ogólnie pozdrawiam i zapraszam na jutrzejszy rozdział!












there you areWhere stories live. Discover now