Cała zdrętwiałam, ale odwróciłam się natychmiast i moje otwarte szeroko oczy spoczęły na twarzy Dylana. Jego usta wykrzywiały się w kpiarskim uśmieszku, ale wciąż promieniowała od niego mroczna aura.
Dopiero teraz zobaczyłam, jak był postawny. Pomijając już nawet jego imponującą muskulaturę, z powodzeniem udało mu się również mnie zawstydzić swoim wysokim wzrostem tak, że zupełnie zapomniałam o tym, że przecież nie zrobiłam nic złego. Pokręciłam przecząco głową, nie mogąc wydusić z siebie słowa. Dylan zaśmiał się cicho i wyminął mnie, drogę w dół pokonując leniwym truchtem. Patrzyłam za nim znieruchomiała. Prawdopodobnie zaraz powie pozostałym, że Hailie czai się po kątach i podsłuchuje cudze rozmowy. To im się na pewno nie spodoba, a ja nie takie wrażenie chciałam zrobić na swoich odnalezionych braciach, dlatego czym prędzej ruszyłam za nim, zdeterminowana, żeby się bronić.
– Wszyscy jesteście nieostrożni. Może od razu zechcecie wtajemniczyć naszą nową małą siostrzyczkę w swoje sekrety? – zawołał Dylan, rzucając się na ogromny narożnik w salonie, skąd dochodziły odgłosy rozmowy, której fragment usłyszałam. Po jego wejściu od razu się urwała.
Przystanęłam u progu. Po salonie w tak wielkim domu spodziewałabym się kolosalnych rozmiarów, ale ten pokój był zadziwiająco przytulny. Do kompletu wypoczynkowego oprócz narożnika należały jeszcze mała kanapa ustawiona z boku oraz fotel. Na środku znajdował się niski stolik kawowy, na którym Dylan przed chwilą ułożył nogi. Pomiędzy narożnikiem a fotelem piął się w górę nowoczesny smukły kominek, w którym tańczył wesoło kolorowy elektryczny płomień. Okna były ogromne, a ciężkie szare kotary najwyraźniej robiły tylko za ozdobę, bo mimo iż na dworze panowała już nieprzenikniona ciemność, nikt ich nie zasunął.
No ale rzeczą, która rzucała się tutaj w oczy najbardziej, był wielki telewizor. Wisiał na ścianie oprawiony w grubą rzeźbioną złotą ramę niczym dzieło sztuki. Na ekranie właśnie pojawiło się logo PlayStation, gdy Dylan wygrzebał wciśniętego w poduchy pada i go uruchomił.
Moje spojrzenie szybko przeniosło się na trzy osoby, które stały obok kominka. Jeszcze dobrze się im nie przyjrzałam, a już wiedziałam, że muszą to być moi pozostali bracia. W ich stylu bycia było po prostu coś takiego, co już wcześniej dostrzegłam u Willa i Dylana.
Aktualnie wszyscy przetrawiali słowa tego ostatniego. Dwaj z nich to byli niemal identyczni młodzi chłopcy. Wiedziałam, że najmłodsi z moich braci byli bliźniakami, ale z jakiegoś powodu nie spodziewałam się, że będą tak bardzo do siebie podobni. Tymczasem obaj mieli krótkie, gęste i raczej rozczochrane ciemne włosy, mocno zarysowane szczęki, dość grube brwi i jasne oczy. Chociaż nie byli ubrani tak samo, to ich stroje łączył podobny, luźny styl. Z ulgą dostrzegłam w brwi jednego z nich drobny czarny kolczyk. Postanowiłam się go uczepić jako cechy charakterystycznej, która miała mi pomóc w odróżnianiu ich od siebie. Trzecią osobą był mężczyzna najstarszy z obecnych. Stał do mnie tyłem, ale gdy słowa Dylana do niego dotarły, odwrócił się i wbił we mnie błękitne spojrzenie, pod którym momentalnie zaczęłam żałować decyzji o opuszczeniu sypialni.
Miał ciemne, schludnie zaczesane do tyłu włosy i był ubrany w klasyczną czarną koszulę i spodnie tego samego koloru. Był wysoki i postawny, co najwyraźniej zaliczało się do cech charakterystycznych wszystkich braci Monet. Biły też od niego naturalna elegancja i wyniosłość.
Po chwili byłam już centralną atrakcją wszystkich tu obecnych. Zapadła cisza, której towarzyszyły jedynie głupkowate odgłosy intro gry Dylana. O Boże, jak nieswojo się czułam! Trzeba było zostać w łóżku do rana. Prawie przytuliłam się do ściany, przygnieciona ciężarem tych wszystkich spojrzeń, które taksowały mnie od góry do dołu. Nie mogłam pozbyć się wrażenia, że jestem tu intruzem.
![](https://img.wattpad.com/cover/193031295-288-k740853.jpg)
CZYTASZ
Rodzina Monet. Skarb (Tom I)
Teen FictionMłoda, niewinna i zawsze poukładana Hailie Monet w przykrych okolicznościach dowiaduje się o tym, że ma aż pięciu starszych, obrzydliwie bogatych, władczych i rozpuszczonych braci. Gdy zostaje zmuszona do zamieszkania z nimi, odkrywa, że ich życie j...