deadly flowers

282 39 12
                                    

Piętnastoletni uczeń gimnazjalnej klasy 3-D Karma Akabane wiedział dokładnie co go czeka. Wiedział, że zachorował na hanahaki, znane również jako choroba kwiecistych płuc. Polega ona na porastaniu płuc nosiciela, zakochanego bez wzajemności, przez piękne, ale równie zabójcze, kwiaty prowadzące zakażonego wprost w ręce śmierci.

Czerwonowłosy nie myślał nawet o chirurgicznym usunięciu pędów kwiatowych przez wykwalifikowanych lekarzy. Wielu może pomyśleć, że Akabane wykazuje się czystą głupotą. "Kto woli śmierć od poddania się jakiejś operacji?". Cóż, chłopak miał swoje powody. Mianowicie, usunięcie pędów jest jednoznaczne z pozbyciem się z życia tego w kim Karma pokłada swoje uczucia.

Obiektem jego westchnień był inny chłopak uczęszczający do tej samej klasy co Akabane. Był nim Nagisa Shiota, niski, wątłej budowy piętnastolatek. Włosy miał niebieskie, sięgające do ramion, które wiązał często w dwa kucyki. Opanowanie jakie ciągle mu towarzyszyło było dla Karmy wręcz zadziwiające. Chłopaka jednak można było opisać inaczej - przeciwieństwo. Kompletne przeciwieństwo Karmy, ale właśnie dlatego był on dla czerwonowłosego taki interesujący. Ale Akabane podczas ostatniego roku w gimnazujum zauważył w chłopaku, coś czego wcześniej nigdy w nim nie dostrzegł.

Trzeci rok nauki zaczął się dla nich w najmniej oczekiwany sposób. Wszystko zaczęło się od wielkiego wybuchu na naturalnym satelicie Ziemii. Wtedy zniszczone zostało ponad 70% jego powierzchni, na nocnym niebie na stałe zagościł półksiężyc.

Dwa tygodnie po tym wydarzeniu w ich klasie zagościła dziwna postać. Kolor jej skóry był intensywnie żółty. Jego uśmiech, znajdujący się na dużej, okrągłej głowie, ukazywał rządek śnieżnobiałych zębów. Najbardziej charakterystyczną cechą przybysza były macki wystające spod ubrania, dzięki nim przypominał on ośmiornicę.

Oznajmiono im wtedy, że owa kreatura, poruszająca się z prędkością dwudziestu machów, będzie ich nauczycielem, którego mają zabić, za co otrzymają ogromną sumę pieniężną. W przeciwnym wypadku wraz z zakończeniem roku zakończy się również istnienie planety Ziemii.

Tak, powiedziano im to tak po prostu.

Od tamtej chwili stali się oni klasą zabójców. Wtedy Karma dostrzegł w Nagisie, coś czego nigdy nie mógł się spodziewać - potencjał Shioty na zostanie świetnym zabójcom. Jego ruchy były zwinne i bezszelestne. Przypominał wtedy węża. Czerwonowłosy podziwiał go za to.

Z czasem uczucia Akabane do Nagisy przybierały na sile i stawały się mocniejsze. Wtedy już wiedział, że nie jest to zwykłe zauroczenie, a już coś większego, lecz nie mógł tego po sobie w żaden sposób pokazać.

Wraz z wzrostem jego uczuć jego samopoczucie spadało. Czuł się z dnia na dzień gorzej. Jego sprawność fizyczna pogarszała się. Coraz częściej tracił on pełną kontrolę nad oddechem, jakby blokował mu się dopływ powietrza do płuc. Wkrótce poznał on powód tych wszystkich zdarzeń.

Niedługo później, do grona objawów jakie przejawiał gimnazjalista dołączył nagły kaszel. Po jednym z nagłych jego napadów na dłoniach czerwonowłosego, którymi zasłaniał usta znalazł się mały czerwony płatek kwiatu. Na ten widok tylko zaśmiał się żałośnie. Wiedział wtedy, że umiera.

Karmę zainteresował jednak ten płatek. Jaki może być to kwiat? Akabane chciał przynajmniej wiedzieć, co będzie końcem jego nędznego żywota.

Chłopak postanowił wtedy zająć się jego poszukiwaniem. Jego zadanie ułatwiały kolejne płatki, niekiedy liście lub niepełne główki, wędrujące przez cały układ oddechowy wprost do jego jamy ustnej. Po kilku godzinach poszukiwaniach w Internecie Karmie udało się znaleźć poszukiwanego. Kwiatem, który był sprawcą tego "małego" zamieszania był oleander pospolity.

deadly flowers // karmagisaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz