Jest taki słodki!

45 0 0
                                    

Nick:
Jadąc samochodem , drzewa hipnotyzowały mnie swoją powtarzalnością.Jechaliśmy już od 2 godzin. Męczące, tym bardziej kiedy się czegoś wyczekuje. Popatrzyłem na na chłopaka leżącego na mojich kolanach. Dzisiaj dostarczył mi dużo rozrywki,
Pokonał wszystkich mojich ludzi! Szkolonych na najlepszych mafiozów od urodzenia."Zapewne skrywa wiele tajemnic." to między innymi był argument do kłótni z mojim ojcem. Uważał że bruneta trzeba zabić bo jest niebezpieczny i może przeszkodzić nam w planach. Bezsensu,chłopak jest całkowicie bezbronny, niemoże nam nic zrobić.
Po długiej (wymianie zdań)
Ojciec się zgodził ale pod warunkiem że ja się będę się nim zajmować. No i tak wylondiwałem z nieznajomym chłopakiem w drugiej kabinie... sam.... no tak.... hmmmm... Popatrzyłem na spokojną twarz bruneta. Jest taki słodki! Jak go pierwszy raz zobaczyłem pomyślałem że jest straszny, te nienaturalnie czerwone oczy nie wyglonda na osobe która nosi soczewki kontaltowe.Kim on jest do cholery.Strasznie mnie on ciekawi. Oparłem głowę o szybę i postanowiłem się zdrzemnąć .

____________________________

Obudził mnie ruch na mojich kolanach. Spojrzałem w emeraldowe oczy leżącego  tam chłopaka. Zaczołem się dusić. Szybko sięgnąłem po inchalator.
PRZEKLENTA ASTMA!
Kiedy zaciągałem się powietrzem on patrzył na mnie spod przymrużonych powiek.
Kurde ale on ma piękne oczy.

-Gdzie jestem?_

-Nie twoja sprawa_Odpowiedziałem na jego pytanie.

-Właśnie że moja! Gadaj gdzie jestem!_

-Nie krzycz!Jesteś moim więzieniem ja sam zadecyduje co możesz wiedzieć a co nie! To ja tu żądze!_ Wydarłem się na niego bo tym chciałem ukryć moją ciekawości.

- Taki pewny jesteś?!_
Nie odpowiedzałem. Wpatrywałem się w jego oczy. Coś mi nie pasuje...

-Czy ty przypadkiem nie miałeś czerwonych oczu?_

-Nieeeeee?! Zawsze miałem zielone oczy...Co to wogule za pytanie jest?!_Powiedział to głosem pełnym sarkazmu aż się wzdrygnołem.

-Hmmmm. Ok. A jak masz na imię?_

- Jeśli pytasz kogoś o imię najpierw podaj swoje_ Powiedział.

-Żywcem z Naruto wyciągnięte._

-I co z tego, ale mądre i idealnie pasuje do tej sytuacji._

-Nie moge się nie zgodzić.
Nazywam się Nick.
Teraz twoja kolej._

-Will. I stego ci pamiętam to ty mi przywaliłeś z pięści._
Dodał z obużeniem.

- Byłeś nie ostrożny nie moja wina._

-ta ta. Tak sobie wmawiaj. Jeszcze się okarze kto jest bardziej ostrożny._

-Czyżbyś chciał prubować uciec? Lepiej sobie odpiść. Ten samochud jest jak czołg._

-Hahha jeszcze zobaczymy._
Uśmiechnoł się jak psychopata._
Odwruciłem wzrok bo czułem jak policzki zaczynają mi się rumienić.
Kurde on jest mega przystojny! Taki pewny siebie nawet w tak patowej sytułacji.

- Prubuj ile chcesz i tak każdy plan spełznie na niczym. Ja się jeszcze zdrzemnę , przed nami długa droga._
Powiedziałem i położyłem na powrót głowe na szybie. Nie mineło długo czasu jak pogrążyłem się w sinie gdzie głównym bohaterem był...
                      Will

***************************
433 słowa.MAŁO!
Ale macie doczynienia z największym leniem świata.

Tak ogułem to jestem we Włoszech na wakacjach i ni mam czasu pisać. Ale nie przejmujcue się wracm we wtorek (siedze tu już tydzień)

Dobrze się bawiłam pisząc ten rozdział. Składa się on głównie z rozmowy pomiędzy WILLEM A NICKEM.
Wogóle... Spodobały wam się te postacie ?
Ja widać coś zaiskrzyło u jednego z nich. 😏😏😏😏

Zanim odejde na kolejny miesiąc(żartuję😅) to jeszcze porpszę was o napisanie komętarza i zostawienie gwiazdki jeśli wam się spodobało.

Do następnego Papa💕💕

P.s sorry za błędy ortograficzne 😅😅

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 27, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zakładnik  "Yaoi"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz