Pov. Sylwia
Ale mi nuuuudnoo... dopiero co wstał ranek, a ja już nie wiem co robić. Wiem, mam siedzieć tu, żeby mnie nikt nie zauważył, ale to już lekka przesada.
Puk, puk, puk!
Ktoś do mnie puka? To trochę dziwne. Osoba otwiera drzwi i widzę w nich Trails'a.
- Cześć Sylwia. Chciałem tylko powiedzieć, że Lord Darren przyniósł ci śniadanie - powiedział mi wychylając się trochę za drzwi.
- Zaraz przyjdę po tacę, tylko muszę się przebrać - powiedziałam to bym miała trochę czasu.
- Spoko - powiedział i zamknął drzwi by nie patrzeć jak się przebieram. No dobra. W moje ciuchy się nie przebram, bo one nie wyglądają dobrze z wczoraj. Popatrzyłam się na szafę. Podeszłam do niej i zobaczyłam nich bardzo ładne ubrania. Znalazłam akurat dla mnie ubrania. Przebrałam się w nie i wyglądałam tak:
Akurat tak poszłam do innego pokoju by zjeść śniadanie. Weszłam trochę nieśmiało, bo pierwszy raz ich widzę jeszcze raz tutaj. Podeszłam lekko do stołu i zaczęłam jeść śniadanie.
- Masz dzisiaj inne ubranie. Co z twoimi ubraniami? - zapytał się Darren gdy mnie zobaczył w innych ciuchach. Musiałam niestety na to odpowiedzieć.
- Strasznie one wyglądały po moim przybyciu do tego świata no i stały się przeróżne rzeczy, więc... trochę uznałam, że nałożę jakieś ubrania stąd - powiedziałam coś na temat moich ubrań z wczoraj. To była prawda. Wyglądały jak masakra.
- Dobry wybór, bo będziesz się uczyła o Mobius i o jej magii - powiedział Darren. Gdy to usłyszałam, byłam w totalnym szoku.
- Serio? Ty będziesz mnie uczyć o swoim świecie? - zapytałam go zaskoczona.
- No tak, skoro jesteś pierwszym człowiekiem, który trafił do Mobius. Ja i Lord Darren będziemy cię uczyć. Ja będę cię uczyć historii Mobius, a Darren będzie cię uczyć magii, który tu się znajduję w naszym świecie - wytłumaczył mi Trails. W sumie ma rację. Jestem tutaj pierwszym człowiekiem.
- Rozumiem. To... od czego zacznę? - zapytałam się zaciekawiona na temat moich lekcji.
- Może o historii Mobius. Temat lelcji, Szmaragdy Chaosu - powiedział mi Trails kończąc swoje śniadanie.
- Szmaragdy czego? - zapytałam się zdziwiona na temat tego.
- Nie czegoś, ale Chaosu. Poproszę za mną - Darren wstał z krzesła, a ja wstałam by pójść za nimi. Gdy dotarliśmy na miejsce, weszliśmy do takiej małej sali lekcyjnej, która miała tablicę na ścianie i jedną ławkę w moim rozmiarze.
- Dobrze. Całe szczęście, że miałem wszystko zapisane o nich na tylnej tablicy - powiedział i zakręcił nią. Było wszystko zapisane jakieś notatki i jakieś rysunki. Ja usiadłam na swojej ławce by było mi wygodnie.
- Szmaragdy Chaosu, zostały stworzone przez wielki klejnot o nazwie Główny Szmaragd. Jest na latającej wyspie o nazwie Anielska Wyspa. Kiedyś był chroniony przez wielu czerwonych kolczatek, ale niestety został do dzisiaj tylko jeden strażnik. Podczas jednej wojny, każdy z drużyny, miał po jednym Szmaragdzie Chaosu. Nazywano ich kiedyś Strażnicy Chaosu. Jeden z nich zaginął wraz z szmaragdem. Kiedyś ich było siedem tych szmaragdów, ale zostało ich tylko sześć. Wszyscy myślą, że jeden z tych strażników zdradził ich drużynę i chciał zachować ten szmaragd dla siebie, ale tak naprawdę nie jest. Fakty są takie, że strażnik został tutaj, a szmaragd został gdzieś ukryty i nikt do dzisiaj nie wie gdzie są - słuchałam co do słowa. Szmaragdy Chaosu... wyglądają dziwnie znajomo. Podniosłam rękę by się zapytać.
- Przepraszam, że ci przerywam Trails, ale jakie kolory mają te szmaragdy? - zapytałam się zaciekawiona. Korciło mnie to strasznie.
- Zaraz ci je pokażę - podszedł do biurka aby poszukać zdjęcia. Przyszedł z zdjęciem wszystkich Szmaragdów Chaosu.
- Oto ich kolory. A ten jest zaginionym szmaragdem - wskazał na fioletowy Szmaragd Chaosu. Teraz pamiętam, skąd to gdzieś znam.
- Poczekaj! Ja chyba wiem, gdzie jest ten zaginiony szmaragd - wstałam zaskoczona, a zaskoczony wilk popatrzył się na mnie z zdziwieniem.
- Gdzie?! - był w szoku i widać było, że chciał to zobaczyć.
- Ja go mam. Jest moim naszyjnikiem - powiedziałam i pokazałam mój naszyjnik z fioletowym szmaragdem. Był teraz w ciężkim szoku.
- Lodzie Darrenie!! Musi pan to zobaczyć!! - pobiegł szybko do jakiegoś pokoju i przyszedł z nim - Nie uwierzysz, ale Sylwia ma zaginiony szmaragd - powiedział mu gdy wszedł do sali z Darrenem.
- To jest niemożliwe. On zaginął od kiedy skończyła się bitwa. Wtedy tam po raz ostatni widziałem ten szmaragd - powiedział z poważnym głosem.
- Sylwia! Musisz mu pokazać, że to naprawdę jest Szmaragd Chaosu - Trails poprosił mnie o to i przybliżyłam się do Pana D. Gdy mu pokazałam mój naszyjnik był też w wielkim szoku.
- To niemożliwe... to naprawdę Szmaragd Chaosu. Czuję już jego moc nawet bez dotykania go - powiedział w wielkim szoku Darren.
- A teraz zastanawia mnie jedno pytanie. Jak on się dostał do Sylwii świata? - zapytał się Trails Darrena.
- Mam go od kiedy pamiętam. Jak nawet byłam niemowlakiem. Do dziś mam go ze sobą - odpowiedziałam na jego pytanie. Popatrzyli się na mnie w szoku. Sama jestem w szoku
- Był ten szmaragd z tobą od dziecka?- zapytał się mnie Darren.
- No tak. Też mnie to zaskakuje - odpowiedziałam mu. Teraz mam dla siebie pytanie. Skąd ja naprawdę pochodzę?
-------------------------------------------------------
879 słów
Jednak zmienię całą książkę i spróbuję napisać nowy rozdział.
Gwiazdy już spadają💫
CZYTASZ
Przyjaźń na zawsze - Magical Friends
FantasyZwykła dziewczyna, zostanie przetelerportowana do innego świata, ale przez przepadek, ale nie wie co na nią czeka w tym innym świecie... Co niby? Tego nie wie nikt.