Sny Przeznaczenia

Obrazy?

P.S

Odebrałem obrazy dla Lorda mam tylko nadzieje że Panicz Jasper nie nabrojił pod moją nie obecność cięszko go okiełznać ma dużo energi i jest nieraz dość kłopotliwy dla słóżby mi oczywiście jego wybryki aż tak nie przeszkadzają a nawet bawią to całkiem urocze ale też przeaszkadza w pracy gdy słóżące muszą od nowa nadrabiać prace często nażekają i tylko to chyba potrawią są takie nie kompetentne eh jade przez las Encre namalował obraz przedstawiający Lorda jak i jego posiadłóść ciekaw jestem czy Lord coś wie na ten temat czy go tym także zaskocze? jadąc oczywiście zakazanym lasem zauwarzyłem łówców niby nie jestem wampirem ale jednak i tak bendą sie czepiać o przejazd tym terenem nie mam wyjścia zatrzymałem sie gdy jeden z nich nakazał po czym spytał mnie "Co tu robie o tej poże i dokąd podążąm" nie miałem ochoty na wymyślanki czy też tumaczenie wyjołem szybko kilka sztyletów i jednym żutem trawiłem ich trzech dwaj z nich padli ale jeden dostał jedynie w udo na moje nie szczęście wyjoł strzelbe i zaczoł strzelać omijałem tak zwinnie jak tylko mogłem niestety dostało sie i mi postrzelił mi ramie sykłem no i po ubiorze a tak bardzo nie chciałem pobrudzić mych ulubionych ubrań no cóż troche mnie to zdenerwowało wyjołem kolejne dwa sztylety żucająć w takowego łowce trawiłem mu w ramie jak to sie mówi "oko za oko" po chwili ta zabawa mnie znudziła podbiegłem i jednym ruchem miecza wyjętym z pasa odciołem mu głowe niestety i to mi ufajtało ubrania eh coś czuje że ich nie odpiore wruciłem do karocy i pojechałem dalej nie zawrzając na ramie najwarzniejsze by dostarczyć Lordowi obrazy

P.J

To nie sprawiedliwe! ja nic takiego nie zrobiłem tylko sie troche zabawiłem a tera mam to sprzątać? no od czegoś ta słóżba chyba jest?! eh już kończe nareście padam z nóg! nigdy więcej! czuje jak bym miał nogi z waty dosłownie padłem na ziemie dysząc to najgorszy dzień w mojim życiu!

F - Widze że sie nastarałeś drugim razem pomyśliż zanim coś nabrojisz

- Mhh
zrobiłem smutną a zarazem obrażona mine na co Ojciec tylko sie zaśmiał

F - Wież dobże że cie kocham ale musisz sie nauczyć odpowiedzialności za swoje czyny a tera przynieś tu te Pianino

- Ale ono jest takie cięszkieee

F - Jakoś jak je wyżucałeś nie było! Natychmiast masz je tu sprowadzić spowrotem!

- Ehhhh

S - Nie trzeba ja je tu zaras przyniose

Mój Rycerz wrucił!! żuciłem sie na niego tuląc ale on syknoł z bólu?! dopiero zauwarzyłem bandarze na jego ramieniu były przesiąknięte krwią!

- Mr.Suave?!

F - Jasper idz do swojej Komnaty

- Ale

F Już.

S - spokojnie to nic poważnego idz do komnaty Paniczu puźniej sie zobaczymy

Yh to nie sprawiedliwe ja chce wiedziec co mu sie stało czemu mnie traktóją jak dziecko?! i on tak samo jeszcze zacznie mnie inaczej traktować już o to zadbam~ nie mając wyboru wruciłem do Komnaty ale nie znaczy to że bende tam tak tkwić mam zamiar zrobić se mały spacer Ojciec nic nie wie oczywiście bo nigdy by mi samemu nie pozwolił opuścic Zamku

P.E

Buża w końcu przeszła i wyszło słońce a na choryzącie powstała taka piękna tęcza nie mogac przegapić takowej okazji złapałem za sztaluge płutno i reszte potrzebnego sprzętu wybiegłem jak najszybciej ale potknołem sie oczywiście o kamienie no tak w Miasteczku są ścieszki z kamyczków zapomniałem o tym eh no nic warzne że sprzęt cały podniosłem sie i już mniej energicznie pobiegłem w strone dziedzińca by go namalować w śród tęczy ale przechodni mi to utrudniali no nic ten obraz będzie dla mnie małym wyzwaniem malując trudno było mi sie skupić niekturzy przechodni patrzyli na mnie krzywo nie zbyt lubią cudzokrajowców w końcu pochodze z Francji to troche boli jak i budzi we mnie odrobine strachu to dla tego zwykle malóje nie wychodząc z domu jednak musze czasem wychodzić by coś mnie zainspirowało a tym razem jest to ta przepiękna tęcza jest w prost cudowna a jej kolory tak bardzo intensywne to żadki i piękny widok kiedy skończyłem malować byłem pierwszy raz aż tak bardzo zachwycony swojim obrazem już chciałem wracać ale jakieś dwa potwory mnie zaczepiły nie wyglądało by mieli dobre zamiary wziołem szybko obraz i zaczołem nerwowo sie wycofywać