spotkanie

372 19 5
                                    

Patrzyłam jak moich rodziców mordowano, nie chciałam tego widzieć, jednak nie mogłam zamknąć oczu. Kiedy czerwono oki wypił całą krew z mojej matki, zaczął iść w kierunku mojej kryjówki. Zaczęłam się trząść a w mojej głowie przewijały się najgorsze scenariusze. Mężczyzna otworzył drzwi szafy i podał mi rękę. Nie byłam nawet w stanie krzyknąć, stałam w bezruchu i czekałam na jego pierwszy krok. - Podejdź tu, przecież nie zamierzam cie zabić. Dotknęłam jego dłoni, była zimna. Zaczęłam mu się przyglądać. Był dość wysoki, miał czerwone oczy i srebrne długie włosy które aktualnie były zwiazane w kucyka. Mężczyzna zaczął mnie prowadzić, do wyjścia na zewnątrz. Kiedy już wyszliśmy, zobaczyłam więcej ludzi, wszyscy mieli białe mundury oraz czerwone oczy. Szliśmy dalej a długo włosy, zaczął opowiadać o sobie. Jest wampirem, podobno nawet dość wysokiej rangi. Kiedy doszliśmy na miejsce, zobaczyłam dużo czarnych samochodów a przy nich dzieci. Kiedy weszliśmy do jednego z nich Ferid, bo tak się nazywał długowłosy wampir, opowiedział mi dokładnie co ze mną zrobi. Kiedy dotarliśmy na miejsce, pierwsze co zobaczyłam, to dużą rezydencje która znajdowała się pod ziemią. Mój oprawca zaczął prowadzić mnie do zapewne swojej rezydencji.

Kiedy byliśmy na miejscu, pierwsze co rzuciło mi się w oczy to spora ilość drzwi, miałam wrażenie ,że jego rezydencja nie ma końca. Po długiej wędrówce, w końcu doszliśmy do odpowiednich. - Od dziś to będzie twój pokój. Mężczyzna odrazu wyszedł z pokoju nie pozwalając powiedzieć mi ani jednego słowa. Zapewne gdzieś się spieszył, chociaż i tak mało mnie to interesowało gdzie poszedł. Przez niego straciłam rodzinę, gdybym mogła uciekłabym jak najdalej aby już nigdy go nie widzieć.

Nie miałam pojęcia co ze sobą zrobić. Po dłuższych rozmysleniach stwierdziłam ,że pójdę się przejść, w końcu i tak będę tu mieszkać. Znalazłam czyjeś biuro, było tu mnóstwo książek. Wzięłam parę i zaczęłam kierować się w stronę swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i zaczęłam czytać.

Po trzech godzinach czytania nawet dość interesującej lektury, przestałam i odłożyłam ją na stolik przy łóżku. Czułam się półżywa, zaczęłam rozmyślać nad sobą, swoją rodziną i przyjaciółmi. Łzy mimowolnie zaczęły spływać mi po policzkach. Tak bardzo za nimi tęskniłam. Moją nostalgie przerwało pukanie do drzwi.

_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_=_

Jestem półżywa, wiec pewnie i tak będę poprawiać ten rozdział.

Ferid x Reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz