W ciemności było przyjemnie.
Meredith powoli zaczynała odzyskiwać przytomność. Próbowała otworzyć oczy. Zauważyła tylko jasne światło. Po czym znowu zapanowała ciemność. Po chwili poczuła lekkie szarpnięcie w lewe ramię. Usłyszała czyiś szept:
-Pssst, czas wstawać.
Otworzyła oczy. Światło żarówki raziło ją mocno po oczach. Nad nią siedziała pewna postać. Dziewczyna z włosami do ramion, która jedną dłonią szturchała ją za ramię. Gdy jej oczy przyzwyczaiły się do jasności, rozpoznała siedzącą nad nią nastolatkę. To była ta sama, różowo włosa nastolatka z knajpki. Różowe włosy luźno zwisały na ramionach. Brązowe oczy patrzyły ciekawsko na leżącą dziewczynę. Na szyi miała ten sam czarny naszyjnik ze srebrnym piórkiem. Ubrana była w różowy T-shirt z narysowanym błękitnym piórem oraz czarne dżinsy-rurki.
Różowo włosa przybliżyła się do leżącej dziewczyny i przechyliła głowę w prawą stronę. Przez chwilę przyglądała się nastolatce, a następnie wymamrotała pod nosem:
-Otwarte oczy, zatem nie śpi - po czym się odsunęła. Spojrzała wprost przed siebie i machając ręką krzyknęła:
-Obudziła się już!
-Gdzie ja jestem?-spytała szeptem Meredith.
-Na oddziale szpitalnym w Akademii SilverLake.
Meredith zaczęła rozglądać się po pomieszczeniu. Była to sala szpitalna. Sufit był pomalowany na biały kolor, pod którym wisiała brązowe lampy. Ściany były koloru kości słoniowej. Po obu stronach sali stało po dziesięć łóżek. Na prawo były drzwi, a po lewej stronie duże okno z parapetem, na którym stały kolorowe doniczki z roślinami.
Ostatnie z łóżek po przeciwnej stronie ściany było zakryte niebieską zasłonę. Mimo tego, można była tam dostrzec sylwetkę jakiegoś chłopaka.
Kiedy się już rozejrzała Meredith spojrzała na różowo włosą nastolatkę i zapytała:
-Co powiedziałaś?
-Że jesteś w skrzydle szpitalnym w Akademii SilverLake.
W tym momencie do pokoju wszedł chłopak. Jego włosy były białe jak śnieg, a oczy błękitne niczym lód. Miał bardzo jasną skórę, prawie białą. Ubrany był w błękitny T-Shirt z narysowaną białą śnieżynką oraz białe dżinsy i zielone tenisówki. Bez wyrazu twarzy wszedł do sali i stanął naprzeciwko łóżka Meredith. Ręce miał schowane w kieszeniach spodni. Spojrzał na leżącą dziewczynę i rzucił:
-W końcu się obudziłaś-po czym nie czekając na odpowiedź ruszył dalej do zakrytego pacjenta. Różowo włosa nastolatka odprowadziła go wzrokiem, po czym spojrzała na Meredith i powiedziała:
-Nie martw się Christopherem. Ostatnio bywa strasznie oziębły. Ale don' worry. Jest tu wiele bardziej otwartych ludzi. Gburami nie ma się co przejmować.
-Słyszałem to!-padło z drugiej strony sali, zza zasłony. Siedząca obok Meredith nastolatka obejrzała się za siebie, wzruszyła ramionami i spojrzała ponownie na leżącą nastolatkę.
-Jak się czujesz? Czy coś cię boli Meredith?-zapytała troskliwym głosem.
-Bolą mnie oczy, a poza tym... Chwila, skąd wiesz jak się nazywam?
-No cóż, śledziłam cię wczoraj cały dzień, aż mi się nie zgubiłaś po wyjściu z metra. Wiesz, było dużo ludzi, a ja wysiadłam za twoimi przyjaciółkami-zaczęła tłumaczyć pośpiesznie, przewracając od czasu do czasu oczami-dopiero, gdy je znalazłam, okazało się że cię z nimi nie ma. Więc musiałam wrócić do metra i zawiadomić chłopaków, że cię zgubiłam. No i znalazłam cię dopiero dzięki Darkowi, bo wyczuł twoją ścianę mroku. No, ale po tym zemdlałaś, więc musieliśmy przewieść cię tutaj i uzdrowić, a że nie miałaś żadnych dokumentów przy sobie, no cóż, nie mogliśmy nikogo powiadomić. A zabrać do normalnego szpitala też nie mogliśmy, no bo by się lekarze zaczęli wypytywać-w tym momencie zaczęła przeczesywać palcami kosmyki swoich włosów, przy okazji patrząc się na sufit-więc najlepszym rozwiązaniem było przywiezienie cię tutaj.-Skończywszy wzięła głęboki oddech i spojrzała na nastolatkę. Meredith chciała coś jeszcze dodać, lecz nieznajoma wcięła się- Aaa... Wybacz. Nie przedstawiłam się. Nazywam się Iris. Iris Martin. Do usług.-powiedziawszy to wyciągnęła swoją lewą dłoń na powitanie.
CZYTASZ
Akademia SilverLake tom 1
Teen FictionMeredith Karevert jest zwykłą pietnastolatką mieszkającą z tatą i macochą w Nowym Jorku. Na pozór jest zwyczajną natolatką: lubi słuchać muzyki, ma swojego ulubionego piosenkarza, chodzi z przyjaciółmi do kina. Jednak w piątkowy wieczór podczas tren...