O co się pokłóciliście

381 23 2
                                    

Turururu wracam, buzi, kochani!

☀Sam

Siedziałaś z nim na imprezie, która powstała jeszcze za życia Cassandry. Dosiedli się do was różni, mili ludzie. Pochłonęła Cię rozmowa z nimi. Bardzo dobrze wam się wymieniało spostrzeżeniami. Nikt nikogo nie krytykował, każdy mógł bez wstydu wyrażać swoje zdanie. Sam czuł się bardzo osamotniony. Kilka razy szturchał cię w ramię, żeby coś Ci powiedzieć, ale kwitowałaś go słowem 'później' wymiganym naprędce. Chłopak czuł się nie tylko źle, ale głownie niezręcznie. Nikt w tamtym otoczeniu poza Tobą nie posługiwał się językiem migowym. Nie miał z kim rozmawiać, ale mimo to siedział przy Tobie do końca całego wydarzenia. Nad ranem, kiedy wróciliście do domu i weszliście do sypialni zaczął ekspresyjnie i bardzo szybko migać, na tyle, że musiałaś prosić go parę razy by zwolnił, lub powtórzył jakieś zdania. Było to dość zabawne, patrząc z boku, ale czułaś niepokój, że możesz stracić go przez taką głupotę. Rozumiałaś go i przyznałaś mu rację. 

☀Will

Jesteś z dobrego domu i nie za bardzo podobało Ci się całe chodzenie po sklepach i łąkach poza miastem, by przeżyć. Tak samo wściekałaś się na dyżury. Wiedziałaś, że dla ogółu, tylko dzięki tej dyscyplinie, jaką wprowadziła siostra Cassandry to jedyna opcja by przeżyć. Mimo to, że miałaś tego świadomość nie rozumiałaś dlaczego miałabyś pracować w kuchni. Will mówił, że będzie fajnie, no bo spędzicie ten czas razem i może być zabawnie (przekonałaś się potem i bardzo się zmieniłaś w każdym bądź razem), ale miałaś swoje zdanie. Noszenie czepka, ciepło buchające z garnków ewidentnie Ci nie podpasowały. Sprzątać tym bardziej nie miałaś zamiaru. Często nie przychodziłaś do pracy i oglądałaś seriale, rysowałaś albo wykonywałaś prace domowe. Aż w końcu przyszła dziewczyna z ochroniarzami i musiałaś iść do pracy. Will był na Ciebie wściekły, kiedy wracał do domu zmęczony po pracy, a to nie zrobiłaś nic na rzecz miasta. Ostatecznie obiecałaś, że spróbujesz jeszcze raz w kuchni. 

☀ Harry 

Poszło wam o negocjowanie kto ma gorzej w życiu. On mówił o przyjmowaniu narkotyków i mamie. Czasem wspominał o byłej dziewczynie, która zauroczyła się w najgorszym chłopaku, w którym mogła. Ty za to argumentowałaś swoje złe samopoczucie brakiem rodziców, nadczynnością tarczycy, koszmarami i bratem, który miał się Tobą zajmować, a tak na prawdę się Tobą nie interesował. Pewnego dnia dodałaś do argumentów okres, na co on tylko się zaśmiał i uznał, że to żaden argument. Ostatecznie w dwóch zajadaliście się lodami, oglądając film. 

☀Clark 

Kiedyś źle wypowiedziałaś się  siostrze Cassandry. Byłaś zmęczona i miałaś tendencję do mówienia tego co ślina na język przyniesie. Clark najpierw upewnił się czy właśnie powiedziałaś co powiedziałaś, a później wygłosił obszerne kazanie, że dzięki niej mamy stabilne życie i możemy czuć się bezpieczne. Wypaliłaś z 'Aha? Bezpieczeństwo, tak? Kazała ci strzelać do gościa i to było bezpieczne?!'. Od dłuższego czasu bałaś się, że ktoś nie zdał broni i możesz skończyć przez kulkę. Chłopak wypomniał Ci, że to był morderca, a Ty za to zapytałaś, czy widział jak to zrobił. On przyznał, że nie, ale zaznaczył, że policja nie widząc przestępcy i tak w większości przypadków wskazuje winnego. Dalej brnęłaś w swoje, a on nie pozostawał Ci dłużny. Pożarliście się ostro. Ostatecznie skończyło się na tym, że zaraz obok religii na liście 'O czym nie rozmawiamy' wylądowała młoda blondynka, która zarządzała wszystkimi. 

