Czy zastanawialiście się kiedyś nad sensem życia? Czymś, co was napędza? Ja tak. Dla mnie najważniejsze było bycie w centrum uwagi. Kochałem to, a może tylko udawałem? Każde pełne podziwu spojrzenie było dla mnie swojego rodzaju paliwem. Żyłem tylko dla tego. Więc czy żyłem naprawdę?
Ambicje? Hmm, granie w zespole, najłądniejsza dziewczyna w szkole, popularność (tak wiem, badzo głęboko myślałem o przyszłości, oh irwin ty żartownisiu). Wracając.
Wszystko się zmieniło, gdy dostałem pierwszą zagadkę. Wciągnąłem się w grę, którą chciałem ukończyć i wygrać. To stało się moją obsesją.
Z czasem zrozumiałem, że tu chodzi o coś więcej. Chodzi o Nią. Kogoś, kto pomógł mi się wyzwolić i uwolnić prawdziwego siebie. Kogoś kto zajrzał w najciemniejsze zakamarki mojej duszy.
Jestem Ashton Irwin, a to moja historia, którą chcę wam opowiedzieć.
_________________________
Prolog, bardzoo krótki, ale to dopiero początek przecież. Mam nadzieję, że chociaż trochę was zachęcił. Historia będzie inna niż wszystkie, zapewniam. Kocham pisać takie ff, mam taki fangirling, że ohoho dobra mniejsza, zapędziłam się xd więc czekam na waszą opinię i gwiazdki ♥ do następnego x
CZYTASZ
Two Alone Souls ► irwin
Fanfiction''Zagrajmy w grę, Ashton. Ja uciekam, a ty mnie szukasz.''