II

39 3 0
                                    

Jechaliśmy w bardzo miłej atmosferze.
- Co to!?!!  - krzyknął Nathaniel
Bella spojrzała na Nathaniela po czym spojrzała na oponę od jego rowera.
- Przejechał byś ptaka! - krzyknęła
I oczywiście standardowa kłótnia rodzeństwa się rozpoczęła. Mimo że sam miałem młodszego brata którego szczerze nienawidziłem to nie rozumiałem dlaczego kłócą się o takie pierdoły jak na przykład głupi ptak.
W pewnym momencie Nathaniel zaczął łapać ptaka a ja i Carol patrzyliśmy na nich jak na debili. 
- Masz bluzę zawiń go w bluzę! - krzyknęła Bella rzucając do brata bluzę
- ok
Gdy już te cioty zawinely tego ptaka zaczął się temat co z nim zrobić.
- Zawieźmy go do was... - zaproponował Carol
- A co powiedzą starzy ? - zapytałem
- Nic przecież mielismy już ptaka - odparł Nathaniel
- No to jedzmy do was 

Na miejscu zostaliśmy rodziców Belli i Nathaniela wychodzących z domu.
- tylko nie wysadzcie domu - powiedział żartobliwie ojciec Belli
- Dobrze dobrze - krzyknęła Bella
Nathaniel poszedł do ogrodu i wsadził ptaka w klatkę od byłego chomika Belli.
- Co teraz?  - zapytałem
- Ja to bym dał  Sabie na pożarcie - powiedział Nathaniel
Mimo tego ze za nim nie przepadałem to uwielbiałem jego rodzący się instynkt psychola.
- o taaak! - krzyknąłem
Carol tylko milczał wpatrując się w klatkę
- Jesteście nienormalni!  - krzyknęła Bella - najpierw go ratujecie a potem chcecie zabić! 
- i co z tego to tylko głupi ptak?  - odparłem
Na co Bella zaczęła prawic mi wywody filozoficzne.
Carol się wtrącił i powiedział ;
- to tak jakbyś chciał zabić swojego chomika, Gabriel
- No fakt.. - odpowiedzialem
- Ale on umrze czy tak czy tak.. - dodał Nathaniel - nie ważne co byśmy zrobili
- jaka jest najszybsza śmierc? - Zapytała Bella
- Spalenie żywcem? - Parsknął Carol - albo psy...
Klęknąłem przed Nathanielem i powiedziałem :
- Chce zobaczyc jak pies zagryza ptaka
Nathaniel popatrzył na mnie ze śmiechem - Nie Gabriel... Bella zadecyduje..
- Najszybciej to chyba ściąć mu głowę - powiedziała Bella...
- No.. - przyznaliśmy wszyscy
- Ja go przywiąże - powiedział Nathaniel po czym wziął ptaka przez chusteczke i przywiązał do drewna na którym rąbie się drewno.
- to ja pójdę po coś żeby uciąć mu głowę - rzekła Bella
Ja tylko uśmiechałem się do wszystkich bo cholernie chciałem śmierci tego ptaka inni tego nie rozumieli.. Bella wróciła z nożem - to.. Kto chce spróbować?  - powiedziała wystraszona i niepewna.
- ja napewno nie - powiedział Carol i usiadł na trampolinie
- Ja mogę - rzekłem
Bella wystraszona podała mi nóż. Jej wzrok wyglądał jakby obawiała się że zamiast ptaka zabije ją. Chwyciłem nóż i spojrzałem ja ptaka. Nathaniel spoglądał co jakiś czas na mnie a potem na ptaka. Wiedziałem w głębi duszy ,że ta ciota i tak się rozbeczy. Uniosłem nóż i już miałem ciąć głowę kiedy Bella krzyknęła;
- Nie!
Spojrzałem na nią zdziwiony
- Wolę ja to zrobić
Podałem jej nóż i usiadłem koło Carola. Chciałem to nagrać ale moi telefon był rozładowany i mógłbym mieć przez to przypał w domu.. Bella na początku nie mogła tego zrobić ale w pewnym momencie nie wytrzymała presji i... Skróciła ptaku cierpnie odcinając mu głowę.. Nathaniel tak jak przypuszczałem rozryczał się a ja byłem szczęśliwy. Właśnie w tym momencie nie widziałem co się ze mną dzieje.. Zachowywałem się.. Innaczej niż wszyscy.
- Gabriel co ty taki dumny z siebie?  - zapytał niepewnie Carol
- Nie będę ukrywał cholernie chciałem śmierci tego ptaka - odparłem

Wszyscy robili sobie wyrzuty sumienia a zwłaszcza Bella..
- Jak mogłam zabić ptaka - krzyknęła ma mnie - jestem nienormalna..
Carol spojrzał na mnie i mój uśmiech po czym spojrzał na zwłoki ptaka.
- Jak inni sie dowiedzą to mnie zamkną! - dalej mówiła
- Jezu skończcie tą szopkę.. To tylko głupi ptak... - odparłem - wolałem żeby pies go zagryzł ale wy chcieliście go sami zabić...
- No ale starzy na bank się dowiedzą! Tobie jest łatwo mówić Gabriel!
- Mam ojczyma Ćpuna... matka ma depresję a brat jest jakiś pojebany i tańczy tańce z fortnite na ulicy
- O kurwa to aż tak z nim źle?  - zapytał Carol
- Tak..
- I ty to wytrzymujesz? 
- Staram się
Przerwał nam płacz Nathaniela.
- A taki byłeś chętny na początku Nathan
- Zamknij się Gabriel! To wszystko twoja wina! Na mówiłeś nas wszystkich!  - krzyknął Nathan
Wszyscy spojrzeli na mnie po czym ja odparłem ze śmiechem :
- A kto biegł go związać? 
- Na mówiłeś nas! 
- Właściwie to wszyscy o tym zadecydowaliśmy - wtrącił Carol który wiedział że Nathan jest jaki jest i ma też swoje chimery - nie obwiniajmy tylko Gabriela
- Może masz rację - rzekł Nathaniel
Spjrzalem tylko ja Belle która stała i wpatrywała się w zwłoki zwierzęcia
- Bella wszystko ok? 
- spalmy go - zaproponowala Bella

• Inny niż wszyscy •  16+ •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz