~Niedziela, 9:00~
- Lea, wstawaj! Idziemy na niedzielne zajęcia! Poznasz innych uczniów!
Lea powoli otworzyła oczy, po czym zerwała się z łóżka i powiedziała z zaskoczeniem: "NIEDZIELNE ZAJĘCIA? WTF?"
- Tak; prowadzi je pani Criciĕnette po to, żebśmy mogli podszkolić nasze moce i być gotowym na tydzień lekcji. - wyjaśniła Even.
- Jakie MOCE? - Lea zaczęła się bać.
- No normalne... Ja mam ogień, Tiffany lód... A o Tobie nadal nic nie wiem...
Lea stała w bezruchu. Jej współlokatorka też na początku dziwiła się, że jej koleżanka nic nie wie o magii, ale po chwili zrozumiała o co chodzi i odparła:
- Ahaaaa, to ty ze świata niewiedzących! Spoko, pójdę z Tobą na lekcje, a pani Criciĕnette wyjaści Ci wszystko i powie, jaką masz moc. A... naprawdę rodzice nie mówili Ci o tym, do jakiej szkoły idziesz?
- Nie było czasu na wybór... w moim kraju rozpętała się wojna... musieliśmy uciekać... mama przypisała mnie do pierwszej lepszej szkoły...
- Mhm... no ok. Ubieraj mundurek i chodź, będziemy troche przed lekcją i pani wszystko Ci wyjaśni.
Lea poszła do łazienki, ubrała mundurek i przyszła uczesana jak zwykle w kitki.
Po wyjściu z pokoju, przez pół godziny dziewczyny mijały puste korytarze - wszyscy uczniowie jeszcze spali. W końcu dotarli do małej sali na osiemnastym piętrze, w którym spokojnie medytowała staruszka w różowych włosach.
- Ehm... pani Criciĕnette... - odezwała się Even.
Staruszka odwróciła się w jej strone i wtedy nowa zobaczyła, że kobieta nie jest z twarzy wcale taka stara, na jaką sie wydaje.
- W czym mogę... - zaczęła mówić kobieta, ale nagle przerwała, kiedy zobaczyła brunetkę w kitkach. - Pani z poza magii... niesamowite... no, może na magii pani się nie zna, ale napewno ją posiada. Proszę za mną!
Po tych słowach podeszła do lustra, które magicznie zamieniło się w drzwi do tajemniczego pomieszczenia. A gdy weszły do tego miejsca, nagle zmieniły im się kolory włosów i ubrania. Wyglądały olśniewająco.
- To sala lekcyjna - szepnęła Even do ucha koleżanki.
Pokój był ogromny i pełny kryształów. Pani Criciĕnette wyglądała w nim, jakby była najmłodsza z ich trójki.
Dziewczyny usiadły na dużym, kolorowym dywanie, po czym nauczycielka wyciągnęła z niewiadomo kąd dużą księgę i zaczęła czytać z niej dziwne słowa. Potem zapadła cisza. Wszystkich opanował spokój i trwało to dobre pięć minut, po czym pani wstała i powiedziała do Lei:
"Ciemność"Cdn...
CZYTASZ
Żyć, żeby wiedzieć {Gacha Life}
Roman pour AdolescentsLea - zwykła 15-letnia dziewczyna, mieszkająca z mamą na wsi... ale kiedy okazuje się, że musi przeprowadzić się do innego kraju z powodu wojny, nawet nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo ma zmienić sie jej życie.