11. Bunkier 13,Impreza i sprzątanie

2.5K 161 219
                                    

Per. Rzeszy.

Pisałem tak sobie z ZSRR i powiedział że dzieciaki zrobiły mu dziś śniadanie do łużka na przeprosiny, a wczoraj wieczorem pozmywały naczynia! Raz na nie nakrzyczysz i taka zmiana! ZSRR jest wspaniałym ojcem. Nudzi mi się. Porysuje! Tylko kogo? Siebie narysuję! Rysowałem a gdy skończyłem okazało się że narysowałem siebie w ciuchach ZSRR i zamiast swastyki czarny sierp i młot. Automatycznie się zarumieniłem. Czy ja właśnie zrobiłem nam....nie! Ja nie zrobiłem sobie rysunku mojego i ZSRR dziecka! A jeśli tak by wyglądał nasz syn? Albo córka? Rzesza stój!!! On cie nie pokocha! ON NIE JEST GEJEM. Widziałem jak patrzy na grób żony. Tęskni za nią. Słone łzy spłynęły mi po policzku. Czy kogoś takiego jak ja można kochać? Ogarnąłem się i wyszedłem z domu zakluczając drzwi. W parku spotkałem ZSRR.

- Hej Rzesza!

Posłał mi uśmiech.

- Hej, widzę że masz dobry humor!

- A żebyś wiedział że tak. Wyspałem się jak nigdy! Zazwyczaj wstaje o szóstej by nakarmić dzieciaki.

Gadaliśmy przez całą drogę o wszystkim i o niczym. Gdy dotarliśmy na miejsce otworzyłem właz do bunkra.

- ZSRR - powiedziałem z powagą - Witaj w Bunkrze 13!!!

Soviet wszedł do bunkra a za nim ja.

- Bunkier ma 60 metrów kwadratowych do tego pewnie jakieś ukryte przejścia....

Związek Radziecki mówił z powagą.

- Skąd wiesz?

- Heh. Znam się na bunkrach.

Obeszliśmy cały bunkier i znaleźliśmy trochę tajnych przejść. Głównie dzięki sovietowi. Teraz wpadliśmy do ciasnego pomieszczenia. Było niskie, długie i wąskie że ZSRR ledwo się mieścił. Ale nie to było najgorsze. Najgorsze było to że soviet leżał na mnie w dość dwuznacznej pozycji.

-*Rumieniec level hard* Z-ZSRR?

- He? Ah tak przepraszam ale nie mogę się ruszyć!

No pięknie czuje że zaraz mi stanie! Nagle ZSRR złapał mnie w pasie.

-* rumieniec level hard* C-co ty robisz?

- Ciii uwalniam nas z tąd.

Obrócił nas! Nie wiem jak ale udało się! I wtedy po prostu kopnął w zapadnie a ona otworzyła się z hukiem.

- Rzesza wyłaź.

Zrobiłem jak kazał.

- Nikt nie wie o tej sytuacji okey?

- J-jasne!

Nagle przyszedł SMS od Rosji. Robi imprezę o 19.00.

- Będziesz Rzesza?

- Jasne!

Poszliśmy do domów. Gdy byłem na miejscu przebrałem się z koszuli w luźną koszulkę na to rozpinaną czarną bluzę i niebieskie jeansy. Poszedłem do ZSRR. Na miejscu drzwi otworzył mi Rosja już trochę schlany. Po wejściu i zdjęciu zbędnych ubrań zauważyłem ZSRR i inne kraje. Nie chcę mi się wymieniać wszystkich bo tego dużo było. ZSRR o dziwo był trzeźwy. W pewnym momencie jakaś kobieta a mówiąc "jakaś kobieta" mam na myśli Imperium Osmańskie (dop.aut. Czy jakoś tak bo nie wiem), dobierała się do ZSRR. Sam Związek Radziecki miał na sobie koszulkę na krótki rękaw z napisem "Grzeczny od dawna nie jestem", niebieskie jeansy i swoją uszatkę. Wyglądał nieźle zważając na jego umięśnioną sylwetkę...ale to nie zmienia faktu że się do niego przystawiała. Z tego co widziałem była trzeźwa. Moje serce pękłoby na pół gdyby nie fakt że ją odpychał. Gdy mnie zauważył odszedł od Imperium Osmańskiego i podszedł do mnie. Podaliśmy sobie ręce na powitanie. Jakiś kraj krzyknął.

Nienawidzę cię dupku (III USRR) [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz