To był zwykły dzień jak inny, Celia szła na trening chłopców. Spojrzała na zegarek, zaczęła biec żeby się nie spóźnić. Potknęła się o krawężnik i leciała na ziemię, lecz w ostatniej chwili zamiast twardej ziemi poczuła coś dosyć miękkiego i ciepłego. To Axel widząc upadającą koleżankę wślizgiem wleciał pod nią by dziewczyna się nie potłukła.
Celia pov.
Upadłam, ale nic mnie nie boli?
Spojrzałam gdzie w końcu spadłam i okazało się, że leżę na Axelu.
- Nic ci nie jest?- spytał chłopak.
- Nie - odpowiedziałam zestresowana.
Podał mi rękę, chwyciłam ją i wstałam.
- Chodźmy razem- powiedział z uśmiechem.
- Ok.Axel pov.
W sumie Celia to fajna dziewczyna. Może uda mi się ją wyciągnąć na spacer po parku lub na Wieżę Inazumy. Moje myśli przerwał krzyk Marka.
- Chłopaki dajcie z siebie jeszcze więcej musimy wygrać mecz z Zeusem!!!
Miłość Marka do piłki nigdy nie wygaśnie.SKIP TIME po treningu
3 osoba pov.
Axel po treningu starał się zagadać do Celii gdy ta szła sama do domu.
Celia pov.
- Hej! Celia! - usłyszałam jak ktoś mnie woła. Obejrzałam się za siebie, to był Axel.
- Nie chciałabyś pójść na spacer? - spytał.
- Mogę iść. - Zgodziłam się bo nie chcę mi się siedzieć samej w domu.
- To super - ucieszony wziął mnie za rękę i pociągnął gdzieś.
Szliśmy jak się okazało na Wierzę Inazumy. Stanęliśmy przy barierce i rozmawialiśmy aż jak się okazało 4 i pół godziny! Potem siedliśmy na ławce i podziwialiśmy zachód słońca.
On złapał mnie za ręce i szepnął do ucha: Kocham Cię.************************************
I jak? To moja pierwsza książka i rozdział jest dość krótki ale myślę że reszta wyjdzie lepiej;)
SHIROU5FUBUKI