First meeting

27 2 2
                                    

Młody chłopak zaczął biec coraz szybciej i szybciej by zgubić swojego brata. Przeklinał się w myślach, mając przed oczami scenę sprzed kilku minut.


Wbiegł do lasu, lasu zwanego Lasem Tajemniczych Morderstw, gdzie mają miejsca tajemnicze morderstwa.

Przez swoją niezdarność kilkanaście razy wywrócił się rozcinając tym samym kolana.

Usiadł pod jednym z drzew zaczynając się oglądać

- Za daleko pobiegłem - westchnął i spojrzał na swoje nogi. Ponownie westchnął widząc duże rozcięcia. Powoli zaczynało mu się robić ciemno przed oczami.

W tym samym czasie z wielkiego zamku wyszedł przystojny chłopak, poprawił koszulę i zaczął iść w stronę lasu.

Idąc przez nie uczęszczane ścieżki poczuł intensywny zapach krwi. Zaczął się kierować instynktem.

Po kilku minutach stanął przed prawie nieprzytomnym młodym chłopakiem ciężko oddychając.

Patrzył ciągle na rozcięte nogi nieznajomego. Podchodząc bliżej czuł coraz intensywniejszy zapach świeżej krwi.

Gdy młody chłopak spojrzał na niego stanął w miejscu i mógł zauważyć łzy na jego policzkach.

- Nie rycz - mruknął nie zadowolony - Czemu ci ludzie są tak emocjonalni?

Dong Si Cheng dociskał rękę do rany patrząc na młodego mężczyznę

- Proszę pomóż mi - szepnął cicho czując się coraz słabiej.

Wampir westchnął widząc jak chłopak próbuje podać mu rękę, ukucną przy młodszym i wziął go na ręce kierując się do zamku.

Gdy szedł jego samokontrola zaczynała wystawiać go na próbę.

Taeyong przeklinał w myślach siebie za swój pomysł wybrania się akurat w ten dzień na spacer. Spojrzał ponownie na chłopaka w jego ramionach i przyśpieszył widząc, że ten stracił przytomność.

Po kilku minutach znalazł się w posiadłości, zaniósł chłopaka do skrzydła szpitalnego, położył go na jednym z wolnych łóżek.

Taeyong wyszedł tak szybko jakby się coś paliło i waliło oddychając jeszcze szybciej niż, gdy zauważył chłopaka od pasa w dół brudnego od krwi, starał się zagłuszyć myśli o krwi nieznajomego.

*3 dni później*

WinWin powoli otworzył oczy, lecz szybko je zamknął widząc jasne światło jednocześnie krzywiąc się z powodu bólu nogi.

Młody arystokrata, który każdego dnia przychodził do pokoju młodzieńca poderwał się z krzesła i przeczesał swoje czarne włosy.

Spojrzał na chłopca, a potem na pielęgniarkę.

- Soo Yoo wasz pacjent chyba odzyskał przytomność - mruknął wiedząc już, że nieznajomy chłopak będzie chciał z nim rozmawiać.

- Dziękuję Panie - ukłoniła się i zaczęła zajmować się Dong Si Cheng'iem.

- Dobrze się nim zajmijcie - dodał i wyszedł szybko z pomieszczenia kierując się w stronę swojej komnaty.

My (not) Creepy Vampire||TaeWinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz