2.

39 4 0
                                    

Budzik zadzwonił o 7.00. Byłam bardzo, ale to bardzo nie wyspana. W nocy męczyły mnie wspomnienia z przeszłości. Wyszłam z łóżka i poszłam wziąć prysznic. Gdy skończyłam, wyszłam i założyłam bieliznę. Podeszłam do szafy i zaczęłam wybierać odpowiedni strój. Padło na czarne rurki, białą koszulę i czarne szpilki. Następnie wykonałam makijaż, czyli zrobiłam brwi, zrobiłam kreskę eyelinerem i nałożyłam mascarę na rzęsy. Była już 7.50, więc poszłam do kuchni i zrobiłam sobie kawę, ponieważ mam tak zaciśnięty żołądek, że nic nie przełknę oprócz cieczy. Wychodząc z mieszkania przejrzałam się w lustrze, nie wyglądałam najgorzej. Na usta nałożyłam bordową pomadkę i wyszłam.

Miasto było całe zakorkowane, a ja miałam jeszcze 35min i obawiałam się że nie zdążę. Przed budynkiem byłam za 5. Wyszłam z samochodu i przyjrzałam się budynkowi, był to nowoczesny, w połowie przeszklony wieżowiec. Skierowałam się do obrotowych drzwi i podeszłam do recepcjonistki.

- Przepraszam gdzie odbędzie się spotkanie kwalifikacyjne z panem Chrisem Walkerem?- zapytałam.

- Niech się pani kieruje do windy i wiedzie na piętnaste piętro, a następnie korytarzem do końca i na drzwiach będzie tabliczka z imieniem i nazwiskiem szefa.- odpowiedziała, a ja uśmiechnęłam się wdzięcznie i poszłam do windy.

Wystrój wnętrza był bardzo nowoczesny, co bardzo mi się podobało. Wszystkie kobiety tutaj miały świetną figurę i ogólnie były bardzo ładne, miałam wrażenie, że w ogóle tutaj nie pasuję. Podeszłam do drzwi z imieniem i nazwiskiem "Chris Walker", wzięłam głęboki wdech i zapukałam.

- Proszę- usłyszałam potężny męski głos. I pociągnęłam za klamkę.

- Dzień Dobry- powiedziałam niepewnie i spojrzałam na mężczyznę. Wyglądał jak... nawet nie wiem jak go opisać, był nie ziemsko przystojny. Miał brązowe oczy, ciemne blond włosy i masę mięśni które było widać przez opinającą go marynarkę.

- Dzień dobry- odpowiedział i spojrzał na mnie przeszywającym wzrokiem.- Pani to...?

- Vera Smith, przyszłam na rozmowę o pracę.- odpowiedziałam, a mężczyzna podał mi rękę, którą uścisnęłam.

- Proszę- powiedział i wskazał na krzesło przed jego biurkiem. Usiadłam i podałam mu dokumenty. W ciszy je przeglądał i zaczął zadawać mi różnego typu pytania coś w stylu "Ile chciała by pani zarabiać?" itp.

- Ma pani partnera?- zapytał a ja zrobiłam wielkie oczy ze zdziwienia.- Pytam bo już miałem takie sytuację, że zazdrośni partnerzy awanturowali się i wyzywali mnie, ponieważ myśleli że ich kobiety mają ze mną romans.- zaśmiał się.

- Nie, jestem singielką.- odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.

- W takim razie... ma Pani tą pracę- odpowiedział a na mojej twarzy pojawił się wielki i szczery uśmiech. Pożegnałam się i opuściłam jego biuro.

Gdy usiadłam już w samochodzie, zadzwoniłam do Nicole i opowiedziałam jej wszystko, w raz z tym jak wygląda mój nowy szef.

- Haha, widzę że chyba zauroczyłaś się w nowym szefie.- powiedziała i zachichotała.

- Nicole... to że wygląda jak istny cud świata nie znaczy od razu, że się zauroczyłam, po prostu jest przystojny i nic więcej. I zauważ, że i tak nic by z tego nie było bo wyglądam jak pulpet, nikt mnie nie będzie chciał.

- Vera Smith- powiedziała poważnym tonem.- jesteś piękną i młodą kobietą i jestem pewna, że wreszcie znajdziesz księcia z bajki.- powiedziała już trochę spokojniejszym głosem, a na wspomnienie księcia z bajki zaśmiała się, ponieważ gdy byłyśmy młodsze opowiadałyśmy sobie jak by to super było być księżniczką, i który książę i z jakiej bajki najbardziej nam się podoba.

- Kocham cię Nicole.- powiedziałam- Dobra kończę i jadę do domu bo muszę się wyspać powiedziałam.

- Ja ciebie też. Papa.- i rozłączyła się.

Pojechałam do domu, wzięłam długi i gorący prysznic, zamówiłam chińszczyznę i poszłam oglądać Netflixa. Gdy się najadłam i skończyłam oglądać była już 22, więc stwierdziłam że pójdę już spać. Sen przyszedł szybko, nawet nie wiem kiedy zasnęłam.


* * *

Kolejny rozdział :)) Rozdziały postaram się dodawać co 2 dzień wiec do zobaczenia BUZIACZKI <3

SkomplikowanaWhere stories live. Discover now