1.

50 5 0
                                    

Obudził mnie dzwoniący telefon. Podniosłam słuchawkę i odebrałam.

- Halo?- powiedziałam zaspanym głosem.

- Hej Vera.- zapiszczała moja przyjaciółka- nie mów, że jeszcze śpisz jest już 10!

- Jak słyszysz już nie śpię.- odwarknęłam, na co przyjaciółka się zaśmiała.

- Co tam u ciebie, znalazłaś już jakąś ofertę pracy?

- Tak jutro mam spotkanie, więc trzymaj kciuki. A co u ciebie?- zapytałam

- U mnie bardzo dobrze za dwa tygodnie jadę z Maxem do Paryża na tydzień. Tak się cieszę.- zapiszczała do słuchawki Nicole.

- Jak super.- również się ucieszyłam- Idziemy dzisiaj na kawę?

- Jasne.

- Będę po ciebie o 16 Paa. - powiedziałam i rozłączyłam się.

Nie chcę już spać i marnować dnia więc wstałam i poszłam wziąć szybki prysznic. Gdy wyszłam z pod prysznica, osuszyłam swoje ciało ręcznikiem i założyłam bieliznę. Podeszłam do lustra i zaczęłam się w nim przeglądać. Jestem niską blondynką o zielonych oczach, moje włosy sięgają do łopatek, a moja figura jest paskudna jestem dość pulchną dziewczyną. Gdy skończyłam się przeglądać podeszłam do szafy i zaczęłam szuka czegoś odpowiedniego. Wybrałam białą koszulę z odkrytymi ramionami i czarne rurki. Ubrałam się,  włosy związałam w kitkę i zrobiłam codzienny makijaż. Poszłam do kuchni przygotować sobie śniadanie. Zdecydowałam się na tosty z serem i szynką oraz kawę z mlekiem. Po śniadaniu ogarnęłam kuchnię i poszłam do salonu. Była już 12, więc włączyłam telewizor i starałam się skupić na oglądaniu, aby nie myśleć o jutrzejszej rozmowie o pracę.

Wybiła 15.45, więc zaczęłam się zbierać. Zamknęłam drzwi na klucz, wyszłam z bloku i pokierowałam się na parking do swojego samochodu. Podjechałam pod dom Nicole i zatrąbiłam dwa razy, to był nasz taki sygnał że już jestem. Nicole mieszkała w uroczym domku z cegły razem z rodzicami. Za 2 dni przeprowadza się do Maxa, swojego chłopaka. Tylko ja nadal byłam singielką. Z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk otwierających się drzwi od mojego samochodu. Po chwili na miejscu pasażera siedziała już Nicole.  Ubrana była w czarną koronkową sukienkę sięgającą jej przed kolano, a na nogach miała czarne baleriny. Nicole jest szatynką o piwnych oczach, włosach do połowy pleców i figurą nie z tej ziemi, nie to co moja. Przywitałyśmy się i zaczęłyśmy rozmowę na temat jej przeprowadzki.

- Teraz będę miała do ciebie jeszcze bliżej- powiedziała szatynka.

- Coś mi się wydaje że teraz nie będę miała od ciebie chwili spokoju- zaśmiałyśmy się.

- A ty masz kogoś na oku?- zapytała się a ja pokręciłam głową na znak, że nikt mi się nie podoba.- Jutro masz to spotkanie o pracę, stresujesz się?

- Bardzo, boję się, że się ośmieszę lub coś podobnego. Chociaż liczę, że mnie przyjmą.

- Na pewno cię przyjmą- odpowiedziała- zadzwoń od razu jak wyjdziesz.

- Okey.

Dojechałyśmy już do naszej ulubionej kawiarni, która znajdowała się 15min od domu Nicole, lecz o tej porze ludzie wracają z pracy i całe Los Angeles jest za korkowane przez co jechałyśmy 30min. Usiadłyśmy przy naszym ulubionym stoliku i zamówiłyśmy to co zawsze czyli dwa razy Caffe Latte i dwa razy szarlotka z lodami, był to nasz ulubiony przysmak. Bardzo cieszyłam się z dzisiejszego spotkania z przyjaciółką, ponieważ dopiero co wróciła z wakacji z rodzicami. Miałam jechać z nimi ale wolałam zostać i pobyć trochę czasu sama. Bardzo mi jej brakowało.

- Dobra to opowiadaj jak było.

- Było cudownie al bardzo tęskniłam za tobą i Maxem, żałuj że z nami nie pojechałaś.

- Może następnym razem.- odpowiedziałam i w tym momencie kelnerka przyniosła nasze zamówienie.

Gdy wypiłyśmy nasze kawy i z jadłyśmy ciasto była już 17.30, więc zbierałyśmy się powoli do domu. Odwiozłam Nicole i pojechałam do siebie, po chwili stałam już przed klatka schodową mojego bloku. Weszłam na drugie piętro, otworzyłam drzwi i zdjęłam buty. Od razu zjadłam kolację i poszłam do łóżka. Przez dwie godziny oglądałam seriale na Netfilxie i ogarnął mnie stres. Bałam się że mnie nie przyjmą, a bardzo potrzebowałam tej pracy. Zaczęłam myśleć jakie mogą zadawać pytania i odpłynęłam do krainy morfeusza.

* * *

Mam nadzieję że wam się podoba, wiem że początek jest trochę nudny ale wiecie wszystko musi się rozkręcić <3 BUZIACZKI



SkomplikowanaWhere stories live. Discover now