Don't let me fall

Rozdział 1

Leżę i nie dowierzam jak szybko moje wszystkie plany mogły lęgnąć w gruzach. Od dłuższego czasu w mojej rodzinie atmosfera była napięta. Prędzej  czy później wiedziałam, że dojdzie do większej kłótni rodziców. Jakby tego było mało, mama postanowiła przeprowadzić się z Amsterdamu, i żeby być jak najdalej od taty kupiła dom w Henderson, niewielkim miasteczku na obrzeżach Las Vegas. Zostawiłam w Holandii wszystko co dawało mi radość..przyjaciół, marzenia, plany, które nagle stały się nieosiągalne. Nie łatwo jest mi zawierać nowe znajomości. Jestem raczej osobą, która trzyma się niedużego grona znajomych i preferuje spokojne klimaty. Często za dużo myśle, stresuje się i nie wiem co mam sadzić o danej sytuacji, a nagła przeprowadzka i porzucenie wszystkiego po 17 latach mieszkania w Amsterdamie totalnie rozwaliło mój stan psychiczny. Jednak mama starała się mi pomóc, widziała jak to boli, widziała jak się boje. Powtarzała mi tylko w kółko..
„Poradzisz sobie, jesteś moją małą księżniczką, która zawsze znajdzie rozwiązanie na wszystko."

W stanach jesteśmy już od tygodnia, mama znalazła mi szkołę, szczerze nawet staram się nie myśleć o tym, że już za pare dni zacznę tam uczęszczać. Nie czuje w tym mieście tego czegoś co by sprawiało, że stanę się szczęśliwa, otworze się na ludzi...to okropne.
Zostawiłam w Amsterdamie moją najlepszą przyjaciółkę i jedyne o czym teraz myśle to to czy mnie jeszcze pamięta. Wiem to głupie, ale naprawdę panicznie boje się samotności. Colette - moja przyjaciółka myśli, że moje życie to bajka, jak ze snu, ale prawda jest taka, że cały czas mam jakieś „ale". Staram się jej tego nie pokazywać, aby się niepotrzebnie nie przejmowała. Teraz obie musimy ułożyć sobie życie na nowo.

Żegnaj Holandio. Witaj Ameryko.
Czas zacząć coś nowego, coś co albo okaże się moją życiową porażką albo... no właśnie czym?

_______
Hejka! Nowa książka i nowe przemyślenia, które chce umieścić wszystkie na raz! Niestety tak się nie da, ale uwierzcie, że mam do przekazania mnóstwo emocji!