Suga jak najszybciej wchodzi do toalety...*
Suga myśli: ej ale tu nikogo nie ma...*
*Suga słyszy zamykające sie drzwi...*
V: prosze prosze a kogo my tu mamy hahaha
Suga: Gdzie jest Jungkook?!
V: ojj mały, jak najdalej od ciebie ;)
Suga: to nie jest śmieszne !
V: mam propozycje nie do odmówienia bo inaczej umierasz rozumiesz?
suga: emm n-no o-ook ? *Jąka sie*
v: wiec tak zacznijmy, pierwsze co to nie masz sie odzywać do jungkooka. Po prostu go ignoruj ;) a po drugie jungkook ma byc moj rozumiesz nie mozesz mi i jungkook'owi stac na drodze ;)
suga: ale-
v: nie ma żadnych ale!
suga: No dobrze *zrobił kamienną twarz*
V: no i bardzo dobrze !! haha *wypuszcza suge z toalety*
Suga wybiega cały rozpłakany z toalety i idzie w swoje ulubione miejsce...* (Pod drzewkiem)
Suga krzyczy: Dlaczego ja?! Dlaczego kurwa ja?! to juz nie jest moja wina ze sie urodziłem!!!!!!!!!!!
Jungkook podchodzi do sugi: Hyung co sie stało ?!
Suga nie mógł odpowiedzieć... był cały zapłakny, miał szklane oczy nie tylko przez to...*
Jungkook: Halo suga słyszysz mnie? Suga!
Suga: robie to dla twojego dobra... *wrócił do szkoły*
jungkook mysli: co go ugryzło? wcześniej był inny....
Jungkook'owi naleciały łzy do oczu...*
C D N C: