...
......
Przepraszam. Nie wiem jak się dziś z wami przywitać...
... Ogólnie to czuje się fatalnie dosłownie i w przenośni...
Nwm rozmyślałam nad robieniem takiego a'la pamiętnika w, którym bym pisała o moich dniach i coś podobnego... Nwm piszcie czy takie coś byście chcieli. Bo mi by się przydało (myśl trochę skoro o tym piszesz to jasne, że by ci się zdało) Hm.. po prostu mam w sobie za dużo wszystkiego i potrzebuję się wygadać? ale nie mam komu...
Dobra wracając tam tego wyżej nie ma jak wspominałam zjebany humor.
Postanowiłam pokazać jak wyglądał mój rok szkolny w kwestii rysunkowej, szkicowej itp. Możliwe, że podzielę to na dwie części chociaż dłuższy rozdział jestem wam winna.
Tak tylko jeszcze napiszę, że niektóre są z poprzedniego roku.
Zacznę od tego. Jest z 7 klasy tam datę ucięło (2018), ale mniejsza. Szczerze... to byłam zdrowo popieprzona rysując to w zeszycie od matmy na samym początku (no wiecie zeszyty z twardą okładką mają takie białe kartki z przodu i z tyłu). Dlaczego byłam zdrowo rąbnięta? Heh... w tamtym czasie pani od matmy uwzięła się na mnie i pytała mnie co 2 lekcję. Było to (no nie będę przeklinać sami sobie dopowiedzcie) chore, po prostu nienormalne. Byłam na nią zła lub gorzej. W końcu stwierdziłam, że ją pierdole i na muzyce wyciągnęłam zeszyt i zaczęłam rysować. I przyznam się, że gdzieś w moim czarnym serduszku była taka ochota "Niech ta suka zbierze te jebane zeszyty i to zobaczy może coś przez to zrozumie". To będzie siedzieć w mojej głowie i wiem, że nie powinnam była tak myśleć. To już głębsza historia (wgl 7 kl była i jest dla mnie TABU) nie lubię o niej mówić.
To natomiast było tego samego roku, tylko w polskim. No i co tu więcej pisać. Jak sobie przypomnę to dopiszę.
CZYTASZ
ArtBook
Random*Od razu pragnę poinformować, że kilka pierwszych prac może nie być jakoś specjalnie wow... Były one robione kilka lat temu i po prostu z rozdziału na rozdział widać progres... Chyba xD* Tu będę zamieszczała swoje prace wykonane ręcznie ,w programie...