*włącz muzykę*
H-huh?
...
Gdzie ja... jestem?
Dziwne. Nie mogę się poruszyć. Wciąż żyje? A może to tylko złudzenie?
Nie nie słyszę. Czy ja w ogóle oddycham?
Zaraz... właśnie. O czym myślę?
Spróbowałam pomyśleć o kilku rzeczach które zrobiłam z przeciągu ostatnich dni, jednak miałam kompletną pustkę w głowie.
Czy... to...
Odworzyłam oczy i niepewnie wstałam. Słyszę... swój oddech.
Rozejrzałam się powoli. Nie znam tego miejsca. Chwila, straciłam wspomnienia! Co ja teraz-
...
A nie chwila, mam na imię Cause.
...
Tak to wszystko.
Ale czy to naprawdę jedyne co zostało mi w głowie? Dlaczego akurat imię? Nawet nie wiem ile mam lat. Eh... no mniejsza.
Rozejrzałam się. Wszystko wygląda, jakbym znajdowała się pod ziemią. Właśnie, pod ziemią!
Spojrzałam nad siebie. Zobaczyłam dziurę, wychodzącą na powierzchnię. Czyli musiałam tutaj wpaść. Ale.. jakim cudem przeżyłam upadek z takiej wysokości? I dlaczego tu spadlam?
Chwila, a może... jestem samobójcą?!
Heh, z jakiegos powodu nie wydaje mi sie. Nie czuje się jakbym chciała umrzeć, chociaż to może byc wina amnezji. W sumie nie dziwie sie że jej dostałam po upadku z takiej wysokości. Chociaż przez chwile jednak czułam, jakbym miała umrzeć ale to uczucie szybko przeminęło. A teraz zastanawia mnie jeszcze tylko jedno: To dziwne uczucie w okolicach szyi. Jakby sznurek...
Sięgnęłam na jej tył i po chwili ściągnęłam z siebie dwa naszyjniki, które znajdowały się pod moją bluzką.
Są... ładne.
-Cho-! - Poczułam mocne pulsowanie w mojej glowie i upadłam na kolana, upuszczając przed siebie naszyjniki. Chwyciłam się za głowę.
-A... Co...-
"Chcialabym mieć przylaciela..."
Co...?
"He?"
"Jesteś taka sama jak ja."
Co się tutaj...?! Cały czas miałam przed sobą leżące oba naszyjniki.
"Proszę. - Wręczył mi dwa złote naszyjniki. Jeden miał zawieszkę zwyczajnego koła, a drugi wydawał się dla niego obwolutą. - To symbolizuje uzupełnianie się. Tak działa przyjaźń, nie? Wzajemne wsparcie i zaufanie."*wyłącz muzykę*
Mimowolnie zamknęłam oczy i straciłam świadomość. Właśnie... czy na pewno? Nie mogę się ruszać, a jednak nadal myślę. Świadomie śnie? Nie. To nie to. Mam przed sobą ciemność. Zemdlałam.. ale jednak jestem przytomna. Co tu się dzieje?
Kiedy w końcu zmusiłam swoje ciało do ruchu, udało mi się odworzyć oczy i wstać.
Wypadałoby gdzieś pujść, a jedyne przez co mogłam wyjść z miejsca w którym się znajdowałam przypominał dziurę w ścianie w krztałcie drzwi.
Poszłam w tamtym kierunku i przeszłam do kolejnego pokoju. Chwila, mam to nazywać pokojami? W sumie są niby pod ziemią, ale mają drzwi? Mają. Więc pokoje. Znaczy zgadzam się że to w sumie nie są drzwi, ale.. EH! Po prostu pokoje i tyle! Pomieszczenia pod ziemią też trzeba jakoś nazwać!... Chwila. Przecież mogłam od razu nazwać to pomieszczeniem! Ugh!!! Dobra, "pokój" jest krócej!
...
KURDE NO, ILE MOŻNA PIERDZIELIĆ O GŁUPICH DRZWIACH?!
Dobra, nieważne. Już nawet słów nie umiem dobrać.
Zaczęłam iść sporym, fioletowym korytarzem. Zauważyłam na ziemi kilka małych stosów jesiennych liści. Podbiegłam do jednego z nich i podniosłam pojedyńczy liść. Fajny jest, może by tak...
Włożyłam go sobie we włosy. Ciekawe jak bardzo głupio wyglądam.
Uśmiechnęłam się od ucha do ucha i poszłam dalej. Po chwili kolejnej części mojej wędrówki, zatrzymałam się i zdziwiłam.
- Hm?C D N
CZYTASZ
Always... [Undertale]
FanfictionCo gdyby przed Frisk była jeszcze jedna osoba, mająca zdolność do kontroli nad linią czasu? Ta, która powstrzymała Floweya przed ponownym wykonaniem Genoside run. Bez wspomnień, bez marzeń. Śmierć za śmiercią. RESET za RESETEM. Po co w ogóle to ws...