☀Gordie

Kiedy przyszłaś na most, chłopak od razu przyjrzał się Twoim źrenicom i policzkom. Przy rozmowie rzucał często okiem na Twój nos, czy przypadkiem nie jest zaczerwieniony, albo czy nie znajdują się w nim śladowe ilości narkotyków. Zirytowana powiedziałaś w końcu 'O co Ci chodzi?'. Powiedział, że martwi się o Ciebie i nie chce żebyś brała narkotyki. Prychnęłaś i powiedziałaś żeby sobie darował. On na to, że nie miał na myśli niczego złego i zwyczajnie uważa, że narkotyki i inne substancje psychoaktywne są zła, a Ty mu odpowiedziałaś, że każdy ustala sobie na zasadzie swoich doświadczeń co jest dobre, a co złe. Wtedy on uznał, że skoro tak mówisz, na pewno kiedykolwiek coś brałaś. Koniec końców, musiałaś przystać na to, żeby chłopak zrobił Ci prowizoryczny narkotest swojego autorstwa. Przystałaś na to, test wyszedł negatywny. Gordie się zmieszał i przepraszał wiele razy, a Ty zaśmiałaś się i powiedziałaś, że potrzebujesz odpocząć i odezwiesz się za kilka dni. 

☀Luke

Poszło o latarki. Bałaś się ciemności jak niczego innego i czułaś się źle, bez jakiejkolwiek latarki. Dlatego podbierałaś jego 'służbowe' latarki. Chłopak pewnego dnia się zorientował i zapytał co właściwie robisz. Odparłaś, że po prostu pożyczasz latarkę. 'Którą to już pożyczasz i nie oddajesz? Jedenastą?' zakpił. Spięłaś się, nie byłaś przekonana żeby mówić mu o lęku przed ciemnością. Po wielokrotnych namowach krzyknęłaś wreszcie o co Ci chodzi. Chłopak parsknął śmiechem, ale chwilę później się opanował i przytulił Cię. Przeprosił, powiedział, że nie zdawał sobie sprawy, myślał, że chcesz go zirytować. Wreszcie mogłaś sobie zostawić te latarki.

☀Grizz

Miałaś broń. Broń była Twoją jedyną pamiątką po bracie. Nie chciałaś tego zaprzepaszczać, a tym bardziej oddawać blondynce, mimo to, że się lubiłyście. Grizzy i jego przyjaciele, którzy pracowali też jako ochraniarze weszli do waszego domu i poprosili byś zdała broń. Powiedziałaś, że nie możesz tego zrobić, bo to zbyt ważna pamiątka. Wyszli bez Twojej broni podirytowani. Kiedy Grizz wrócił do domu zrobił Ci awanturę, narzekając, że nie oddałaś mu tej broni. Potem okazało się jeszcze, że przelałaś bazylię w kuchni, a chłopak bardzo się na nią nastawił, co zirytowało go już kompletnie. Co jak co, chrzanić broń, ale roślinki! 

☀ Campbell

Okazało się, że przymierzył Twoje szpilki z czystej ciekawości, a one się rozłamały. Zirytowana wiele wieczorów starałaś się je naprawić. Nic z tego. Co gorsza w tym mieście nie było sklepu z tymi butami, a nie da się ukryć, że były Twoimi ulubionymi. Chłopak ostatecznie posklejał je ciemną taśmą izolacyjną. Wtedy to już była furia. 

____

Coś trzeba było napisać. Jak Wasze wakacje?

Przepraszam, rozdział nie najlepszy, ale nie mam ostatnio zachwycającej weny :/

preferencje [The Society by Netflix]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz